Ponad 437 mln zł pensji i nawet do 45 mln zł nagród wypłaciły ludziom związanym z PiS giełdowe spółki z udziałem państwa. We władzach 19 takich spółek zasiadało w ostatnich latach 152 ludzi „Dobrej Zmiany”. 90 z nich zostało dzięki temu milionerami lub multimilionerami.
„Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność” – tymi wartościami, według deklaracji z exposé premier Beaty Szydło z 2015 r., mieli się kierować w swoich działaniach ludzie z obozu „Dobrej Zmiany”.
„Do polityki nie idzie się dla pieniędzy” – dodał trzy lata później Jarosław Kaczyński.
Po kolejnych trzech latach Kaczyński przyznał jednak, że jego obóz ma problem: „To jest syndrom 'tłustych kotów’: niechęć do pracy, chęć walki tylko o różnego rodzaju stanowiska. (…) To jest, proszę państwa, nepotyzm” – mówił podczas konwencji PiS-u w 2021 r.
Syndrom dotknął między innymi spółki z udziałem państwa, które przez ostatnich osiem lat obsadzone zostały rzeszami partyjnych nominatów. Wokół obozu rządzącego powstał w tym czasie „klub” milionerów i multimilionerów, którzy dorobili się, zasiadając we władzach tych spółek.
19 SPÓŁEK, 152 LUDZI „DOBREJ ZMIANY”
Nie da się wyliczyć wszystkich ludzi „Dobrej Zmiany”, którzy od 2015 r. trafili do władz ponad 400 spółek z bezpośrednim udziałem państwa, tysięcy ich spółek-córek i wnuczek oraz ogromnej liczby spółek, których właścicielami są rozmaite państwowe instytucje.
Wirtualna Polska, już po raz drugi, przeanalizowała raporty 19 spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, których akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Sprawdziliśmy, kto w latach 2016-22 pełnił funkcje w ich władzach i ile zarobili w nich ludzie związani z obozem rządzącym.
Badaliśmy spółki, których akcje ma bezpośrednio państwo: Orlen, Grupę Lotos, Energę, Eneę, KGHM Polska Miedź, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), Powszechny Zakład Ubezpieczeń (PZU), PKO Bank Polski (PKO BP), Polską Grupę Energetyczną (PGE), Grupę Azoty, Tauron Polska Energia, Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW), Polski Holding Nieruchomości (PHN) i Giełdę Papierów Wartościowych (GPW).
Przeanalizowaliśmy także raporty spółek, których wspólnikiem państwo jest pośrednio (przez inne państwowe firmy lub instytucje): Banku Ochrony Środowiska (BOŚ), Banku Pekao, Alior Banku, PKP Cargo i LW Bogdanka.
We władzach wymienionych koncernów znaleźliśmy aż 152 osoby powiązane bezpośrednio lub pośrednio z obozem rządzącym: partyjnych działaczy, ludzi hojnie wspierających finansowo PiS i funkcjonujących od dawna „w orbicie” tej partii.
A także przyjaciół i współpracowników czołowych polityków obozu rządzącego: Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Andrzeja Dudy, Jacka Sasina, Zbigniewa Ziobry, Mariusza Błaszczaka, Antoniego Macierewicza i Mariusza Kamińskiego. I zaufanych ludzi polityka-menadżera Daniela Obajtka.
Model kariery wielu z tych osób jest podobny: za poprzednich rządów PiS polityczne nominacje do władz państwowych instytucji i mniejszych państwowych spółek, za rządów PO-PSL rady nadzorcze w spółkach należących do samorządów, w których rządził PiS. I w końcu po wygranej PiS-u w wyborach 2015 r. – już z „doświadczeniem w biznesie/ sektorze energetycznym/ albo dowolnej innej branży” w CV – awanse do władz coraz większych państwowych spółek.
Są i tacy, którzy do 2015 r. nie byli kojarzeni z PiS-em. Ale gdy objęli funkcje w koncernach z udziałem państwa, zaczęli realizować tam politykę partii Jarosława Kaczyńskiego. Oraz wpłacać gigantyczne kwoty na kampanie wyborcze i bieżącą działalność PiS-u, przyczyniając się w ten sposób do przedłużenia rządów tego ugrupowania, a tym samym – zapewniając sobie dalsze sprawowanie posad w spółkach.
90 OSÓB, NAWET 455 MILIONÓW WYNAGRODZENIA
Tym 152 osobom, ludziom „Dobrej Zmiany”, giełdowe spółki wypłaciły za rządów PiS łącznie ponad 437 mln zł wynagrodzenia. Spośród nich:
- 4 osoby zarobiły ponad 10 mln zł,
- 19 osób – otrzymało od 5 do 10 mln zł,
- 50 osób – od 2 do 5 mln zł,
- 17 osób – od 1 do 2 mln zł,
- i 62 osoby mniej niż 1 mln zł wynagrodzenia.
Aż 90 osób, zasiadając we władzach giełdowych spółek z udziałem państwa, zostało więc do końca 2022 r. milionerami lub multimilionerami. Jeszcze w ubiegłym roku „klub milionerów Dobrej Zmiany” był prawie o jedną trzecią mniejszy.
Jak obliczyliśmy, wspomnianych 90 osób zarobiło łącznie ponad 410 mln zł.
Ale to nie wszystko. Bo 22 osobom z grupy najlepiej zarabiających spółki naliczyły również bardzo wysokie „należne” lub „potencjalnie należne” nagrody. Łącznie mogli otrzymać dodatkowo prawie 45 mln zł. Ze sprawozdań spółek nie wynika jednak, czy nagrody zostały wypłacone, w części lub całości – dlatego nie wliczamy ich do ogólnej kwoty wynagrodzenia, lecz podajemy osobno.
Sami milionerzy i multimilionerzy z naszej listy, łącznie z nagrodami mogli więc zarobić 455 mln zł. Powtórzmy: to wynagrodzenie 90 osób.
Część z pozostałych 62 osób związanych z obozem „Dobrej Zmiany”, które pełniły funkcje w giełdowych spółkach, dołączyła do grona milionerów po wypłatach za pierwsze miesiące 2023 r., a część dołączy w najbliższym czasie.
Zwłaszcza, że wynagrodzenia niektórych osób z naszej listy mogły być wyższe niż podajemy. Po pierwsze dlatego, że PGNiG w ogóle nie ujawniło wynagrodzeń wypłaconych w 2022 r., a Lotos ujawnił tylko wynagrodzenia wypłacone do marca 2022 r. Obie te spółki zostały w ub. roku przejęte przez PKN Orlen i przed przejęciem nie opublikowały końcowych raportów z płacami członków władz.
Poza tym niektóre spółki nie ujawniają w swoich sprawozdaniach wynagrodzeń osób, które pełniły funkcje w roku, którego dotyczy dany raport roczny, ale nie pełnią już funkcji w momencie składania raportu. Jeśli np. ktoś pracował w spółce do grudnia 2022 r., spółka nie wymienia jego pensji w raporcie za 2022 r., publikowanym wiosną 2023 r.
I jeszcze jedno. Większość ludzi z naszej listy poza wynagrodzeniem ze spółek giełdowych, miała w ostatnich latach także inne dochody; niektórzy z innych państwowych spółek lub instytucji.
Dla części osób – zwłaszcza członków rad nadzorczych – przelewy z giełdowych spółek były tylko „skromnym” dodatkiem do innych zarobków.
ZAROBKI POWYŻEJ 10 MILIONÓW ZŁOTYCH
Michał Krupiński (b. prezes PZU i Pekao SA, b. szef rady nadzorczej Alior Banku) – 13 314 000 zł*
Wieloletni przyjaciel ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za poprzednich rządów PiS wiceminister skarbu. Potem pracował w Banku Światowym i Bank of America Merrill Lynch. Od stycznia 2016 r. do marca 2017 r. był prezesem PZU. W tym czasie w jednej ze spółek-córek PZU została zatrudniona Patrycja Kotecka, żona ministra Ziobry.
Od marca 2016 r. do czerwca 2017 r. Krupiński był też przewodniczącym rady nadzorczej Alior Banku.
W PZU zarobił łącznie 3,771 mln zł, w Alior Banku – dodatkowo 160 tys. zł.
W czerwcu 2017 r. został wiceprezesem, a w grudniu prezesem „zrepolonizowanego” przez rząd PiS Banku Pekao. Jak ujawnił „Newsweek”, jego doradcą został wówczas brat Ziobry.
W listopadzie 2019 r. Krupiński złożył rezygnację. W Pekao zarobił łącznie 9,383 mln zł.
Bartłomiej Litwińczuk (dyrektor w Grupie PZU, członek rady nadzorczej Grupy Azoty) – 11 744 000 zł
Adwokat. Praktykę zaczął w 2010 r. Reprezentował Zbigniewa Ziobrę w procesach wytaczanych mediom, m.in. „Polityce”, „Newsweekowi” i „Przeglądowi” oraz ówczesnemu eurodeputowanemu SLD Markowi Siwcowi. Był także pełnomocnikiem byłego asystenta Ziobry, w sprawie przeciwko Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu.
Po wygranej PiS-u w 2015 r., wszedł do rad nadzorczych kilku spółek z bezpośrednim lub pośrednim udziałem państwa, m.in. Grupy Azoty. Od 2016 r. zarobił w niej 1,116 mln zł.
Od 2016 r. jest też dyrektorem w Grupie PZU i członkiem zarządu PZU na Życie. Do końca 2022 r. spółki z grupy PZU wypłaciły mu 10,628 mln zł.
Maciej Rapkiewicz (członek zarządu PZU, b. członek rady Alior Banku) – 11 467 000 zł
Prawnik. Kiedyś zasiadał w zarządzie Stowarzyszenia Stop Korupcji (które było trampoliną do politycznej kariery Patryka Jakiego) i w zarządzie Fundacji Instytut Sobieskiego (która od lat współpracuje z PiS-em i uważana jest za intelektualne zaplecze tej partii).
Współautor projektu ustawy o podatku bankowym, który PiS forsował będąc w opozycji.
Za poprzednich rządów PiS był szefem Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Po wygranej PiS-u w 2015 r., został członkiem rady nadzorczej spółki należącej do państwowej Agencji Mienia Wojskowego.
Od wiosny 2016 r. do wiosny 2020 r. zasiadał w radzie nadzorczej Alior Banku. Zarobił 179 tys. zł (od 2018 r. nie pobierał wynagrodzenia).
W marcu 2016 r. powołano go do zarządu PZU. Do końca 2022 r. spółki z grupy PZU wypłaciły mu łącznie 11,467 mln zł wynagrodzenia.
Aleksandra Agatowska (dyrektorka w Grupie PZU, b. członkini rady nadzorczej Alior Banku) – 10 914 000 mln zł.
Socjolożka (specjalność: socjologia gospodarki i badania rynku). Jak podawało kiedyś PZU, doświadczenie zawodowe zdobywała w spółkach z grupy ING. Potem kierowała w kilku spółkach zespołami marketingu.
Od 2016 r. dyrektorka Grupy PZU. W 2016 r. weszła też do zarządu PZU Życie. Od wiosny 2020 r. do wiosny 2022 r. zasiadała też w radzie nadzorczej Alior Banku. Od 2023 r. dołączyła do rady nadzorczej Enei.
Według działaczy PiS-u i menadżerów związanych z PZU, jej pozycja w koncernie związana jest w dużym stopniu z pozycją, jaką w obozie rządzącym ma jej mąż – Piotr Agatowski. Kiedyś był on głównym strategiem wyborczym i doradcą ds. marketingu politycznego prezydenta Andrzeja Dudy, dziś jest doradcą i członkiem sztabu wyborczego PiS-u. Przygotowuje analizy dla wąskiego grona liderów partii.
W latach 2016-22 Agatowska zarobiła w grupie PZU łącznie 10,914 mln zł.
ZAROBKI OD 5 DO 10 MILIONÓW ZŁOTYCH
Mieczysław Król (b. wiceprezes PKO BP) – 9 755 000 zł** plus 1 051 000 zł potencjalnej nagrody
Ekonomista. Od 1997 r. był członkiem Porozumienia Centrum – pierwszej partii braci Kaczyńskich. W latach 1998-2002 radny PC w powiecie warszawskim. Od powstania PiS (w 2001 r.) związany z tą partią. W latach 2002-14 reprezentował partię Jarosława Kaczyńskiego w Radzie Warszawy. Bez powodzenia startował do Sejmu w 2005 r.
Od 2006 r. pracował na kierowniczych stanowiskach w PKO BP. Od czerwca 2016 do kwietnia 2023 r. był wiceprezesem tego banku. Tylko do końca 2022 r. zarobił 9,755 mln zł. Naliczono mu również 1,051 mln zł należnych i potencjalnie należnych nagród do wypłacenia w kolejnych latach.
Nadal zasiada w radach nadzorczych 4 spółek z grupy PKO BP.
Maks Kraczkowski (b. wiceprezes PKO BP) – 9 481 000 zł plus 990 000 zł potencjalnej nagrody
Prawnik. Związany z PiS-em od początku jego istnienia; nazywany kiedyś „złotym dzieckiem PiS”. W latach 2003-05 szef młodzieżówki PiS-u, a w latach 2006-10 sekretarz rady politycznej PiS-u.
W 2002 r. został radnym PiS w Warszawie. Od 2005 r. był posłem PiS we wszystkich kolejnych kadencjach Sejmu. Z mandatu posła zrezygnował w 2016 r., by zostać wiceprezesem banku PKO BP.
W latach 2016-22 PKO BP wypłacił mu 9,481 mln zł wynagrodzenia i innych świadczeń. Naliczono mu też 990 tys. zł należnych i potencjalnie należnych premii do wypłaty w kolejnych latach.
W kwietniu 2023 r. został odwołany z funkcji z zarządzie, ale zasiada nadal w radach nadzorczych 3 spółek z grupy PKO BP.
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 1 tys. zł.
Małgorzata Sadurska (członkini zarządu PZU) – 9 316 000 zł
Prawniczka. W polityce związana była ze środowiskiem skupionym wokół o. Tadeusza Rydzyka. W latach 2005-15 posłanka PiS-u. Za poprzednich rządów PiS, w 2007 roku, została ministrem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ówczesny premier – Jarosław Kaczyński powołał ją również do rady nadzorczej ZUS.
W latach 2015-17 była szefową kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Wprost z kancelarii przeszła do zarządu PZU (w czerwcu 2017 r.). A w maju 2020 r. weszła także do rady nadzorczej Pekao.
W latach 2017-22 PZU wypłaciło jej świadczenia o łącznej wartości 9,316 mln zł.
W 2015 r. wpłaciła na fundusz wyborczy PiS 1,1 tys. zł. W 2022 r. przekazała na PiS 45 tys. zł darowizny.
Marcin Chludziński (członek rady nadzorczej PZU, b. prezes KGHM i członek rady nadzorczej Tauronu) – 9 297 000 zł
W latach 2011-15 prezes Fundacji Republikańskiej (która potem była zapleczem kadrowym rządu PiS).
Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. powołano go na szefa Agencji Rozwoju Przemysłu. W styczniu 2016 r. wszedł do rady nadzorczej PZU, a wiosną 2017 r. został p.o. prezesa tej spółki.
Potem, od lipca 2018 r. do października 2022 r., był szefem KGHM. Ściągnął do tej spółki licznych działaczy PiS-u. W czasie pandemii koronawirusa sprowadził maseczki z Chin, robiąc z tego akcję PR-ową prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego. Później okazało się, że maseczki miały sfałszowane certyfikaty.
KGHM w latach 2018-21 wypłacił mu łącznie 8,019 mln zł. A PZU w latach 2016-22 – 1,237 mln zł. W 2022 r. był także przez pół roku członkiem rady nadzorczej Tauronu, zarobił tam 41 tys. zł.
Dziś jest prezesem spółki Gaz-System.
Piotr Woźniak (b. prezes PGNiG) – 8 922 000 zł
Pierwszy raz we władzach PGNiG zasiadał za rządów AWS-UW. Potem, w latach 2002-06, był radnym PiS w Warszawie. W poprzednim rządzie PiS został ministrem gospodarki, a potem był wiceministrem środowiska w rządzie PO-PSL (2011-13).
W grudniu 2015 r. został członkiem rady nadzorczej PGNiG, potem p.o. prezesa i wreszcie prezesem tej spółki. Funkcję pełnił do stycznia 2020 r. Był również członkiem rady nadzorczej powiązanej z PGNiG spółki EuroPolGaz.
W latach 2015-21 zarobił w grupie PGNiG łącznie 8,922 mln zł.
Marek Wadowski (wiceprezes Grupy Azoty, b. wiceprezes Tauronu) – 8 303 000 zł plus 1 395 000 zł potencjalnej nagrody
Ekonomista. Karierę zawodową zaczynał w 1999 r. jako doradca w BRE Corporate Finance.
Za poprzednich rządów PiS był członkiem zarządu, a następnie prezesem należącej wówczas do państwa Huty Cynku „Miasteczko Śląskie”.
W latach 2008-15 pełnił funkcje menadżerskie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i jej spółkach zależnych.
Za obecnych rządów PiS najpierw był wiceprezesem Tauronu (2016-21), a od 2021 r. jest wiceprezesem Grupy Azoty. W pierwszej spółce zarobił 6,455 mln zł, w drugiej – 1,848 mln zł. Azoty naliczyły mu też łącznie 1,395 mln zł potencjalnie należnej nagrody. Nie wiadomo, czy została ona wypłacona.
W 2022 r. wpłacił 45,15 tys. zł darowizny na PiS.
Paweł Śliwa (wiceprezes PGE, członek rady nadzorczej Alior Banku) – 7 421 000 zł
Adwokat. Za poprzednich rządów PiS zasiadał w radzie nadzorczej państwowego Ruchu. W latach 2010-18 był radnym małopolskiego sejmiku wojewódzkiego (najpierw reprezentował PiS, później Solidarną Polskę). W tej drugiej partii był przewodniczącym Krajowego Sądu Koleżeńskiego.
W 2011 r., z rekomendacji posłów SP, powołano go do Trybunału Stanu; w 2015 r. został wybrany na kolejną kadencję.
W 2016 r. został na krótko członkiem rady nadzorczej PGE, a następnie jej wiceprezesem. W latach 2016-22 zarobił w tej spółce w sumie 7,266 mln zł.
Od 2022 r. jest też członkiem rady nadzorczej Alior Banku, do końca roku wypłacono mu 155 tys. zł.
Jest jednym z najhojniejszych darczyńców Solidarnej Polski. W 2021 roku wpłacił na jej konto 37 tys. zł, a w 2022 roku – 33 tys. zł.
Ryszard Wasiłek (b. wiceprezes PGE) – 7 318 000 zł
Inżynier. W latach 1990-94 był wiceprezydentem Stargardu Szczecińskiego. Od 2003 r. do 2016 r. prezesem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Stargardzie.
W 2006 r. startował z listy PiS do sejmiku zachodniopomorskiego, ale bez sukcesu. W 2010 r. został członkiem społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
Od marca 2016 r. do marca 2023 r. był wiceprezesem PGE. Tylko do końca 2022 r. zarobił w spółce 7,318 mln zł.
W latach 2017-22 przekazywał regularne darowizny na PiS – łącznie 114,5 tys. zł. W 2017, 2018 i 2020 r. wpłacał też pieniądze na fundusz wyborczy partii – w sumie 37,5 tys. zł.
Daniel Obajtek (prezes Orlenu, b. szef Energi) – 7 201 000 zł plus 4 783 000 zł potencjalnej nagrody
Były radny (2002-06) i wójt Pcimia (2006-15). Cała Polska usłyszała o nim po raz pierwszy przed wyborami w 2011 r. Jarosław Kaczyński odwiedził wówczas plantatora papryki, któremu wichura zniszczyła foliowe szklarnie i który wcześniej, przed kamerami pytał Donalda Tuska „jak żyć?”. Obajtek wjechał wówczas na podwórko rolnika z przyczepą załadowaną folią. Kaczyński przedstawił go wtedy: „Wójt Wszystko Mogę Obajtek”. Później media ujawniły, że rodzina Obajtków miała udziały w firmie produkującej folie.
Za rządów PiS Obajtek został prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (2016 r.). Potem, w latach 2017-18, był szefem Energi. Spółka wypłaciła mu łącznie 1,160 mln zł wynagrodzenia.
W 2018 r. został prezesem Orlenu. Do końca 2022 r. zarobił w nim 6,041 mln zł. Spółka naliczała mu też „potencjalnie należne nagrody” – łącznie 4,783 mln zł. Nie wiadomo, jaka część z nich została wypłacona.
Portal Poufna Rozmowa ujawnił, że we wrześniu 2016 r. Mateusz Morawiecki prosił go w mailu, by przesłał mu swoje CV, bo ma dla niego „coś ciekawego”, a Obajtek potwierdzał, że życiorys prześle, zwracając się do premiera słowami: „Mój Ty Mecenasie”. W wywiadach dla mediów Obajtek przyznawał, że jest w Orlenie „menedżerem z nadania PiS”.
W 2019 r. wpłacił 20 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Marka Kuchcińskiego i Krzysztofa Sobolewskiego. W 2022 r. przekazał na partię 45 tys. zł darowizny.
Paweł Gruza (wiceprezes PKO BP, b. wiceprezes KGHM) – 6 955 000 zł
Prawnik. Absolwent IESE Business School (część Uniwersytetu Navarry, założonego przez Opus Dei). Były członek władz Fundacji Republikańskiej, think-tanku gospodarczego, który po 2015 r. stał się zapleczem kadrowym rządu PiS.
W 2016 r. został wiceministrem skarbu, a potem wiceministrem finansów w rządzie Beaty Szydło.
Od września 2018 r. do sierpnia 2022 r. był wiceprezesem KGHM (szefem koncernu był wówczas Marcin Chludziński, również wywodzący się z Fundacji Republikańskiej). W tym czasie koncern wypłacił mu 6,530 mln zł wynagrodzenia.
W sierpniu 2022 został powołany do zarządu PKO BP. Do końca roku zarobił w tej spółce 425 tys. zł.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 30 tys. zł (wsparł kampanię Jacka Sasina). W 2023 r. przelał na PiS 14 tys. zł darowizny.
Zbigniew Leszczyński (b. członek zarządu PKN Orlen) – 6 869 000 zł plus 4 686 000 zł potencjalnej nagrody
Absolwent rachunkowości i finansów Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowych studiów w SGH. W przeszłości pracował m.in. na niższych stanowiskach w Orlenie. W latach 2015-16 był prezesem komunalnej spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu (wiceprezesem był wówczas ojciec Patryka Jakiego).
Od lutego 2016 r. do stycznia 2022 r. zasiadał w zarządzie Orlenu. Spółka wypłaciła mu łącznie 6,869 mln zł wynagrodzenia. Od 2017 r. naliczała mu też co roku „potencjalnie należne nagrody” – łącznie 4,686 mln zł. Nie wiadomo, jaka część premii została już wypłacona, a jaka jest jeszcze do wypłaty.
W 2019 r. Leszczyński wpłacił na fundusz wyborczy PiS 45 tys. zł (z tego 20 tys. zł na kampanię Joachima Brudzińskiego i po 10 tys. zł na Pawła Szefernakera i Czesława Hoca).
Wojciech Wardacki (b. prezes Grupy Azoty i b. członek rady nadzorczej BOŚ) – 6 681 000 zł
Absolwent studiów z zakresu ekonomiki i organizacji transportu lądowego.
W latach 1991-93 był posłem Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Potem związał się z ZChN, a następnie z PiS. W 2004 r. był kandydatem partii Kaczyńskiego do Parlamentu Europejskiego, ale nie zdobył mandatu.
Za poprzednich rządów PiS został prezesem Ciechu. Później zajmował się doradztwem gospodarczym i lobbingiem.
Po wygranej PiS w 2015 r. wrócił do spółek z udziałem państwa. Od 2016 do 2021 r. zasiadał w radzie nadzorczej BOŚ. W kwietniu 2016 r. został też prezesem Zakładów Chemicznych Police (Grupa Azoty), a w grudniu 2016 r. całej Grupy Azoty.
Jak ujawnił portal poufnarozmowa.com, w czerwcu 2020 r. konsultował z Joachimem Brudzińskim decyzje personalne dotyczące koncernu i dzielił się obawą, że straci stanowisko. Odwołano go w październiku 2020 r.
W radzie nadzorczej BOŚ zarobił 897 tys. zł. Grupa Azoty wypłaciła mu łącznie 5,784 mln zł.
W latach 2015-20 wpłacił na konto PiS łącznie 5 tys. zł składek partyjnych. Dodatkowo, w 2019 r. przelał 33,8 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, a w 2020 r. – 39 tys. zł darowizny na partię.
Tomasz Karusewicz (były dyrektor w Grupie PZU i b. członek rady nadzorczej Grupy Azoty) – 6 520 000 zł
Zaufany człowiek Joachima Brudzińskiego. W 2002 r. był skarbnikiem PiS-u w Zachodniopomorskiem, a w 2006 r. – podczas wyborów samorządowych – pełnomocnikiem wyborczym partii.
Za poprzednich rządów PiS był członkiem rad nadzorczych kilku państwowych spółek. Wrócił do nich po wygranej PiS w 2015 r.
Od lutego 2016 r. do lutego 2019 r. zasiadał w radzie nadzorczej Grupy Azoty. Otrzymał za to w sumie 519 tys. zł wynagrodzenia.
Do 2021 r. był też dyrektorem w Grupie PZU i członkiem rad nadzorczych spółek powiązanych z PZU. Zarobił w nich łącznie 6,001 mln zł.
Od 2019 r. jest członkiem rady nadzorczej Agory (reprezentuje OFE Złota Jesień z grupy PZU, który jest akcjonariuszem Agory).
Łukasz Kroplewski (b. wiceprezes PGNiG) – 6 449 000 zł
Były szef Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro w Zachodniopomorskiem. W 2015 r., w ramach umowy koalicyjnej, kandydował do Sejmu z listy PiS. Był też członkiem honorowego komitetu poparcia Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich w 2015 r. W przeszłości zajmował się doradztwem prawnym i biznesowym.
Od lutego 2016 r. do stycznia 2020 r. zasiadał w zarządzie PGNiG. W tym czasie spółka wypłaciła mu 6,449 mln zł wynagrodzenia.
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 3,3 tys. zł, a w 2019 r. – 30 tys. zł.
Wojciech Jasiński (członek rad nadzorczych Orlenu i PKO BP, b. prezes Orlenu) – 6 310 000 zł
Zakładał z Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi ich pierwszą partię – Porozumienie Centrum. Był podwładnym Lecha Kaczyńskiego w NIK, a gdy ten został ministrem sprawiedliwości, Jasiński został jego zastępcą. W latach 1997-2000 zarządzał Srebrną (najważniejszą spółką w „mini-holdingu” kontrolowanym przez Jarosława Kaczyńskiego).
W 2001 r. współtworzył z Kaczyńskimi PiS i wszedł do Sejmu z listy tej partii. Był posłem do 2015 roku.
Za poprzednich rządów PiS, gdy premierem został Jarosław Kaczyński, Jasiński dostał tekę ministra skarbu; umorzył wtedy długi PC.
Za obecnych rządów PiS – od grudnia 2015 do lutego 2018 r., był prezesem Orlenu. W marcu 2020 r. powołano go do rady nadzorczej tej spółki. Na obu tych stanowiskach, w latach 2015-22, zarobił 5,402 mln zł.
Od lutego 2016 r. zasiada też w radzie nadzorczej PKO BP. Do końca 2022 r. bank wypłacił mu z tego tytułu 908 tys. zł wynagrodzenia.
W 2015 r. przelał na fundusz wyborczy PiS 41,3 tys. zł. W latach 2017-22 wpłacił 34 tys. zł składek członkowskich na PiS.
Grzegorz Kądzielawski (wiceprezes Grupy Azoty) – 6 275 000 zł plus 2 956 000 zł potencjalnej nagrody
Prawnik. W latach 2006-14 radny PiS w Tarnowie. Mimo sprzeciwu radnych swojego klubu, został wiceprzewodniczącym rady miasta. Za to usunięto go z PiS-u. Wtedy związał się z partią Jarosława Gowina. Od 2014 r. dyrektor Biura Klubu Parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy w Sejmie. W latach 2015-17 szef gabinetu wicepremiera Gowina. Od 2015 r. do 2018 r. także radny w małopolskim sejmiku wojewódzkim.
W czerwcu 2017 został powołany do zarządu Grupy Azoty. Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu 6,275 mln zł.
Naliczano mu też w kolejnych latach „potencjalnie należne” nagrody – łącznie 2,956 mln zł. Nie wiadomo, jaka część z tej kwoty została wypłacona.
W 2020 r. wpłacił 15 tys. zł na fundusz wyborczy PiS.
Beata Kozłowska-Chyła (prezeska PZU, członkini rady nadzorczej PKO BP, b. członkini rady Grupy Lotos) – ponad 6 283 000 zł ***
Prawniczka. Po powołaniu w 2005 r. sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU, razem z Jaromirem Netzlem doradzała zasiadającemu w komisji Przemysławowi Gosiewskiemu z PiS. Po wygranej PiS w wyborach 2005 r., gdy z rekomendacji Gosiewskiego Netzel został prezesem PZU, ona weszła do rady nadzorczej, a potem zarządu. Zasiadała też wówczas we władzach kilku podmiotów z grupy PZU.
W 2009 r. PiS zgłosił jej kandydaturę do rady nadzorczej TVP.
Do władz państwowych spółek (w sumie sześciu) wróciła po zwycięstwie PiS w 2015 r.
Od 2016 r. do 2022 r. zasiadała w radzie nadzorczej Grupy Lotos – zarobiła w tym czasie co najmniej 536 tys. zł.*** W 2016 r. wróciła również do zarządu PZU. Odeszła po kilku miesiącach, w wyniku rozgrywek o stanowiska w obozie rządzącym. W 2020 r. została powołana na prezeskę PZU – według „Polityki”, tym razem jej kandydaturę miał popierać Maciej Łopiński. W sumie – w 2016 r. i w latach 2020-22 – zarobiła w PZU 5,747 mln zł.
W 2022 r. wpłaciła 45,15 tys. zł darowizny na PiS.
Filip Grzegorczyk (wiceprezes Grupy Azoty, b. prezes Tauronu) – 6 091 000 plus 1 684 000 potencjalnej nagrody
Prawnik. Po ukończeniu studiów (2002 r.) zaczął pracę w Akademii Ekonomicznej w Krakowie; wykłada tam do dziś.
Za poprzednich rządów PiS, w latach 2006-07, był radcą ministra w Ministerstwie Skarbu Państwa. Został też członkiem rady nadzorczej Południowego Koncernu Energetycznego (jego właścicielem było wówczas państwo; obecnie to Tauron Wytwarzanie). W marcu 2007 r. odszedł z ministerstwa i został członkiem zarządu spółki Energetyka Południe (obecnie Tauron).
Potem pracował w kancelarii adwokackiej i dwóch spółkach węglowych.
Po wygranej PiS w wyborach 2015 r. został wiceministrem skarbu (ministrem był wówczas Dawid Jackiewicz). Po roku znów trafił do Tauronu. Od 15 listopada 2016 do 14 lipca 2020 był prezesem spółki. Zarobił na tym stanowisku 3,736 mln zł
15 grudnia 2020 r. został wiceprezesem Grupy Azoty. Do końca 2022 r. wypłacono mu 2,355 mln zł wynagrodzenia. Naliczano mu też co roku „potencjalnie należne nagrody – łącznie 1,684 mln zł. Nie wiadomo, czy zostały wypłacone.
W 2022 r. wpłacił 45,15 tys. zł darowizny na PiS.
Mariusz Grab (wiceprezes Grupy Azoty) – 5 482 000 zł plus 2 941 000 zł potencjalnej nagrody
Informatyk. Działacz PiS-u, były członek zarządu partii w Zachodniopomorskiem. Człowiek wiceszefa PiS Joachima Brudzińskiego.
Do 2006 r. prowadził własną działalność gospodarczą. Za poprzednich rządów PiS, w 2006 r. wszedł do zarządu Polskiego Radia – Regionalnej Rozgłośni w Szczecinie (zasiadał tam do 2011 r.).
Po wygranej PiS w 2015 r., najpierw został prezesem spółki Grupa Azoty Police Serwis (2016 r.), a następnie (w maju 2018 r.) powołano go na wiceprezesa całej Grupy Azoty.
Do końca 2022 r. zarobił w koncernie 5,482 mln zł. Naliczano mu też w kolejnych latach „potencjalnie należne nagrody” – łącznie 2,941 mln zł. Nie wiadomo, jaka część premii została już wypłacona.
W latach 2019-22 przelał na konto PiS 6,5 tys. zł składek członkowskich. W 2018 i 2019 r. wpłacał także na fundusz wyborczy PiS – łącznie 38,75 tys. zł. A w 2022 r. przekazał partii 41,5 tys. zł darowizny.
ZAROBKI OD 2 DO 5 MILIONÓW ZŁOTYCH
Emil Wojtowicz (b. wiceprezes PGE) – 4 780 000 zł
Absolwent SGH. W latach 1998-2007 pracował w firmach audytorsko-doradczych Ernst & Young i Deloitte. Za pierwszych rządów PiS został wiceprezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych (obecnie PGE), zasiadał też w radach nadzorczych spółek z udziałem państwa.
Potem był udziałowcem i wiceprezesem firmy doradczej z zakresu IT.
Po wygranej PiS w wyborach 2015 r. wrócił do PGE – został wiceprezesem spółki. Funkcję pełnił do 2020 r. Spółka wypłaciła mu w tym czasie 4,780 mln zł wynagrodzenia.
W 2019 r. wpłacił 4 tys. zł na fundusz wyborczy PiS – po pół na kampanię Marka Suskiego i Stanisława Karczewskiego.
Tomasz Hinc (prezes Grupy Azoty) – 4 770 000 zł plus 2 659 000 zł potencjalnej nagrody
Socjolog. Od 2002 działacz PiS-u. W latach 2006-18 szczeciński radny tej partii (w latach 2014-18 wiceprzewodniczący rady miasta). Za poprzednich rządów PiS został doradcą zarządu państwowego Totalizatora Sportowego, potem kierował oddziałem TS w Zielonej Górze i w Koszalinie.
Od marca 2016 r. do marca 2018 r. był wiceprezesem Grupy Azoty. W marcu 2018 r. został wojewodą zachodniopomorskim.
W grudniu 2020 r. wrócił do Azotów – tym razem jako prezes. Łącznie przez wszystkie lata pracy w spółce zarobił 4,77 mln zł. Naliczano mu również „potencjalnie należne” premie za kolejne lata – w sumie 2,659 mln zł. Nie wiadomo, czy zostały one wypłacone.
W 2022 r. wpłacił 1,6 tys. zł składek członkowskich na PiS i dodatkowo 43,55 tys. zł darowizny na partię.
Patrycja Klarecka (członkini zarządu PKN Orlen) – 4 546 000 zł plus 4 459 000 zł potencjalnej nagrody
Należy do grona bliskich współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego; jak wielu z nich w przeszłości działała w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
W latach 2010-14 była dyrektorką ds. nowych mediów i ds. marketingu w Banku Zachodnim WBK, którym kierował wówczas Morawiecki. W kwietniu 2016 r. Morawiecki – już jako wicepremier i minister rozwoju – powołał ją na prezeskę Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W czerwcu 2018 r., gdy premier przejął nadzór nad Orlenem, Klarecka została wiceprezeską spółki. Do końca 2022 r. zarobiła w niej 4,546 mln zł.
Koncern naliczał jej też w kolejnych latach „potencjalnie należne nagrody”, łącznie 4,459 mln zł. Nie wiadomo, czy premia lub jakaś jej część została już wypłacona.
W 2019 r. Klarecka wpłaciła na fundusz wyborczy PiS 40 tys. zł, na kampanię Mateusza Morawieckiego.
Kamil Kamiński (b. wiceprezes Tauronu) – 4 455 000 zł
Dobry znajomy i wieloletni współpracownik ministra Zbigniewa Ziobry. Organizował jego kampanię przed wyborami parlamentarnymi w 2001 r. i rok później, gdy Ziobro ubiegał się o fotel prezydenta Krakowa. Był jego asystentem poselskim. Gdy PiS wygrał wybory w 2005 r., dzięki poparciu Ziobry został prezesem portu lotniczego Kraków–Balice.
Po wyborach w 2015 r. wszedł do rady nadzorczej krakowskiego lotniska. Od grudnia 2015 r. do września 2019 r. był też wiceprezesem spółki Tauron. Zarobił w niej 4,455 mln zł. Po odejściu z pracy otrzymał również dodatkowe świadczenia, ale Tauron nie ujawnia ich wysokości.
Dziś jest członkiem zarządów dwóch spółek z grupy Tauronu.
Grzegorz Ksepko (b. wiceprezes Energi) – 4 404 000 zł
Adwokat. Niegdyś szef PiS w Sopocie. W latach 2006-16 był wspólnikiem w kancelarii Głuchowski Siemiątkowski Zwara i Partnerzy w Sopocie. Nazywano ją „kancelarią prezydencką”, bo jednym z jej wspólników był Adam Jedliński, przyjaciel Lecha Kaczyńskiego (prezydent z nią współpracował, a po latach robiła w niej aplikację jego córka, Marta). Głównym klientem kancelarii były początkowo SKOKi.
Ksepko uczestniczył w pracach nad forsowanym kilkanaście lat temu przez SKOK-i projektem ustawy o upadłości konsumenckiej. Był też jednym z głównych autorów projektu ustawy lustracyjnej i nowelizacji ustawy o IPN, przygotowanej w 2006 r.
Od lutego 2016 r. do marca 2020 r. był wiceprezesem Energi. Zarobił w niej łącznie 4,404 mln zł. Dziś jest wiceprezesem Lotos Petrobaltic.
W 2018 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 31,5 tys. zł, a w 2019 – 18 tys. zł (z tego najwięcej na kampanię Marcina Horały).
Armen Artwich (członek zarządu Orlenu) 4 323 000 zł plus 4 300 000 zł potencjalnej nagrody
W latach 2011-16 pracował w Banku Zachodnim WBK, którym kierował wówczas Mateusz Morawiecki. Potem był wiceszefem departamentu w Ministerstwie Rozwoju, któremu szefował Morawiecki i przedstawicielem ministra w Komisji Nadzoru Finansowego. W styczniu 2018 r. został dyrektorem departamentu prawnego w kancelarii premiera Morawieckiego.
We wrześniu 2018 r. powołano go do zarządu Orlenu. Do końca 2022 r. zarobił w nim 4,323 mln zł. Spółka naliczała mu też co roku „potencjalnie należne nagrody” do wypłaty w kolejnych latach – łącznie 4,3 mln zł. Nie wiadomo, czy premie zostały wypłacone.
Od 2019 r. zasiada też w radzie nadzorczej PLL LOT.
W 2019 r. wpłacił 56,25 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Mateusza Morawieckiego.
Mirosław Kochalski (b. wiceprezes Orlenu) – 4 308 000 zł
Pod koniec lat 90. był krótko zatrudniony w Orlenie. Później, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, pracował w stołecznym magistracie, dochodząc do stanowiska wiceprezydenta miasta. Gdy Kaczyński został prezydentem RP, ówczesny premier w rządzie PiS-u – Kazimierz Marcinkiewicz – wyznaczył Kochalskiego na komisarza Warszawy.
Potem (jeszcze za poprzednich rządów PiS) został prezesem spółki Ciech.
W zarządzie Orlenu zasiadał od lutego 2016 r. do lutego 2018 r. Spółka wypłaciła mu łącznie 4,308 mln zł.
Tomasz Hryniewicz (b. wiceprezes Grupy Azoty) – 4 285 000 zł plus 2 614 000 zł potencjalnej nagrody
Uważany za człowieka Janusza Kowalskiego. Inżynier. Po wygranej PiS w 2015 r., gdy Kowalski był wiceprezesem PGNiG, Hryniewicz wszedł do władz spółek-córek koncernu: został członkiem rady Exalo Drilling i prezesem PGNiG Serwis. Potem, gdy Kowalski zasiadał w radzie nadzorczej KGHM, Hryniewicz został prezesem spółki-córki tego koncernu (Mercus Logistyka).
W 2019 r. powołano go do zarządu Grupy Azoty. W 2020 r. Wojciech Wardacki, ówczesny prezes tej spółki, w mailu ujawnionym przez portal Poufna Rozmowa, pisał o nim do Joachima Brudzińskiego: „Hryniewicz, udający niezależnego fachowca, jest z Opola, [jest] człowiekiem Kowalskiego i Jakiego”.
Hryniewicz do końca 2022 r. zarobił w Grupie Azoty 4,285 mln zł. Spółka naliczała mu również co roku „potencjalnie należne” nagrody – łącznie 2,614 mln zł. Nie wiadomo, jaka część z nich została wypłacona.
2 stycznia 2023 r. przelał 40 tys. zł darowizny na PiS. 16 stycznia został odwołany z zarządu.
Robert Perkowski (członek zarządu PKN Orlen, b. członek zarządu PGNiG) – ponad 4 127 000 zł*** plus 180 000 zł potencjalnej nagrody
W latach 1998-2002 radny podwarszawskich Ząbek, potem (2002-06) radny powiatu wołomińskiego, burmistrz Ząbek (2006-18) i znów radny oraz przewodniczący rady powiatu wołomińskiego (2018-20). Od lat reprezentował w samorządzie PiS. Uważany jest za człowieka wicepremiera Jacka Sasina.
Od 2018 r. zasiada w radzie nadzorczej Krajowej Spółki Cukrowej, a od 2021 r. także w radzie Polskiej Fundacji Narodowej.
W marcu 2019 r. został wiceprezesem PGNiG. Do końca 2021 r. zarobił w koncernie łącznie 3,946 mln zł. Nie wiadomo, jakie wynagrodzenie otrzymał w 2022 r., do czasu przejęcia PGNiG przez Orlen, bo spółka nie opublikowała sprawozdania końcowego.
Od listopada 2022 r. jest członkiem zarządu Orlenu; do końca roku zarobił 181 tys. zł i naliczono mu 180 tys. zł potencjalnej nagrody (nie wiadomo, czy została wypłacona).
W 2018 r. wpłacił 15,75 tys. zł na fundusz wyborczy PiS. W 2022 r. przekazał PiS-owi 42 tys. zł darowizny.
Ernest Bejda (członek zarządu PZU i rady nadzorczej Alior Banku) – 4 117 000 zł
Absolwet prawa UMCS w Lublinie. Ukończył w latach 1997-2004 aplikację prokuratorską i adwokacką. W międzyczasie pracował w Generalnym Inspektoracie Celnym i prywatnej kancelarii adwokackiej.
Za poprzednich rządów PiS, gdy pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zwalczania nadużyć w instytucjach publicznych był Mariusz Kamiński, zatrudnił Bejdę jako eksperta prawnego. A gdy w 2006 r. Kamiński został szefem CBA, powołał Bejdę na swojego zastępcę.
W 2010 r. Bejda został zwolniony z służb. W 2011 r. kandydował do Sejmu z listy PiS, ale bez powodzenia. Po wygranej PiS w 2015 r. został szefem CBA.
W maju 2020 r. powołano go do zarządu PZU i do rady nadzorczej Alior Banku. Do końca 2022 r. zarobił w grupie PZU 4,117 mln zł.
W 2022 r. wpłacił 45 tys. zł darowizny na PiS.
Mateusz Bonca (b. prezes Lotosu) – 3 991 000 zł plus 500 000 zł potencjalnej nagrody
Ekonomista i menedżer. Członek powołanej w 2014 r. rady programowej PiS (sam nie należy do partii). W czerwcu 2016 r. został wiceprezesem, w marcu 2018 r. p.o. prezesa i wreszcie prezesem Grupy Lotos. Z funkcji odwołano go w grudniu 2019 r.
W sumie Lotos wypłacił mu 3,991 mln zł wynagrodzenia.
W sprawozdaniu za 2019 r. firma podała, że ma wobec niego 500 tys. zł zobowiązania z tytułu nagrody za 2018 i 2019 r. – nie wiadomo, czy ta kwota została później wypłacona.
Leszek Skiba (prezes Pekao, członek rady nadzorczej GPW) – 3 965 000 zł
Absolwent międzynarodowych stosunków gospodarczych i politycznych w SGH. W latach 2002-09 był wykładowcą prywatnej uczelni w Nowym Sączu, a potem – do 2015 roku – pracował w NBP. W międzyczasie, za poprzednich rządów PiS (w 2006 r.) był doradcą politycznym w ministerstwie kultury.
Po wygranej PiS w 2015 r. powołano go na wiceministra finansów. W 2019 r. startował z listy PiS do Sejmu, ale bez powodzenia.
W 2020 r. został najpierw wiceprezesem, a potem prezesem banku Pekao. Do końca 2022 r. wypłacono mu 3,815 mln zł wynagrodzenia. Od marca 2021 r. jest też w radzie nadzorczej Giełdy Papierów Wartościowych. Do końca 2022 r. zarobił tam 150 tys. zł.
W 2022 r. przekazał 45,15 tys. zł darowizny na PiS.
Jerzy Kwieciński (wiceprezes Pekao, b. prezes PGNiG) – 3 907 000 zł
W latach 1993-2004 pracownik przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
Za poprzednich rządów PiS wiceminister w resorcie rozwoju regionalnego. W 2014 r. został członkiem Rady Programowej PiS, a w 2015 r. członkiem Narodowej Rady Rozwoju, powołanej przez prezydenta Dudę.
Po wygranej PiS w 2015 r. został najpierw wiceministrem rozwoju, a potem ministrem inwestycji i rozwoju. We wrześniu 2019 r. objął funkcję ministra finansów, ale miesiąc później odszedł ze stanowiska.
Od stycznia do października 2020 r. był prezesem zarządu PGNiG. Spółka wypłaciła mu łącznie 1,535 mln zł wynagrodzenia.
Od lutego 2021 r. jest wiceprezesem Banku Pekao. Do końca 2021 r. zarobił na tej posadzie 2,372 mln zł.
W 2023 r. wpłacił 45,15 tys. zł darowizny na PiS.
Dominik Wadecki (b. wiceprezes Energi) – 3 894 000 zł
Absolwent Wydziału Prawa KUL. W latach 1999-2007 pracował w NIK. Potem robił audyty wewnętrzne w Polskiej Grupie Energetycznej i zasiadał we władzach PGE Zamojska Grupa Energetyczna.
Po wygranej PiS w wyborach 2015 r. odpowiadał za audyty wewnętrzne w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (prezesem NFOŚiGW był wtedy Kazimierz Kujda, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego). W 2017 r. został wiceprezesem spółki Energa-Operator, a w 2019 – koncernu Energa. W tym ostatnim pracował do lutego 2023 r. i zarobił łącznie 3,894 mln zł.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 12,5 tys. zł (z tego 10 tys. zł na kampanię Anny Gwiazdy i 2,5 tys. zł na Janusza Śniadka).
Dariusz Dumkiewicz (wiceprezes Bogdanki) – 3 530 000 zł
Absolwent prawa na UMCS w Lublinie. Rodzina posła Lecha Sprawki z PiS.
W latach 2002-06 pracował w lubelskim magistracie – zaczynał w biurze promocji miasta, w 2004 r. został wicedyrektorem wydziału funduszy europejskich, a potem szefem kancelarii ówczesnego prezydenta Lublina – Andrzeja Pruszkowskiego z PiS.
Za poprzednich rządów PiS był krótko (w 2006 r.) doradcą ministra pracy i polityki społecznej. W 2007 r. został dyrektorem departamentu strategii w lubelskim urzędzie marszałkowskim (gdzie rządził wtedy PiS, a radną była jego ciotka, żona posła Sprawki).
Za obecnych rządów PiS najpierw został dyrektorem lubelskiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa, a potem (w październiku 2018 r.) – wiceprezesem Bogdanki. Tylko do końca 2022 r. zarobił w tej ostatniej spółce 3,530 mln zł.
W 2020 r. był też członkiem rady nadzorczej Krajowej Spółki Cukrowej, a od 2021 r. jest w radzie nadzorczej PGNiG Serwis.
W 2023 r. wpłacił na konto PiS 25 tys. zł.
Jacek Kościelniak (b. wiceprezes i b. członek rady nadzorczej Energi) – 3 515 000 zł
Przez wiele lat na zlecenie Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej robił lustracje w SKOK-ach. Był zarządcą komisarycznym SKOK Południe. Wykładał w Szkole Bankowej, działającej przy fundacji powiązanej ze SKOK-ami.
W latach 2005-07 był posłem PiS i miał udział w odwleczeniu państwowego nadzoru nad SKOK-ami.
Pod koniec poprzednich rządów PiS został wiceministrem w kancelarii premiera i wiceprzewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów.
W 2007 r. ponownie ubiegał się o mandat posła, ale bez powodzenia. Wkrótce potem wystąpił z PiS-u i został wiceprezesem NIK.
W grudniu 2016 r. powołano go do rady nadzorczej, a w 2017 r. – do zarządu Energi. Zasiadał w nim do stycznia 2020 r. W spółce zarobił łącznie 3,515 mln zł.
Krzysztof Kozłowski (członek zarządu PZU, b. wiceprezes Pekao) – 3 511 000 zł
Prawnik. Pracował w biurze poselskim Joachima Brudzińskiego. Po wyborach w 2015 r. został wiceministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, a w 2016 r. wojewodą zachodniopomorskim. Na początku 2018 r. Brudziński – wówczas szef MSWiA – ściągnął go do resortu na stanowisko wiceministra.
Przed zwycięstwem PiS w wyborach Kozłowski zasiadał w radzie nadzorczej Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Tomaszowie Mazowieckim.
Od 2021 r. zasiada w radach nadzorczych spółek Polskie Radio Szczecin i Zakładów Chemicznych Police.
W kwietniu 2020 r. powołano go na wiceprezesa Pekao. W sierpniu 2021 r. zmienił fotel – został członkiem zarządu PZU.
W Pekao zarobił 1,556 mln zł, w PZU (do końca 2022 r.) – 1,955 mln zł.
W 2022 r. wpłacił 45 tys. zł darowizny na PiS.
Iwona Duda (b. prezes Alior Banku i PKO BP, b. członkini rady BOŚ) – 3 358 000 zł plus 113 tys. zł potencjalnej nagrody
Ekonomistka. Prywatnie siostra Zbigniewa Dudy, szefa PiS-u w Ostrowcu Świętokrzyskim, byłego starosty, a dziś radnego ostrowieckiego.
Jej kariera związana jest w dużej części z karierą Cezarego Mecha, ekonomisty i polityka bliskiego o. Rydzykowi. W latach 90., gdy Mech był prezesem Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, ona została tam dyrektorką. Za pierwszych rządów PiS, gdy on był wiceministrem finansów i tworzył ustawę o Komisji Nadzoru Finansowego, ona została pełnomocnikiem ds. organizacji Urzędu KNF, a potem wiceprzewodniczącą KNF. Później oboje byli doradcami prezesów NBP: Sławomira Skrzypka i Adama Glapińskiego. Razem działają też w Stowarzyszeniu Rynku Kapitałowego UNFE.
Od 2018 r. do 2020 r. zasiadała w radzie nadzorczej BOŚ (zarobiła 264 tys. zł). W 2020 r. weszła do władz Alior Banku, a w 2021 r. – PKO BP (w obu była najpierw wiceprezeską, potem prezeską). Pierwszy bank wypłacił jej łącznie 1,807 mln zł, drugi – 1,287 mln zł. W PKO BP naliczono jej też 113 tys. zł potencjalnej nagrody.
Jesienią 2022, dzięki poparciu posłów PiS, została członkinią Rady Polityki Pieniężnej (z miesięczną pensją w wysokości 37 tys. zł).
Paweł Strączyński (wiceprezes Pekao, b. prezes Tauronu i b. wiceprezes PGE) – 3 191 000 zł
Studiował finanse i bankowość. W latach 2009 był prokurentem kilku spółek należących do Steinhoff Moebel Holding i wiceprezesem Miejskiego Klubu Sportowego Steinpol-Ilanka. Między 2014 r. a 2016 r. zasiadał w zarządach należącej do prywatnych inwestorów Polskiej Grupy Biogazowej i dwudziestu kilku jej spółek-córek. Potem trafił na do spółek związanych z PGNiG.
W kwietniu 2020 r. został wiceprezesem PGE Polska Grupa Energetyczna. Po 11 miesiącach złożył rezygnację. W PGE zarobił łącznie 1,145 mln zł. Potem, od kwietnia do sierpnia 2021, był prezesem Tauronu. Spółka wypłaciła mu 282 tys. zł wynagrodzenia. Od sierpnia 2021 r. pełni funkcję wiceprezesa banku Pekao. Do końca 2022 r. zarobił w nim 1,764 mln zł.
W 2020 roku wpłacił na fundusz wyborczy PiS 10 tys. zł. W 2022 r. zasilił konto tej partii kwotą 45,15 tys. zł.
Robert Ostrowski (wiceprezes JSW) – 3 143 000 zł
Ekonomista. W latach 1998-2006 był dyrektorem w Hucie Katowice (od 2002 r. działającej jako Mittal Steel Poland), a w latach 2008-14 prezesem Minerals Mining Group.
W kontrolowanej przez państwo Jastrzębskiej Spółce Węglowej po raz pierwszy objął funkcję wiceprezesa za poprzednich rządów PiS, w 2006 r. Po wygranej PiS w 2015 r. wrócił do JSW – najpierw został członkiem rady nadzorczej, a następnie wiceprezesem. W latach 2019-21 kierował spółkami PGE GiEK i Polskie Elektrownie Jądrowe. W sierpniu 2021 r. trzeci raz został prezesem JSW.
Od 2016 r. zarobił w JSW na wszystkich stanowiskach łącznie 3,143 mln zł.
W 2019 r. wpłacił na 3 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię kandydującej do europarlamentu Izabeli Kloc. Według relacji medialnych, ma ona duży wpływ na obsadę posad w JSW.
Adam Burak (członek zarządu PKN Orlen) – 3 083 000 zł plus 3 015 000 zł potencjalnej nagrody
Karierę zaczynał jako dziennikarz. Od ponad dekady zajmuje się marketingiem. W 2012 r. został rzecznikiem prasowym i szefem marketingu Stadionu Wrocław. Prezesem SW był wówczas Robert Pietryszyn – przyjaciel Adama Hofmana, b. rzecznika PiS-u.
Po wygranej PiS w 2015 r., gdy Pietryszyn został członkiem zarządu PZU, do spółki ubezpieczeniowej trafił także Burak. Gdy Petryszyn awansował na prezesa Lotosu, Burak kierował tam marketingiem. Gdy Pietryszyna odwołano (w ramach „czyszczenia” spółek z ludzi Dawida Jackiewicza, pierwszego ministra skarbu w rządzie PiS), Burak trafił pod skrzydła Daniela Obajtka – najpierw do marketingu Energi, potem Orlenu.
W lutym 2020 r. został członkiem zarządu Orlenu. Do końca 2022 zarobił tam 3,083 mln zł. Naliczano mu też „potencjalne nagrody” za kolejne lata – łącznie 3,015 mln zł. Nie wiadomo, czy zostały wypłacone.
W 2019 r. wpłacił 4 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Łukasza Szumowskiego. W 2023 r. przekazał na tę partię 45 tys. zł darowizny.
Wojciech Dąbrowski (prezes PGE) – 3 033 000 zł
Absolwent prawa i podyplomowego zarządzania. W latach 1998-2002 radny warszawskiego Żoliborza. W 2002 r. został przewodniczącym rady (z rekomendacji PiS). Od 2004 r. do 2006 r. był burmistrzem Żoliborza.
W styczniu 2007 r. premier Jarosław Kaczyński powołał go na wojewodę mazowieckiego. Odwołano go kilka tygodni później, gdy media ujawniły, że miał sprawę karną za jazdę rowerem po pijanemu. Trafił jednak do rad nadzorczych niewielkich spółek z udziałem państwa.
Za rządów PO-PSL, jak wielu działaczy warszawskiego PiS-u, odnalazł się w Wołominie – którym rządził wówczas burmistrz Ryszard Madziar. W 2011 r. został wiceprezesem Zakładu Energetyki Cieplnej w Wołominie.
Po wygranej PiS w 2015 r. najpierw został prezesem PGNiG Termika, potem prezesem PGE Energia Ciepła, a wreszcie – w lutym 2020 r. – prezesem PGE Polska Grupa Energetyczna.
Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu 3,033 mln zł wynagrodzenia.
W 2020 r. wpłacił 10 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, a w 2022 r. 45 tys. zł darowizny na partię.
Janusz Szewczak (członek zarządu PKN Orlen) – 3 029 000 zł plus 3 020 000 zł potencjalnej nagrody
Z wykształcenia prawnik, z zawodu „analityk gospodarczy”. Przez wiele lat kojarzony głównie jako doradca partii i polityków, m.in. KPN, ROP, Ligi Polskich Rodzin, Samoobrony, Zbigniewa Wrzodaka i Bogdana Pęka.
W 2009 r. został głównym ekonomistą Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, na czele której stał wówczas Grzegorz Bierecki, obecny senator PiS.
W 2015 r. został posłem (kandydował z listy PiS). Przestał wówczas doradzać Krajowej SKOK, ale zacieśniły się za to jego relacje z Biereckim. Przy wsparciu Biereckiego, został wiceprzewodniczącym sejmowej komisji finansów („Gazeta Wyborcza” ujawniła, że podejmował działania, które były w interesie SKOK-ów).
W lutym 2020 r. został członkiem zarządu PKN Orlen. Do końca 2022 r. zarobił 3,029 mln zł. Naliczono mu też „potencjalnie należne premie” za kolejne lata – łącznie 3,020 mln zł. Nie wiadomo, czy zostały one wypłacone.
W 2015 r., gdy kandydował do Sejmu wpłacił na fundusz wyborczy PiS 10 tys. zł. W 2022 r. przekazał na PiS 32 tys. zł darowizny.
Zbigniew Piętka (b. wiceprezes Enei) – 2 999 000 zł
Absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Szczecińskiej i podyplomowych studiów z zakresu zarządzania. Za poprzednich rządów PiS wiceprezes Enei. Potem (w latach 2009-14) pracował jako oficer elektro-automatyk w Polskiej Żegludze Morskiej.
Po wygranej PiS w 2015 r. został dyrektorem w Urzędzie Morskim w Szczecinie.
W październiku 2017 r. powołano go do zarządu Enei. Funkcję pełnił do lipca 2020 r. Spółka wypłaciła mu łącznie 2,999 mln zł.
Od 2022 r. zasiada we władzach spółki Enea Wytwarzanie (obecnie jako prezes).
W 2018 r., przed wyborami samorządowymi, wpłacił na fundusz wyborczy PiS 15 tys. zł, a w 2019 r. – 45,15 tys. zł (z tego 33,75 tys. zł na kampanię Joachima Brudzińskiego).
Paweł Cioch (b. wiceprezes PGE) – 2 987 000 zł
Syn zmarłego w 2017 r. Henryka Ciocha, prawnika i senatora PiS, który latami współpracował ze SKOK-ami.
Paweł Cioch to także prawnik, od początku kariery zawodowej związany z sektorem SKOK. W latach 2007-13 świadczył usługi prawne na rzecz SKOK im. Chmielewskiego, a potem SKOK Unii Lubelskiej. Od 2013 r. był przewodniczącym rady nadzorczej tej drugiej kasy, a od 2014 r. członkiem rady nadzorczej Towarzystwa Zarządzającego SKOK. W obu radach zasiadał po kilka lat.
Reprezentował przed sądami Krajową SKOK i Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK. Od 2016 r. do 2020 r. członek rady nadzorczej Krajowej SKOK.
Od lutego 2020 r. do listopada 2022 był wiceprezesem PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Zarobił w niej 2,987 mln zł.
W 2020 r. wpłacił 10 tys. zł na fundusz wyborczy PiS.
Andrzej Jaworski (dyrektor Grupy PZU, b. członek zarządu PZU) – 2 955 000 zł
Były poseł, współzałożyciel PiS-u, jeden z najbliższych współpracowników o. Tadeusza Rydzyka.
W czasie, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, Jaworski był prezesem jednej z miejskich spółek. Gdy Kaczyński został prezydentem RP, Jaworskiego ustanowiono najpierw jego pełnomocnikiem ds. stoczniowych, a później prezesem Stoczni Gdańsk.
W latach 2006-09 był radnym PiS w pomorskim sejmiku wojewódzkim. W 2009 r., w trakcie trwania kadencji Sejmu, został posłem. Wszedł także do Sejmu w 2011 i 2015 r.
Od maja 2016 r. do maja 2017 r. zasiadał w zarządzie PZU. Potem trafił na krótko do zarządu Krajowej Spółki Cukrowej. Od 2022 r. pracuje znów w PZU – jest dyrektorem Grupy PZU, prezesem PZU Zdrowie i członkiem zarządu PZU na Życie.
Łącznie za rządów PiS zarobił w grupie PZU 2,955 mln zł.
W 2018 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 790 zł, w 2022 r. przekazał na PiS 45,15 tys. zł darowizny.
Paweł Majewski (prezes Enei, członek rady nadzorczej PHN, b. prezes Lotosu i PGNiG) – ponad 2 914 000 zł***
Prawnik. Przed wygraną PiS w wyborach 2015 r. zasiadał we władzach mniejszych spółek z udziałem państwa. Od kilku lat pełni funkcje w największych koncernach kontrolowanych przez państwo.
Od lutego do listopada 2020 r. był prezesem Lotosu. Spółka wypłaciła mu 960 tys. zł wynagrodzenia. Zrezygnował z funkcji by objąć stanowisko prezesa PGNiG, które zajmował do marca 2022 r. W 2020 r. i 2021 r. zarobił w tej spółce 1,292 mln zł. Nie wiadomo, ile pieniędzy wypłacono mu w 2022 r., bo PGNiG nie opublikował sprawozdania przed przejęciem przez Orlen.
Od kwietnia 2022 r. jest prezesem Enei. Tylko do końca 2022 r. zarobił tam 533 tys. zł.
Od 2020 r. zasiada też w radzie nadzorczej Polskiego Holdingu Nieruchomości. Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu z tego tytułu 129 tys. zł.
W 2023 r. wpłacił 45 tys. zł darowizny na PiS.
Patryk Demski (wiceprezes Tauronu, b. wiceprezes Lotosu) – 2 798 000 zł plus 270 000 zł potencjalnej nagrody
Za poprzednich rządów PiS (w 2006 r.) był wicedyrektorem gabinetu wojewody pomorskiego. Potem kierował gdańskim oddziałem Agencji Nieruchomości Rolnych.
W latach 2014-18 był z ramienia PiS burmistrzem Pelplina. Zrzekł się funkcji w 2018 r. i został wiceprezesem Lotosu. Był nim do 2019 r. Zarobił w Lotosie 1,52 mln zł.
W sprawozdaniu za 2019 r. spółka podawała, że ma wobec niego 270 tys. zł zobowiązań z tytułu nagród. Nie wiadomo, czy pieniądze zostały wypłacone.
W 2019 r. Demski kandydował z listy PiS do Parlamentu Europejskiego.
Od 2020 r. do 2021 r. był przewodniczącym rady nadzorczej spółki Centralny Portu Komunikacyjny. W sierpniu 2021 r. został wiceprezesem Tauronu, w którym do końca 2022 r. zarobił 1,278 mln zł.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 5 tys. zł, w 2023 r. przelał na konto partii 40 tys. zł.
Zofia Paryła (prezeska Energi, b. wiceprezeska Grupy Lotos) – ponad 2 681 000 zł*** plus 1 200 000 zł potencjalnej nagrody
W latach 1997-2017 związana z prywatną spółką Elektroplast, którą kierował niegdyś Daniel Obajtek. Jak pisała „Rzeczpospolita”, pracowała tam w księgowości. W 2017 r., gdy Obajtek został prezesem Energi, ona objęła fotel wiceprezesa w spółce-córce koncernu – Energa Centrum Usług Wspólnych.
W 2019 r. została wiceszefową, a w 2020 r. szefową Grupy Lotos (dzięki czemu Obajtek – wówczas już szefujący Orlenowi – mógł gładko realizować projekt połączenia tych spółek). We wrześniu 2022 r. objęła stanowisko prezesa Energi.
W Lotosie do marca 2022 r. zarobiła 2,386 mln zł. Naliczono jej też łącznie 1,2 mln zł premii, ale nie wiadomo, czy została wypłacona. Nie wiadomo też, ile zarobiła od kwietnia 2022 do odejścia z Lotosu***. Energa od września do grudnia 2022 wypłaciła jej 295 tys. zł.
Andrzej Kensbok (b. wiceprezes KGHM) – 2 675 000 zł
Związany z był m.in. z branżą spożywczą (Lotte Wedel, PepsiCo) i meblarską (IMS Group). Przez kilka lat zasiadał w zarządzie prawicowego Radia Wnet.
Za rządów PiS był kolejno wiceprezesem państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu (od 2017 r.), prezesem KGHM International (od 2019 r.) i prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej (od 2020 r.). Od marca 2021 do grudnia 2022 r. wiceprezes KGHM. Koncern wypłacił mu w tym czasie 2,675 mln zł wynagrodzenia. Dziś jest wiceszefem spółki Gaz -System.
W 2019 r. wpłacił 32 tys. zł na fundusz wyborczy PiS (z tego 30 tys. zł na kampanię Michała Dworczyka).
Paweł Szczeszek (prezes Tauronu, b. prezes Enei) – 2 672 000 zł
Absolwent Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Informatyki oraz Wydziału Zarządzania Politechniki Częstochowskiej.
W 2001 r. startował z listy PiS do Sejmu, ale bez powodzenia. Rok później kandydował z listy PO-PiS do sejmiku woj. śląskiego, ale także bez sukcesu.
W latach 2011-12 był asystentem prezydenta Częstochowy – Krzysztofa Matyjaszczyka z SLD. Potem został wiceprezesem w miejskiej spółce – Agencji Rozwoju Regionalnego.
Po wygranej PiS w 2015 r. obejmował funkcje w kolejnych podmiotach związanych z PGNiG i PGE.
Od 2020 r. do 2022 r., kierował spółką Enea. Zarobił w niej 2,1 mln zł. Zrezygnował ze stanowiska, by w kwietniu 2022 r. zostać prezesem Tauronu. Tylko do końca 2022 r. firma wypłaciła mu 572 tys. zł wynagrodzenia.
W 2022 r. przekazał 45 tys. zł darowizny na PiS.
Marcin Jastrzębski (b. prezes Lotosu, b. członek rady nadzorczej BOŚ) – 2 507 000 zł
W latach 1998-2002 radny AWS w warszawskiej gminie Centrum. W 2006 r. został wybrany z listy PiS-u na radnego Warszawy. Za poprzednich rządów PiS zasiadał w zarządzie PERN Przyjaźń.
W kwietniu 2016 r. powołano go do rady nadzorczej Lotosu. W czerwcu 2016 r. był już wiceprezesem, a w styczniu 2017 r. prezesem tej firmy. Funkcję pełnił do marca 2018 r. Zarobił łącznie 2,258 mln zł.
Od sierpnia 2020 do czerwca 2022 r. był członkiem rady nadzorczej Banku Ochrony Środowiska. Otrzymał za to 249 tys. zł wynagrodzenia.
W 2019 r. wpłacił 43 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Piotra Naimskiego, wówczas ministra w KPRM, pełnomocnika rządu ds. infrastruktury energetycznej.
Marek Kasicki (b. wiceprezes Energi) – 2 497 000 zł
W latach 1996-2016 związany z Agencją Rozwoju Pomorza (jako specjalista, dyrektor finansowy i w końcu wiceprezes). Kiedyś kojarzony z PO. Po 2010 r. związany z Ruchem Społecznym im. Lecha Kaczyńskiego.
Od lutego 2020 r. do kwietnia 2022 r. był wiceprezesem koncernu Energa. Zarobił w nim łącznie 2,497 mln zł. Od 2016 r. jest wiceprezesem spółki Energa-Operator (przez dwa lata sprawował tę funkcję równocześnie z funkcją w Enerdze).
W 2018 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 20 tys. zł, a w 2019 r. – 15 tys. zł (wsparł kampanię Marcina Horały).
Jacek Rawecki (b. wiceprezes KGHM i b. członek rady nadzorczej Tauronu) – 2 475 000 zł
Politolog, absolwent podyplomowych studiów menadżerskich. W 2006 r. – za poprzednich rządów PiS-u – został asystentem posła tej partii Wiesława Kiliana. Wkrótce potem objął fotel prezesa państwowej spółki Katowicki Węgiel. Odpowiadający wówczas w rządzie PiS za górnictwo Paweł Poncyliusz tłumaczył, że jego CV przyniósł któryś z posłów, a brak doświadczenia Raweckiego nie ma znaczenia.
W 2006 r. Rawecki startował z listy PiS do sejmiku dolnośląskiego.
W latach 2009-13 zasiadał we władzach spółki-córki KGHM. Do zarządu samego KGHM został powołany w lutym 2016 r., zrezygnował rok później. Spółka wypłaciła mu za ten okres 2,384 mln zł wynagrodzenia.
Od czerwca do maja 2017 r. zasiadał w radzie nadzorczej Tauronu. Zarobił tam 91 tys. zł.
Janusz Kowalski (b. wiceprezes PGNiG i członek rady nadzorczej KGHM) – 2 453 000 zł
Jeden z czołowych polityków Solidarnej Polski (obecnie Suwerennej Polski). Kiedyś wiceprezes PiS na Opolszczyźnie i radny tej partii. W 2014 r. wspierał kandydaturę Arkadiusza Wiśniewskiego na prezydenta Opola. Po jego zwycięstwie został wiceprezydentem miasta.
Po wygranej PiS wyborach 2015 r. wszedł do zarządu PGNiG; zasiadał w nim do listopada 2016 r. Spółka wypłaciła mu w sumie 2,178 mln zł.
Od czerwca 2017 r. do października 2019 r. był w radzie nadzorczej KGHM. Zarobił w niej 275 tys. zł. Potem był jeszcze członkiem rady nadzorczej Poczty Polskiej i zarządu Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Jesienią 2019 r. został posłem. Przez ponad rok pełnił funkcję wiceministra aktywów państwowych. Dziś jest wiceministrem rolnictwa.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 15 tys. zł. W 2021 r. wpłacił 1,2 tys. zł darowizny na Solidarną Polskę.
Alicja Klimiuk (b. wiceprezes i p.o. prezesa Energi) – 2 432 000 zł
Absolwentka Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. W latach 1992-98 była wiceprezydentką Suwałk. Potem kierowała Suwalską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Za poprzednich rządów PiS została prezeską Energi-Operator (wtedy KO Energa), a potem także koncernu Energa. Zasiadała też w radach nadzorczych spółek z udziałem państwa.
Od 2008 r. prowadziła własną działalność gospodarczą – doradztwo inwestycyjne i środowiskowe.
W marcu 2017 r. wróciła do Energi, została wiceprezeską spółki. Od lutego 2018 r. do lipca 2019 r. (z kilkutygodniową przerwą) pełniła obowiązki prezesa Energi. W nieco ponad dwa lata zarobiła tam 2,432 mln zł. Dziś jest prezeską spółki Energa-Operator.
W 2018 r. wpłaciła na fundusz wyborczy PiS 31,5 tys. zł, a w 2019 r. – 2 tys. zł. W 2022 r. przelała na konto PiS 2,4 tys. zł składek członkowskich.
Marcin Pawlicki (członek zarządu Enei, b. członek rady nadzorczej Grupy Azoty) – 2 430 000 zł
Uważany za człowieka Joachima Brudzińskiego. Od 20 lat jest związany z PiS-em. W przeszłości pracował w biurze europosła Marka Gróbarczyka. W latach 2016-18 był z rekomendacji PiS-u wiceprezydentem Szczecina. Od 2018 r. jest radnym Szczecina i szefem klubu radnych PiS.
Od stycznia 2019 r. do października 2020 r. był doradcą zarządu Enei Operator ds. promocji. Dziś w jego biogramie można przeczytać, że dzięki temu „pozyskał szeroką wiedzę o branży energetycznej”.
Jak ujawnił portal poufnarozmowa.com, wkrótce po objęciu funkcji w EO, Pawlicki wysłał mail do Joachima Brudzińskiego (wówczas szefa MSWiA). „Witam Joachimie, w załączeniu przesyłam CV” – pisał.
Nie wiadomo, co z tym CV zrobił Brudziński. Wiadomo, że dwa tygodnie później Pawlicki został członkiem rady nadzorczej Grupy Azoty. Zasiadał w niej do listopada 2020 r. Zarobił 274 tys. zł. W sierpniu 2020 r. powołano go do zarządu Enei. Do końca 2021 r. zarobił tam 2,156 mln zł.
W latach 2017-22 wpłacił 19,8 tys. zł składek członkowskich na PiS. W 2018 i 2020 r. przelał dodatkowo po 3 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, a w 2019 r. wpłacił na fundusz 10 tys. zł wspierając kampanię Joachima Brudzińskiego. W 2022 r. przekazał 42,45 tys. zł darowizny na PiS.
Marek Pietrzak (wiceprezes KGHM, członek rady nadzorczej Alior Banku) – 2 425 000 zł
W latach 2010-18 radny PiS w powiecie wołomińskim. Według „Polityki”, jeden z najbliższych współpracowników Jacka Sasina.
W 2010 r. pracował krótko w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Potem był doradcą w zespole prawnym spółki Wodociąg Marecki. W 2014 r. otworzył kancelarię prawną.
W latach 2015-16 był członkiem rady nadzorczej spółki Bialskie Wodociągi i Kanalizacja, należącej do Białej Podlaskiej (prezydentem był wówczas Dariusz Stefaniuk z PiS).
Po wygranej PiS w 2015 r. został członkiem rad nadzorczych Polskiego Radia – Regionalnej Rozgłośni w Warszawie, a od 2020 r. – Alior Banku. Tylko do końca 2022 r. bank wypłacił mu 555 tys. zł wynagrodzenia.
Od grudnia 2016 r. do października 2021 r. był członkiem rady nadzorczej KGHM, potem wiceprezesem. W radzie zarobił łącznie 614 tys. zł. W zarządzie, do końca 2022 r. – 1,256 mln zł.
Kilka miesięcy temu został członkiem rady Polskiej Fundacji Narodowej.
Józef Rojek (b. wiceprezes Grupy Azoty) – 2 382 000 zł
Inżynier mechanik. Przez wiele lat pracował w Zakładach Azotowych w Tarnowie. Radny Tarnowa (1998-2005) i prezydent tego miasta (1998-2002). W latach 2005-06 i 2007-15 poseł PiS.
Od marca 2016 r. do czerwca 2018 r. był wiceprezesem Grupy Azoty. Zarobił w niej 2,382 mln zł. W 2017 r. naliczono mu również 687 tys. nagrody, która mogła zostać wypłacona w późniejszym terminie, ale nie wiadomo, czy została.
Tomasz Szczegielniak (wiceprezes Tauronu, b. członek zarządu Enei) – 2 347 000 zł
Prawnik. Od 2010 r. radny PiS w warszawskiej dzielnicy Mokotów. W latach 2006–10 pracował w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, gdzie współpracował z Jackiem Sasinem. Potem trafił do Starostwa Powiatowego w Wołominie, które za rządów PO-PSL było „przystanią” dla wielu działaczy PiS-u, zwłaszcza związanych z Sasinem.
Po pierwszej wygranej Andrzeja Dudy, Szczegielniak został ekspertem w kancelarii prezydenta.
W lipcu 2019 r. został podsekretarzem stanu w kancelarii premiera i sekretarzem Rady Ministrów (ministrem w KPRM i szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów był wtedy Sasin). W listopadzie 2019 r., gdy Sasin objął funkcję ministra aktywów państwowych, Szczegielniak został jego zastępcą.
Od sierpnia 2020 r. do czerwca 2022 r. był członkiem zarządu Enei. Zarobił w niej 2,103 mln zł. We wrześniu 2022 został wiceprezesem Tauronu. Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu 244 tys. zł wynagrodzenia.
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 500 zł, a w 2018 – 1,8 tys. zł. W 2022 przekazał na partię 40 tys. zł darowizny i 5,1 tys. zł „składki funkcyjnej”.
Jacek Goliński (b. prezes Energi) – 2 327 000 zł
Prywatnie brat Małgorzaty Golińskiej posłanki PiS, obecnej wiceminister klimatu i środowiska. W latach 2004-07 pracował „w obszarze handlowym” w Carlsberg Polska, Wella Polska i Zakładach Tłuszczowych Kruszwica. Za poprzednich rządów PiS-u został pełnomocnikiem zarządu w spółce Energa- Obrót.
W 2014 r. ukończył studia na Wydziale Ekonomii i Zarządzania Politechniki Koszalińskiej.
Po wygranej PiS w 2015 r. obejmował funkcje kierownicze w kolejnych spółkach z pośrednim udziałem państwa: był dyrektorem oddziału w Enerdze Operator, prezesem w Inowrocławskich Kopalniach Soli „Solino” i prezesem Orlen Paliwa.
W grudniu 2019 r. został wiceprezesem Energi. Był nim do lipca 2021 r. Koncern wypłacił mu w tym czasie 2,327 mln zł wynagrodzenia.
W 2019 r. wpłacił 25,25 tys. zł na fundusz wyborczy PiS (z tego 15 tys. zł na kampanię Pawła Szefernakera, 5 tys. zł na Annę Krupkę, po 2 tys. zł na Beatę Szydło i Joannę Kopcińską oraz 1,25 tys. zł na Łukasza Szumowskiego).
Radosław Domagalski-Łabędzki (b. prezes KGHM i b. członek rady nadzorczej Tauronu) – 2 360 000 zł
Były wiceminister rozwoju w rządzie PiS. W resorcie kierowanym przez obecnego premiera Mateusza Morawieckiego, zajmował się m.in. sprawami współpracy międzynarodowej.
Od maja 2017 r., do maja 2019 r. zasiadał w radzie nadzorczej Tauronu. Zarobił w niej 164 tys. zł.
Od października 2016 r. do marca 2018 r. był prezesem KGHM. Otrzymał z tego tytułu łącznie 2,196 mln zł wynagrodzenia.
Wanda Buk (wiceprezeska PGE) – 2 252 000 zł
Prawniczka. Prywatnie córka gen. Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie smoleńskiej; od 2022 r. żona Janusza Cieszyńskiego (ministra cyfryzacji, jednego z najbliższych współpracowników premiera Morawieckiego).
Jeszcze w czasie studiów pracowała w kancelarii KKMP Prawo i Podatki, a po studiach (od 2013 do 2016 r.) w kancelarii GWW.
W 2016 r. została dyrektorką Centrum Projektów Polska Cyfrowa (zarządza środkami unijnymi na cyfryzację kraju), a wkrótce potem członkinią rad nadzorczych trzech spółek związanych z państwowym instytutem Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa.
Od 2018 r. do 2020 r. była wiceministrem cyfryzacji.
We wrześniu 2020 r. została wiceprezeską PGE. Do końca 2022 zarobiła w niej 2,252 mln zł.
Maciej Libiszewski (b. członek zarządu PKP Cargo) – 2 187 000 zł
Prawnik. Pracował w kolejnych gabinetach Lecha Kaczyńskiego (jako ministra sprawiedliwości, prezydenta Warszawy i prezydenta RP). Kandydował z listy PiS-u do Parlamentu Europejskiego (w 2004 r.) i do Sejmu (w 2005 r.), ale bez sukcesu.
Za rządów Lecha Kaczyńskiego w stolicy był wiceprezesem miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Maszynami Budownictwa „Warszawa”, a za poprzednich rządów PiS – członkiem rady nadzorczej Stoczni Gdynia.
W latach 2011-12 został najpierw członkiem rady nadzorczej, a potem członkiem zarządu kontrolowanej przez ludzi Jarosława Kaczyńskiego spółki Srebrna.
Po wygranej PiS w 2015 r., wszedł do rady nadzorczej PKP Cargo, a następnie – w styczniu 2016 r. – został prezesem tej spółki. Był nim do października 2017 r. Zarobił 2,187 mln zł.
Potem przez prawie cztery lata zasiadał we władzach Unipetrolu (czeski holding należący do PKN Orlen).
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 1 tys. zł, w 2018 – 17 tys. zł i w 2019 – 5,5 tys. zł.
Tomasz Siwak (b. członek zarządu Enei) – 2 136 000 zł
Radomianin, w PiS-ie uważany za człowieka Marka Suskiego. Za poprzednich rządów PiS-u zarządzał nieruchomościami należącymi do kancelarii premiera. Później był szefem warszawskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego i dyrektorem departamentu administracyjnego w Banku Gospodarstwa Krajowego.
W 2010 r. został prezesem miejskiej wówczas spółki Port Lotniczy Radom.
Po wygranej PiS w 2015 r. był kolejno: wiceprezesem BGK Nieruchomości, prezesem PGE Energia Odnawialna i wiceprezesem Enei Wytwarzanie.
Od sierpnia 2020 r. do grudnia 2022 zasiadał w zarządzie Enei. Zarobił w niej 2,136 mln zł.
Dziś jest wiceprezesem Stowarzyszenia Instytut Gospodarki Narodowej (właściciel spółki organizującej sponsorowany przez państwowe firmy Kongres 590).
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 17 tys. zł, w 2019 r. – 14 tys. zł (z tego 10 tys. zł z przeznaczeniem na kampanię Marka Suskiego) i w 2020 r. – 20 tys. zł.
Tomasz Sztonyk (członek zarządu PHN) – 2 095 000 zł plus 793 000 zł potencjalnej nagrody
W latach 2008-16 prezes Fundacji Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu. W lutym 2016 r. został dyrektorem biura administracyjnego Ministerstwa Rozwoju, a następnie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju (kierował nimi wówczas Mateusz Morawiecki).
Gdy Morawiecki objął fotel premiera, Sztonyk został dyrektorem w KPRM.
W czerwcu 2018 r. został zastępcą dyrektora biura inwestycji w Polskim Holdingu Nieruchomości, a w marcu 2019 r. wszedł do zarządu. Do końca 2022 r. zarobił w PHN 2,095 mln zł.
Naliczono mu też łącznie 793 tys. zł premii za 2020 i 2021 rok, ale nie wiadomo, czy pieniądze zostały wypłacone.
Czesław Warsewicz (b. prezes PKP Cargo) – 2 094 000 zł
Absolwent zarządzania w SGH i podyplomowych studiów menadżerskich w IESE Business School (uczelni Opus Dei).
Od 2003 r. prowadzi własną firmę – Blue Ocean Business Consulting. Około 2007 r. uruchomił ze znajomymi inicjatywę „Kapliczka polska” – promującą stawianie w Polsce („katolickim kraju, ojczyźnie papieża”) drewnianych kapliczek przed domami.
Za poprzednich rządów PiS został prezesem PKP Intercity. Potem wszedł do rady programowej PiS-u (odpowiadał za strategię dot. transportu kolejowego).
Po wygranej PiS w 2015 r., najpierw został członkiem rady nadzorczej PKP Cargo (w grudniu 2015 r.), a potem prezesem tej spółki (w marcu 2018 r.). Był nim do jesieni 2021. Łącznie w PKP Cargo zarobił 2,094 mln zł.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 16 tys. zł (m.in. na kampanię Piotra Glińskiego i Jerzego Polaczka), a w 2020 – 5 tys. zł. W 2020 i 2022 wpłacił też 2 tys. zł składek członkowskich.
Tomasz Górnicki (b. wiceprezes Polskiego Holdingu Nieruchomości) – 2 051 000 zł plus 877 000 zł potencjalnej premii
Jego żoną jest Agata Górnicka, bliska współpracownica Mateusza Morawieckiego. Górnicki, wieloletni instruktor ZHR, zaliczany jest do „harcerskiej frakcji” premiera. Kilka lat temu zasiadał w radzie fundacji Wolność i Demokracja, której szefował wtedy Michał Dworczyk, też instruktor ZHR, obecnie minister w kancelarii premiera.
W 2017 r. Górnicki został dyrektorem, a w 2018 r. członkiem zarządu spółki BGK Nieruchomości, odpowiadającej za realizację rządowego programu Mieszkanie+.
Od marca 2018 r. do stycznia 2019 r. był członkiem rady nadzorczej PHN, a od kwietnia 2019 r. do marca 2022 r. jej wiceprezesem. Zarobił w niej łącznie 2,051 mln zł. Naliczono mu też 877 tys. zł premii za 2020 i 2021 rok, ale nie wiadomo, czy te pieniądze zostały wypłacone.
Obecnie zasiada w zarządzie spółki Orlen Projekt i radach nadzorczych państwowego Gaz Systemu oraz NitroERG (z grupy KGHM).
Krzysztof Skóra (b. prezes KGHM) – 2 044 000 zł
Menadżer. W 2005 r. kandydował z listy PiS do Sejmu. Posłem nie został, ale dzięki poparciu wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego, objął po raz pierwszy fotel prezesa KGHM. W latach 2014-18 był radnym PiS w dolnośląskim sejmiku wojewódzkim.
W lutym 2016 r. po raz drugi został prezesem KGHM. Szefował spółce do października 2016 r. W pół roku zarobił 2,004 mln zł.
W 2018 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 15 tys. zł.
Jarosław Ołowski (b. członek zarządu Enei) – 2 022 000 zł
Księgowy. W 2001 r. kandydował z listy PiS do Sejmu. Po wygranej PiS w 2015 r. został wiceszefem Agencji Rynku Rolnego.
Od maja 2019 r. do listopada 2020 r. zasiadał w zarządzie spółki Enea. Zarobił w niej 2,022 mln zł.
Potem zasiadał jeszcze w zarządach spółek Centrozłom Wrocław (grupa KGHM) i Enea Operator; był też członkiem rady nadzorczej Enea Trading.
Dziś jest szefem Stowarzyszenia Instytut Gospodarki Narodowej (właściciel spółki organizującej – sponsorowany przez państwowe firmy – Kongres 590).
ZAROBKI OD 1 DO 2 MILIONÓW ZŁOTYCH
Rafał Mucha (członek zarządu Enei) – 1 774 000 zł
Prawnik i ekonomista. Brat Pawła Muchy – b. ministra w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, dziś członka zarządu NBP.
Kiedyś działał w Unii Wolności. W latach 2006-14 był radnym powiatu gryfińskiego z ramienia Bezpartyjnego Bloku Samorządowego, a od 2014 – z ramienia PSL. W 2015 r. kandydował do Sejmu z listy PiS, ale się nie dostał. W maju 2019 r. objął jednak mandat poselski po Joachimie Brudzińskim, który został europosłem. W 2019 r. znów kandydował do Sejmu i znów bez sukcesu.
Od 2002 r. kierował Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych w Gryfinie. Po wygranej PiS w 2015 r. przeszedł do państwowych spółek. Od 2016 r. był wicedyrektorem oddziału w PGE GiEK – Zespół Elektrowni Dolna Odra, a od 2020 r. wiceprezesem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
W grudniu 2020 r. został powołany do zarządu Enei. Do końca 2022 r. zarobił w niej 1,774 mln zł.
W 2015 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 5 tys. zł, w 2018 – 4 tys. zł, w 2019 r. – 32,9 tys. zł (z tego 8 tys. zł na kampanię Joachima Brudzińskiego do PE, resztę na swoją kampanię do Sejmu). W 2022 r. przekazał 42 tys. zł darowizny na PiS.
Remigiusz Nowakowski (b. prezes Tauronu i b. członek rady nadzorczej Orlenu) – 1 549 000 zł plus nagroda
Kolega Dawida Jackiewicza, byłego ministra skarbu w rządzie PiS. W listopadzie 2015 r. został członkiem rady nadzorczej PKN Orlen, a miesiąc później prezesem Tauronu. Z rady w Orlenie zrezygnował we wrześniu 2016 r., gdy liderzy PiS-u ogłosili, że skończył się „czas złotych chłopców” związanych z Jackiewiczem. Ze stanowiska w Tauronie został odwołany w listopadzie 2016 r.
W Orlenie zarobił 137 tys. zł. Tauron w latach 2015-16 wypłacił mu 1,412 mln zł.
Ze sprawozdania spółki za 2017 r. wynika, że wypłaciła wówczas byłym członkom zarządu łącznie 2,258 mln zł premii i odszkodowań z tytułu zakazu konkurencji. Znaczna część tej kwoty przypadła zapewne Nowakowskiemu (oprócz niego odwołano z zarządu tylko jedną osobę i to na początku roku).
Radosław Załoziński (b. wiceprezes JSW) – 1 549 000 zł
Ekonomista. W latach 1999-2018 pracował w KGHM. Zaczynał na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży, kończył jako dyrektor ds. finansów i zarządzania ryzykiem. W latach 2019-21 r. był wiceprezesem JSW ds. ekonomicznych. Spółka wypłaciła mu łącznie 1,549 mln zł wynagrodzenia.
W 2020 wpłacił 1 tys. zł na fundusz wyborczy PiS.
Andrzej Kisielewicz (członek rad nadzorczych PKO BP i KGHM) – 1 485 000 zł
Działacz Solidarności Walczącej i redaktor podziemnego tygodnika „Solidarność Walcząca”. W latach 80. jeden z najbliższych współpracowników Kornela Morawieckiego. Obecnie członek zarządu Stowarzyszenia Solidarność Walcząca. Uważany jest za człowieka premiera Morawieckiego.
Po wygranej PiS w 2015 r., trafił do rad nadzorczych kontrolowanych przez państwo spółek: najpierw PKO BP, później także KGHM. Pierwsza z tych spółek do końca 2022 r. wypłaciła mu 856 tys. zł, druga – 629 tys. zł.
W 2019 r. był kandydatem PiS do Parlamentu Europejskiego – na jego kampanię wpłacali inni ludzie Morawieckiego związani w przeszłości z Solidarnością Walczącą.
Piotr Zborowski (wiceprezes Pekao, członek rady nadzorczej Enei) – 1 356 000 zł
Prawnik. W latach 2011-16 w ramach własnej działalności gospodarczej, świadczył usługi prawne w Kętrzynie. Potem – do 2018 r. – był wspólnikiem w spółce pomagającej w dochodzeniu odszkodowań od firm ubezpieczeniowych.
W latach 2018-19 pracował dla Agencji Mienia Wojskowego i Wojskowego Przedsiębiorstwa Handlowego.
Stamtąd trafił pod skrzydła wicepremiera Jacka Sasina – najpierw został doradcą w jego gabinecie politycznym w KPRM, a potem dyrektorem jego biura w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
W 2020 r. objął funkcję dyrektora w banku Pekao – odpowiadał m.in. za wsparcie prac zarządu i rady nadzorczej. Jesienią 2021 r. został powołany do zarządu – na stanowisko wiceprezesa nadzorującego pion strategii. Do końca 2022 r. zarobił w banku 1,347 mln zł.
Od listopada 2022 zasiada też w radzie nadzorczej Enei. Przez półtora miesiąca zarobił w niej ponad 9 tys. zł.
W 2023 r. wpłacił 50 tys. zł darowizny na PiS.
Lechosław Rojewski (członek zarządu PGE) – 1 372 000 zł
Pomorski działacz PiS. Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni i AGH w Krakowie. Pracował jako wykładowca w kilku prywatnych uczelniach.
W latach 2012-16 i potem od 2017 r. prowadził własną działalność gospodarczą – doradztwo podatkowe i usługi księgowe.
Po wygranej PiS w 2015 r., został wiceprezesem, a potem prezesem spółki Port Gdański Eksploatacja.
W latach 2019-21 był wiceprezesem Węglokoksu. Od czerwca jest wiceprezesem PGE. Do końca 2022 r. zarobił w spółce 1,372 mln zł.
W 2019 r. wpłacił 4 tys. zł na fundusz wyborczy PiS (po połowie na kampanię Małgorzaty Zwiercan i Marcina Horały). W 2023 r. przekazał 30 tys. zł darowizny na PiS.
Janina Goss (członkini rad nadzorczych PGE i PKN Orlen, b. członkini rady BOŚ) – 1 316 000 zł
Wieloletnia przyjaciółka rodziny Kaczyńskich. Z Jadwigą Kaczyńską zaprzyjaźniła się w latach 60., w Łodzi, na planie filmu „O dwóch takich, co ukradli księżyc”, w którym grali mali Jarek i Leszek.
Na początku lat 90. działała w pierwszej partii Kaczyńskich – Porozumieniu Centrum. Nie odeszła z niego, gdy znalazło się na marginesie polityki. Po latach Jarosław Kaczyński wymieniał ją w niewielkiej grupie osób, na których się „nie zawiódł”. Gdy powstał PiS, Goss wstąpiła także do tej partii i stała się szarą eminencją łódzkich struktur.
W czasach PRL pracowała w Spółdzielni Spożywców „Społem”, potem była radcą prawnym w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Łodzi. Od kilkunastu lat jest członkinią władz spółki Srebrna (mini-holding kontrolowany przez szefa PiS).
Za poprzednich rządów PiS była członkinią rady nadzorczej TVP.
Po wygranej PiS w 2015 r. weszła do rad nadzorczych PGE i BOŚ. W grudniu 2022 zrezygnowała z zasiadania w tej drugiej, a w styczniu 2023 powołano ją do rady nadzorczej Orlenu.
W latach 2016-22 PGE wypłaciła jej 532 tys. zł, a BOŚ – 784 tys. zł.
Rafał Litwińczuk (członek zarządu Alior Banku) – 1 304 000 zł
Prawnik i ekonomista, od lat związany z instytucjami finansowymi. Do 2018 r. nie pełnił jednak funkcji w ich władzach. Dopiero w latach 2018-21 zasiadał we władzach dwóch spółek z grupy „zrepolonizowanego” przez rząd Pekao (szefem banku był wówczas człowiek Zbigniewa Ziobro – Michał Krupiński). W listopadzie 2021 został powołany na wiceprezesa Alior Banku. Do końca 2022 zarobił w tej spółce 1,304 mln zł.
W 2019 r. wpłacił 23,2 tys. zł na fundusz wyborczy PiS (na kampanię Piotra Saka z Solidarnej Polski).
Dariusz Kaśków (b. prezes Energi) – 1 264 000 zł
Prawnik. Wieloletni działacz samorządowy, ostatnio związany z PiS-em. Dobry znajomy byłego ministra skarbu Dawida Jackiewicza.
W latach 1991-98 był radnym, wiceburmistrzem, a potem burmistrzem Głubczyc. Później radny i starosta (2000-06) powiatu głubczyckiego. W 2005 r. kandydował z listy PiS do Sejmu, ale bez powodzenia. W kadencji 2010-14 znów był radnym powiatu.
W 2000 r. był krótko prezesem SKOK Krapkowice. Za poprzednich rządów PiS wiceprezes spółki Energa-Operator. Stanowisko stracił, gdy PiS przegrał wybory.
Po wygranej PiS w 2015 r. został prezesem Energi. Był nim od stycznia 2016 r. do stycznia 2017 r. Koncern wypłacił mu 1,264 tys. zł wynagrodzenia.
Dziś zasiada w radzie nadzorczej spółki wodno-kanalizacyjnej gminy Nysa.
Stanisław Ryszard Kaczoruk (członek rady nadzorczej Pekao, b. członek rady Alior Banku) – 1 232 000 zł
Matematyk. W PRL działacz Solidarności Walczącej Kornela Morawieckiego.
W 2016 r. doradzał należącej do Skarbu Państwa spółce Aplikacje Krytyczne (przygotowuje rozwiązania informatyczne dla Ministerstwa Finansów), a w 2017 r. był ekspertem Ministerstwa Rozwoju ds. wykorzystania dotacji UE. Szefem obu tych resortów był wtedy Mateusz Morawiecki.
Od marca 2016 r., do maja 2017 r. zasiadał w radzie nadzorczej Alior Banku (zarobił tam 162 tys. zł), a w latach 2018-21 – w radzie PKP Polskie Linie Kolejowe.
Od czerwca 2017 r. jest członkiem rady nadzorczej Pekao (został zgłoszony przez nadzorowany przez Mateusza Morawieckiego PFR). Do końca 2022 r. otrzymał za to 1,07 mln zł.
W 2022 r. przekazał 10 tys. zł darowizny na PiS.
Maciej Jankiewicz (b. prezes PHN) – 1 207 000 zł
W latach 2014-18 radny PiS w warszawskiej dzielnicy Targówek. W czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego w stolicy, był dyrektorem jednego z magistrackich biur. Za poprzednich rządów PiS został prezesem spółki TON Agro, zarządzającej państwowymi nieruchomościami (później wchłoniętej przez Polski Holding Nieruchomości), a następnie zarządcą POC Dipservice (również włączonej do PHN).
Od marca 2016 r. do marca 2018 r. był prezesem PHN. Zarobił w nim 1,207 mln zł.
Potem przez dwa lata współkierował spółką Orlen Asfalt. Dziś jest prezesem spółki PGE Energia Ciepła.
W 2019 r. wpłacił 5 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Jacka Sasina.
Maciej Zaborowski (członek rady nadzorczej PZU) – 1 181 000 zł
Za poprzednich rządów PiS – jako dwudziestokilkulatek – pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości. Potem był współautorem raportu sejmowej komisji śledczej powołanej do zbadania tzw. afery hazardowej.
Później jako adwokat, reprezentował w procesach wielu polityków prawicy (m.in. kilkakrotnie Zbigniewa Ziobrę i Patryka Jakiego), prawicowych dziennikarzy (m.in. Cezarego Gmyza i Dorotę Kanię), a w ostatnich latach także Daniela Obajtka i Orlen.
Po wygranej PiS w 2015 r., został członkiem rady nadzorczej PKP Intercity. Od stycznia 2016 r. jest członkiem rady nadzorczej PZU. Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu 1,181 mln zł.
W międzyczasie – w 2018 r. – głosami posłów obozu rządzącego, został wybrany do Trybunału Stanu.
Paweł Górecki (członek rady nadzorczej PZU) – 1 103 000 zł
Wrocławianin. Prawnik. W latach 2000-11 główny specjalista, a potem radca prawny w Starostwie Powiatowym we Wrocławiu. Od 2006 r. także adiunkt na Uniwersytecie Szczecińskim. W 2014 r. powołano go do rady nadzorczej wrocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Gądów”.
Jesienią 2015 r. został pełnomocnikiem finansowym Komitetu Wyborców Kukiz’15, z którego list kandydowali Kornel Morawiecki i jego współpracownicy z Solidarności Walczącej.
Jego kariera nabrała rozpędu, gdy ministrem rozwoju został Mateusz Morawiecki. Wszedł do władz spółek podlegających Morawieckiemu: Polskiej Agencji Informacji i Handlu oraz Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Dziś jest członkiem rady nadzorczej spółki-córki Agencji Rozwoju Przemysłu, nadzorowanej przez premiera.
Od 2017 r. zasiada też w radzie nadzorczej PZU. Do końca 2022 r. zarobił w niej 1,103 mln zł.
W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 17 tys. zł (z tego 10 tys. zł na kampanię Mateusza Morawieckiego).
Stanisław Kluza (b. prezes BOŚ) – 1 088 000 zł
Ekonomista. Za poprzednich rządów PiS był najpierw wiceministrem (w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza), a potem ministrem finansów (w rządzie Jarosława Kaczyńskiego). W 2006 r., dzięki poparciu PiS-u, został szefem Komisji Nadzoru Finansowego (był nim do 2011r.).
W marcu 2016 r. został wiceprezesem, a potem prezesem BOŚ. Odwołano go w czerwcu 2017 r. Bank wypłacił mu łącznie 1,088 mln zł.
Potem – w wewnętrznych układankach PiS – kilkakrotnie powracał jako kandydat na ministra finansów, ale – według nieoficjalnych informacji nie chciał objąć tego stanowiska.
Robert Pietryszyn (członek rady nadzorczej PKO BP, b. wiceprezes PZU i b. prezes Lotosu) – 1 079 000 zł
Prawnik. Kiedyś szef młodzieżówki PiS w Opolu. Znajomy b. ministra skarbu z PiS Dawida Jackiewicza; przyjaciel b. rzecznika PiS Adama Hofmana (był świadkiem na jego ślubie, udzielał mu też wysokich pożyczek).
Do zarządu PZU wszedł w styczniu 2016 r.; w maju złożył rezygnację. Za niespełna pięć miesięcy pracy spółka wypłaciła mu 459 tys. zł wynagrodzenia.
W grudniu 2015 r. został najpierw członkiem rady nadzorczej, a w maju 2016 r. prezesem Lotosu. Odwołano go w listopadzie 2016 r. w ramach rozprawy ze „złotymi chłopcami” Jackiewicza. W ciągu kilku miesięcy zarobił w Lotosie 601 tys. zł.
W październiku 2022 został powołany do rady nadzorczej PKO BP. Do końca roku zarobił w niej 19 tys. zł.
Iwona Waksmundzka-Olejniczak (członkini zarządu Orlenu, b. prezeska Energi i PGNiG) – 1 030 000 zł plus 180 000 zł potencjalnej nagrody
Ekonomistka. Karierę zawodową zaczynała w latach 90., w Banku Współpracy Europejskiej, kontrolowanym przez Aleksandra Gudzowatego, który zarobił fortunę jako partner rosyjskiego Gazpromu. Od 2002 r., przez 14 lat pracowała na kierowniczych stanowiskach w Invest Banku (potem Plus Banku) kontrolowanym przez innego miliardera – Zygmunta Solorza.
W 2018 r. została dyrektorką w Orlenie, w którym władzę objął Daniel Obajtek. Gdy wiosną 2020 r. Orlen przejął kontrolę nad Energą, została wiceszefową, a potem szefową przejętej spółki. Przez 2 lata Energa wypłaciła jej 849 tys. zł wynagrodzenia.
Potem, gdy Obajtek forsował pomysł przyłączenia do Orlenu spółki PGNiG, ze stanowiskiem pożegnał się prezes PGNiG, który był przeciwny fuzji, a jego miejsce zajęła Waksmundzka-Olejniczak (wiosną 2022 r.). Nie wiadomo, ile zarobiła, bo PGNiG nie opublikował sprawozdania za 2022 r.
Po fuzji Waksmundzka-Olejniczak została członkinią zarządu Orlenu. Od listopada 2022 r. do końca roku koncern wypłacił jej 181 tys. zł wynagrodzenia. Naliczono jej też 180 tys. zł. „potencjalnie należnej premii”, ale nie wiadomo, czy została ona wypłacona.
W 2019 r. wpłaciła 15 tys. zł na fundusz wyborczy PiS (z tego 7 tys. zł na kampanię Łukasza Szumowskiego i po 4 tys. zł na kampanię Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej).
Agata Górnicka (członkini rady nadzorczej PZU) – 1 025 000 zł
Politolożka. Żona Tomasza Górnickiego, jednego z najbliższych współpracowników Mateusza Morawieckiego z grupy dawnych harcerzy ZHR. Sama również przez wiele lat współpracowała z obecnym premierem. Gdy Morawiecki kierował Bankiem Zachodnim WBK, była jego asystentką, a potem menadżerem biura zarządu i rady nadzorczej BZ WBK. Gdy Morawiecki został wicepremierem i ministrem rozwoju, powołał ją na szefową gabinetu politycznego (w grudniu 2015 r.); a gdy został premierem, Górnicka przeszła do KPRM.
Od lutego 2017 r. zasiada w radzie nadzorczej PZU. Do końca 2021 r. spółka wypłaciła jej 1,025 mln zł.
Wiosną 2018 r. została też dyrektorem biura relacji z otoczeniem w PKN Orlen i szefową rady Fundacji Orlen Dar Serca. Od 2022 r. prowadzi równolegle własną firmę.
W 2019 r. wpłaciła 20 tys. zł na fundusz wyborczy PiS, na kampanię Mateusza Morawieckiego. W 2020 r. przelała na ten fundusz kolejnych 10 tys. zł.
***
Kolejne 62 osoby z naszej listy do końca 2022 r. zarobiły w giełdowych spółkach mniej niż milion złotych.
Niektórym do wejścia do „klubu milionerów” brakowało jednak zaledwie kilku – kilkunastu tysięcy złotych. Prawdopodobnie zarobili jej już w pierwszych miesiącach 2023 r.
Innym do miliona brakowało więcej, ale funkcje objęli niedawno, a zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. A więc i oni, albo już dołączyli do grona milionerów, albo dołączą do niego niebawem.
Przeczytacie o nich wszystkich już jutro, w drugiej części raportu Wirtualnej Polski.
* Wynagrodzenia podajemy w zaokrągleniu do tysiąca złotych.
** Dane dotyczące zarobków członków PKO BP w latach 2016-21 podajemy na podstawie podsumowania płac zawartego w „Sprawozdaniu o wynagrodzeniach członków zarządu i rady nadzorczej PKO BP za 2021”. We wcześniejszych sprawozdaniach rocznych bank podawał inne, nieprzystające do tego podsumowania wartości i wyliczenia płac.
*** W związku z tym, że Grupa Lotos i PGNiG, przed przejęciem przez Orlen w 2022 r. nie opublikowały raportów zamknięcia, nie wiadomo, ile dokładnie zarobiły osoby, które pracowały w tych spółkach w 2022 r.
**** Kwotę porównywalną do tej, którą zarobił w latach 2016-21 Michał Krupiński, zarobił w tym samym okresie Zbigniew Jagiełło, były prezes PKO BP, bliski znajomy premiera Mateusza Morawieckiego. Bank wypłacił mu 13,522 mln zł i naliczył 1,285 mln zł premii (nie wiadomo, czy została wypłacona). W 2019 r. Jagiełło wpłacił na fundusz wyborczy PiS 50 tys. zł, na kampanię Mateusza Morawieckiego.
Nie umieściliśmy go jednak w naszym raporcie, ponieważ stanowisko objął kilka lat przed zwycięstwem wyborczym PiS. Jak donosiły media, PiS wielokrotnie chciał pozbawić go stanowiska ze względu na to, że funkcję objął za rządów PO-PSL, ale przed zwolnieniem miał go wówczas bronić Morawiecki.
Źródło: wp.pl