Podczas niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział bezpłatny przejazd autostradami. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiada, że stanie się tak od 1 lipca 2024 roku, a jeśli jakaś firma nie będzie chciała renegocjować umowy, to się po prostu dokona wywłaszczenia. Z kolei Andrzej Adamczyk i Marcin Horała nie potrafią podać tej samej daty, od kiedy miałaby zacząć obowiązywać obietnica Kaczyńskiego.
Goszcząc w Radiu ZET minister Buda powiedział, że bezpłatny przejazd autostradami rozumie tak, że „państwo bierze te opłaty na siebie”.
Dopytywany, dlaczego firma prywatna ma zrezygnować z potencjalnych zysków, odparł: – W imię tego, że będzie ponosiła mniejsze koszty.
Wymienił, że dzisiaj to ona np. na bramkach pobiera płatności, zatrudnia do tego ludzi. – My odliczymy te wszystkie koszty i zapłacimy minimalnie, żeby tych bramek i tych opłat nie było – powiedział.
Jak tłumaczył Buda, „musimy to przenegocjować z nimi, musimy dojść do porozumienia, jakie stawki, musimy dojść do porozumienia w jakim mechanizmie prawnym to zrobimy”. „W ciągu roku uporamy się z tym. Następne wakacje będzie to rozwiązane” – zapewnił.
Dopytywany, czy w następne wakacje ludzie pojadą bez bramek na autostradach, odparł: „Tak. Do Berlina, na Zachód Europy”. Jak dodał, ma to także dotyczyć innych odcinków płatnych do Katowic, Krakowa.
„Powinniśmy się uporać z tym, to będzie dokładnie rok” – zapewnił minister.
Pytany, co w sytuacji, jeśli prywatne firmy będą chciały dochować umowy, odparł: – Jest formuła również wywłaszczenia na cele publiczne. Jeżeli nie będzie porozumienia i chęci negocjacji możemy wywłaszczyć z całego obszaru.
Bezpłatny przejazd autostradami. Od kiedy? Politycy rzucają różne daty
Prominentni politycy PiS-u wydają się być zaskoczeni zapowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, bo nie potrafią wskazać tej samej daty, od kiedy miałby zacząć obowiązywać bezpłatny przejazd autostradami.
Wspomniany wyżej Buda mówił o 1 lipca 2024 roku, ale na myśli miał także autostrady prywatne.
Do sprawy w środę na antenie TVN24 odniósł się wiceminister Marcin Horała. Stwierdził, że „od 1 stycznia 2024 wszystkie państwowe autostrady w Polsce będą darmowe”. W kwestii autostrad prywatnych – podobnie jak Buda, choć nie wprost – zapowiedział wywłaszczenia. – Jeżeli się strasznie uprą (…), czy któryś z tych koncesjonariuszy nie będzie chciał żadnej zmiany, wtedy będziemy sobie radzić z tą sytuacją.
Kilka godzin po wypowiedzi Horały przemówił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i przebił deklarację poprzednika o pół roku. Na konferencji prasowej zapowiedział, że państwowe autostrady będą darmowe od 1 lipca 2023 roku.
Obecnie w Polsce płatny jest przejazd pięcioma odcinkami autostrad, przy czym trzy z nich są zarządzane przez prywatnych koncesjonariuszy: A1 Rusocin – Nowa Wieś (AmberOne – GTC), A2 Świeck – Konin z wyłączeniem odcinka między węzłami Poznań Zachód i Poznań Wschód (Autostrada Wielkopolska S.A. i Autostrada Wielkopolska II S.A.), A4 Katowice – Kraków (Stalexport Autostrada Małopolska SA).
Płatne są również odcinki państwowe zarządzane przez GDDKiA: A2 Konin – Stryków oraz A4 Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie) – Sośnica (węzeł Sośnica).
Bezpłatny przejazd autostradą miałby dotyczyć pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony, czyli samochodów osobowych oraz motocykli.
Źródło: nczas.com