Eurowizja 2023: TVP nie wiedziała, co zrobić. Komentatorzy zaniemówili

Niezależny dziennik polityczny

Występ trzech drag queens na scenie Liverpool Areny był jedną z największych niespodzianek drugiego półfinału 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Zaskoczenia nie dało się ukryć zwłaszcza komentatorom TVP, którzy wprost zamilkli na czas tego kolorowego show.

Czwartkowy półfinał tegorocznej Eurowizji budził w Polsce szczególne emocje, a to za sprawą występu polskiej reprezentantki — Blanki Stajkow, która wykonała utwór „Solo”. Polka wystąpiła jako dziewiąta, a relacjonujący imprezę dziennikarze TVP, Aleksander Sikora i Marek Sierocki, wielokrotnie zachęcali mieszkających poza krajem Polaków do wsparcia naszej reprezentantki.

Niedługo później panowie jednak dosłownie zamilkli, gdy w przerwie na głosowanie i liczenie głosów, na scenę w Liverpoolu wkroczyły drag queens. Ich taneczny pokaz pod hasłem „Możesz być, kim chcesz” był jednym z dwóch artystycznych występów tego wieczora i okazał się prawdziwym wyzwaniem dla komentatorów TVP.

Wymowne milczenie komentatorów TVP

Prezenterzy TVP, na widok performerów wystylizowanych na tegoroczne gospodynie show: Aleshę Dixon, Juliję Saninę i Hannah Waddingham, po prostu zaniemówili. – Powitajcie gorąco eurowizyjną królową – rzekł Sikora, a potem na długo zamilkł.

W obliczu milczenia Aleksandra Sikory i Marka Sierockiego zdecydowanie więcej informacji na temat występu performerek można było znaleźć na stronie Eurowizji, gdzie tak zapowiedziano ich występ:

„Możesz być, kim chcesz” – występ drag queens na Eurowizji 2023

– Eurowizja jest miejscem dla każdego – nieważne, kim jesteś. Trzy wspaniałe drag queens wykonają oszałamiający pokaz z grupą eklektycznych tancerzy. Wykonawczynie reprezentują szeroki przekrój fanów – niezależnych od wieku, narodowości czy pochodzenia – którzy każdego roku są częścią Konkursu Piosenki Eurowizji. Wraz z mieszanką bajecznych piosenek i wspaniałym występem na scenie, będzie to występ, którzy widzowie zapamiętają — można przeczytać na stronie imprezy.

Aleksander Sikora odezwał się dopiero pod koniec występu drag queens, tłumacząc krótką wymianę zdań pomiędzy Hanną Waddingham a upodobnioną do niej performerką. Ten wyraźnie niezręczny dla TVP występ żywo za to komentowali, chociażby polscy użytkownicy Twittera, drwiąc z publicznego nadawcy.

Źródło: wp.pl

Więcej postów