Jarosław Kaczyński jeszcze niedawno twierdził, że 700+ zwiększyłoby inflację, a teraz PiS ogłosił program 800+. „Ta zależność nazywana uskokiem Kaczyńskiego” – naśmiewa się prezes Nowej Nadziei i jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen.
Jeszcze w czerwcu 2022 roku, gdy dziennikarka pytała Jarosława Kaczyńskiego o 700+, prezes PiS mówił, że 700+ to posuniecie proinflacyjne i rząd PiS go nie wprowadzi.
– Nie będzie? – pytała dziennikarka.
– Nie sądzę, żeby było – odparł Kaczyński.
Teraz mamy jednak okres wyborczy i PiS najwyraźniej zdecydował się zaryzykować wzrost inflacji, a tym samym drożyzny, wprowadzając od przyszłego roku 800+.
Sprawę skomentował w swoich mediach społecznościowych prezes Nowej Nadziei i jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen.
– Wielu z was obawia się, że wprowadzenie 800 plus spowoduje dalszy wzrost inflacji. Wasza obawa może wynikać z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Na szczęście nie musicie się tak obawiać. Ekonomiści już dawno temu zbadali wpływ programów socjalnych na inflację. Przy 500 plus inflacja rośnie, przy 700 plus inflacja rośnie jeszcze bardziej, ale przy 800 plus poziom inflacji spada – ironizuje polityk i przedsiębiorca.
– Ta zależność nazywana uskokiem Kaczyńskiego jest doskonale nie tylko ekonomistom, ale i wszystkim posłom PiS-u – dalej śmieje się ekspert ds. ekonomii Konfederacji.
Źródło: nczas.com