Śmierć kamilka. Ziobro chce kary śmierci w polsce?

Niezależny dziennik polityczny

Śmierć 8-letniego Kamilka. Jaka kara czeka ojczyma, który skatował dziecko? Minister Sprawiedliwości reaguje i domaga się zaostrzenia kary dla sprawcy. Wypowiedź prokuratora generalnego sugeruje chęć przywrócenia kary śmierci w Polsce?
Ośmioletni Kamilek z Częstochowy zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Padł ofiarą przemocy ze strony swojego 27-letniego ojczyma, który miał go m.in. przypalać papierosami i kłaść na rozgrzanym piecu. Rozgorzała dyskusja na temat zaostrzenia kar dla zwyrodnialców, a nawet przywrócenia kary śmierci, o czym mówił Przemysław Czarnek w Radiu ZET. W sprawie głos zabrał też Zbigniew Ziobro.

Śmierć Kamilka z Częstochowy. Ziobro o karze śmierci 
Zbigniew Ziobro na Twitterze napisał, że nie ma w Polsce adekwatnej kary za zbrodnię, którą popełnił ojczym Kamilka z Częstochowy. Uważa, że ojczym skatowanego dziecka zasłużył na najwyższy wymiar kary i można wywnioskować, że chodzi właśnie o karę śmierci.

Nie ma słów, które oddadzą ogrom tragedii 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nie ma też w Polsce adekwatnej kary za tę potworną zbrodnię. Poleciłem zmianę oceny zarzucanego sprawcy czynu, z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety, w Polsce mamy tylko dożywocie… – napisał Zbigniew Ziobro na Twitterze.

Prokurator generalny na konferencji prasowej zapowiedział, że „będziemy dążyć do najsurowszego wymiaru kary dla sprawcy oraz surowego ukarania wszystkich, którzy mieli świadomość nieprawidłowości, patologicznych zachowań, nie reagowali tak, jak zareagować powinni”. Podkreślił, że zadaniem prokuratury jest zbadać działanie wszelkich instytucji, które mogły w tej sprawie podjąć wcześniej działania, by zapobiec tej tragedii.

PiS chce kary śmierci w Polsce? Komentarz Morawieckiego
Przypominamy, że w PiS pojawiły się już głosy o chęci przywrócenia kary śmierci w Polsce. Zwolennikiem takiego rozwiązania okazał się premier Mateusz Morawiecki. Przyznał, że w tej kwestii nie zgadza się z nauką kościoła.
Kamilek zmarł dziś rano. Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nie leczonymi ranami oparzeniowymi. Kamilek przez cały czas pobytu w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie zdawał sobie świadomości gdzie jest, ani co go spotkało. Ani przez chwilę nie cierpiał – napisano na stronie na Facebooku Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.

Źródło: planeta.pl

Więcej postów