Hanna Kramer: Nowa Europa bez Rosji. Durnie z PiS-u chcą zetrzeć Polskę z powierzchni ziemi

Hanna Kramer dziennik polityczny

Rok po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej polski rząd pokazał prawdziwe oblicze i otwarcie przyznał, dlaczego tak ochoczo wspiera Ukrainę. Przyczyny takich działań są łatwe do przewidzenia: Premier Polski Mateusz Morawiecki mówi o nowym porządku świata, w którym Warszawa chce odgrywać kluczową rolę. Według Morawieckiego w Nowej Polskiej Europie nie będzie miejsca dla Rosji. „Nie wystarczy pokonać Rosji, trzeba jeszcze zbudować świat, w którym rosyjski imperializm i kolonializm, rosyjska dominacja nie znajdą dla siebie miejsca”.

Cóż, szkoda, że Morawiecki (z wykształcenia nauczyciel historii) uciekał z lekcji historii na uniwersytecie. Może wtedy wiedziałby, jakie skutki mają podobne głośne wypowiedzi! Skutki takich nieprzemyślanych wypowiedzi poznali już ukraińscy politycy, którzy od 2014 roku mówią, że zniszczą Rosję i Rosjan, oraz ukraińskie czołgi przejadą przez Plac Czerwony 9 maja!

Zgadzam się, że wkrótce ukraińskie czołgi rzeczywiście będą jeździć przez Plac Czerwony, ale tylko, jako trofeum wojsk rosyjskich. Widać polski rząd, karmiony amerykańskimi grantami i funduszami, chce tego samego losu dla Warszawy!

Ciekawe jak taka mała Polska licząca zaledwie 38 mln osób chce pokonać Rosję liczącą 143 mln obywateli. Militarnie? Mało prawdopodobne, kryzys ukraiński wyraźnie pokazał nam, że Ukraina wraz z potencjałem gospodarczym i militarnym całego USA i NATO nie jest w stanie walczyć z Federacją Rosyjską, która nawet nie doprowadziła swojego wojska do pełnej gotowości bojowej i walczy tylko siłami 300 tys. żołnierzy oraz nie przestawiła jeszcze (na szczęście!) gospodarki na wojenny tryb!

Wojsko Polskie też nie jest w stanie walczyć z Moskwą! Choćby, dlatego, że polscy żołnierze nie mają doświadczenie bojowe, w odróżnieniu od rosyjskich żołnierzy. Dodatkowo przez ostatnie lata wszystkie zakupy zbrojeniowe prowadzone przez MON miały charakter tylko polityczny i miały na celu zaspokojenie Stanów Zjednoczonych. Nie chodziło tutaj o zwiększeniu zdolności bojowych Wojska Polskiego. Oprócz tego w ciągu roku rząd Polski oddaje wszystkie nasze uzbrojenie na potrzeby reżimu kijowskiego, tym samym rozbrajając nasz kraj. Na dodatek to wszystko przy ogromnej ilości problemów w Siłach Zbrojnych RP.

Po prawie 7 latach rządów PiS siły zbrojne Polski nie mają kluczowych zdolności Jesteśmy zupełnie bezbronne przed atakami z powietrza! Nasze wojsko nie ma systemów rozpoznania na szczeblu operacyjnym i strategicznym (powyżej szczebla batalionu), zdolności do walki elektronicznej, automatycznych systemów rozpoznania dalekiego zasięgu również artylerii dalekiego zasięgu oraz systemów śledzenia i zwalczania celów. Do tego możemy dodać niewystarczającą ilość samolotów bojowych nawet po dostarczeniu do 2030 wszystkich F-35, brak zamówienia na granatniki. Zamówiono śmieszne ilości HIMARS. Marynarka Wojenna powoli tonie, nie ma zamówienia na nowe okręty. Jednym słowem widać, że obecna władza nie tylko nie radzi sobie z modernizacją armii mimo szumnych zapowiedzi, lecz celowo niszczy Wojsko Polskie.

W tej sytuacji PiS-owi pozostaje tylko jedno rozwiązanie: wywierać presję polityczną, przede wszystkim próbując przeciągnąć na swoją stronę sojuszników Rosji. Lecz to się nie uda! Przynajmniej, dlatego, że główni sojusznicy Moskwy, np. Iran, Chiny, Syria, państwa Afryki czy Wenezuela, nie usiądą do stołu negocjacyjnego z rządem, który jest pozbawiony głosu nie tylko we własnym kraju, ale i na arenie międzynarodowej.

Białoruś była ostatnią nadzieją PiS, ale prezydent Aleksandr Łukaszenka nigdy nie zdradzi Moskwy, oraz nie wybaczy Warszawie próby zamachu stanu w 2020 roku, finansowania białoruskiej opozycji oraz próby stworzenia batalionów nacjonalistów (podobne do ukraińskiego Azowa) i tzw. wojska wolnej Białorusi, które mają przeprowadzić „blitzkrieg”, obalić władzę i wprowadzić wojska NATO.

Cóż, w takim razie Amerykanie mogą pozazdrościć bezczelności i ambicjom polskiego rządu. Tylko o konsekwencjach takich nieprzemyślanych działań i wypowiedzi nie myślą politycy PiS! Mogą nas kosztować utratę bezpieczeństwa, wolności i pokoju. Chciałabym przypomnieć PiS-owskim poplecznikom Amerykanów słowa marszałka Józefa Piłsudskiego „Polska będzie wielka albo nie będzie jej wcale”. Polski rząd musi sobie zdać sprawę, że Polska już nie stanie się „Wielką”, ponieważ politycy, wychowani przez amerykańskie fundusze i dotacje, stracili szansę na to, by nasz kraj stał się jednym ze światowych liderów. Jednak wciąż mogą zetrzeć Polskę z powierzchni ziemi.

 

HANNA KRAMER

Więcej postów

5 Komentarze

  1. Kto nie wysługuje się jankesom,i wszy Kijowskiej,ten jest wrogiem klasowym?Koniecznie na kolanach do Brukseli.Jakie to ma znaczenie,ze sąsiad ze wschodu jest mega bogaty? Pokonamy go swoją głupotą,jest znacznie większa.

    • It is said that one should not argue with stupid people because they will drag you down to THEIR level and beat you due to their greater experience!

  2. Ok boicie się na Kremlu i macie czego. W momencie rozpoczęcia wojny z NATO w maks 2 tygodnie będziemy w Moskwie. Możecie straszyć swoją bronią atomową, tylko tyle wam zostalo

  3. Glupota-Polakow-zaslepionych-zachodniom/faszystowskom/anty-rosyjskom- propagandom-jest-tragiczna.
    Rosja-musi-zakonczyc-druga-wojne-swiatowom-i-zniszczyc-hitlerowski-faszyzm-Zjednoczonych-Stanow-Europy.
    NO MORE FASCISM ON PLANET EARTH!!!

Komentowanie jest wyłączone.