Zagrożeniem, którego waga jest największa, jest scenariusz stagflacyjny, a więc sytuacja, w której utrwalają się wysoka inflacja oraz wysokie stopy procentowe, hamując wzrost gospodarczy — pisze w swoim raporcie Europejski Kongres Finansowy.
Europejski Kongres Finansowy opublikował raport, w którym wylicza zagrożenia dla koniunktury gospodarczej w naszym kraju
Podkreśla, że stagflacja jest podawane trzeci raz z rzędu jako najważniejsze. „Kolejne dwa ryzyka względem przypisanych im wag to ryzyko eskalacji wojny na Ukrainie oraz ryzyko dalszego trwania konfliktu z UE, co przekłada się na ryzyko opóźnionego lub ograniczonego napływu środków na KPO”.
W raporcie napisano, że jeśli chodzi o ryzyka, którym przypisano największe prawdopodobieństwa ich realizacji, są to:
- ryzyko demograficzne,
- ryzyko kosztów roku wyborczego, a więc dodatkowych obciążeń dla finansów publicznych, które generują politycy w ramach obietnic wyborczych,
- niewystarczający poziom inwestycji, obniżający potencjał wzrostu,
- niespójne policy mix, w tym relatywnie ekspansywna polityka fiskalna oraz brak jasnego kierunku polityki pieniężnej,
- niskie tempo transformacji energetycznej połączone z wysoką energochłonnością gospodarki oraz ryzykiem wzrostu cen energii,
- pogarszający się stan finansów publicznych oraz ich przejrzystości.
Kluczowy jest tu czynnik inflacyjny, zasilany m.in. przyrostem pieniędzy na plany socjalne, ale i krajowymi kosztami polityki klimatycznej oraz światowym wzrostem cen żywności. „Średnioroczny wskaźnik inflacji konsumenckiej CPI w roku bieżącym (12,8 proc.) niewiele odbiegać będzie od wskaźnika za rok 2022 (14,4 proc.)” — czytamy w raporcie.
Wysoka inflacja obniży tempo rozwoju gospodarki, choć prognozy EKF są bardziej optymistyczne niż niedawne szacunki Komisji Europejskiej. Eksperci EKF prognozują 0,8 proc. wzrostu gospodarczego w bieżącym roku (KE prognozowała 0,7 proc.), a 3,5 proc. w przyszłym roku (KE — 2,7 proc.).
„Biorąc pod uwagę z jednej strony historycznie niską stopę inwestycji w Polsce, z drugiej zaś wywołane procesami demograficznymi kurczenie się krajowych zasobów pracy – prognozowany przez ekspertów – poziom inwestycji byłby niewystarczający dla solidnego i bezinflacyjnego wzrostu gospodarczego. Wypada mieć nadzieję, iż niedawne, pozytywne zaskoczenia płynące z danych inwestycyjnych (prognozy były zbierane przed ich publikacją) są pierwszą jaskółką wyraźniejszego ożywienia w inwestycjach” — czytamy w raporcie.
„Wobec braku pracowników oraz wobec wciąż znacznych różnic w płacach (przykładowo: stawki wynagrodzeń godzinowych w firmach produkcyjnych w Niemczech są wciąż trzy razy wyższe niż w Polsce) coraz silniejsza będzie konwergencja płac, szczególnie kiedy przyspieszy wzrost gospodarczy” — czytamy.
Źródło: businessinsider.com.pl