Rozliczenie za 2022 rok będzie sprawdzianem dla Polskiego Ładu i skuteczności rządu ws. reform podatkowych. W ciągu roku Ministerstwo Finansów nanosiło korekty, co może przysporzyć problemów zarówno pracodawcom wystawiającym PIT-y, jak i pracownikom.
– Teraz dochodzimy do sedna, czyli do zmian, jakie faktycznie wprowadził Polski Ład – mówi money.pl Michał Wodnicki, partner i doradca podatkowy w Crido. – Jak sięgam pamięcią, ostatni moment przełomowy, który wprowadził tak duże zmiany w rozliczeniach PIT, był w 2008 roku. Wtedy była zmiana skali podatkowej i tak naprawdę od 14 lat nie było aż takich rewolucji – podkreśla.
Czy to oznacza, że złożenie deklaracji nastręczy podatnikom problemów w tym roku? Głosy są podzielone. – Rozliczenie za ubiegły rok nie powinno przysporzyć bardzo dużych problemów – uważa Małgorzata Samborska, partnerka i doradczyni podatkowa w Grant Thornton.
Przypomina, że kontrowersyjna ulga dla klasy średniej została uchylona i nadal – jak w poprzednich latach – możemy korzystać z narzędzia przygotowanego przez Ministerstwo Finansów, czyli Twój e-PIT, „co jest najprostszym sposobem złożenia zeznania”.
Podatek hipotetyczny
Faktem jest jednak, że podatkowa odsłona Polskiego Ładu zmieniała się tak wiele razy, iż można się było pogubić. Nawet księgowi w pewnym momencie załamali ręce. Wielkie emocje wzbudziło wprowadzenie, a następnie wycofanie ulgi dla klasy średniej, której cień ciągnie się jednak za podatnikami. Pojawiły się też nowe rozwiązania, które niejednemu mogą skomplikować życie.
– Dopiero po złożeniu rozliczenia rocznego, które wypada w tym roku 2 maja, dowiemy się, ile nasze podatki wynosiły za zeszły rok. Dlaczego? Dlatego że Ministerstwo Finansów wiedząc, że dokonało autokorekty w systemie podatkowym w bardzo nietuzinkowy sposób w trakcie roku, wprowadziło tzw. rozliczenie hipotetyczne – mówi nam Michał Wodnicki z Crido.
Jak wyjaśnia Małgorzata Samborska, chodzi o to, że możemy rozliczyć się za 2022 rok z uwzględnieniem ulgi dla klasy średniej i stawki 17 proc., gdyby te zasady miały spowodować, że zapłacimy mniej podatku.
Michał Wodnicki wskazuje, że kluczowe jest porównanie pierwszej części 2022 r. z drugą częścią roku i określenie, czy rzeczywiście – gdybyśmy stosowali ulgę dla klasy średniej, nasz „wynik podatkowy” byłby korzystniejszy, czyli płacilibyśmy mniej podatku. Jak mówi ekspert, to fiskus powinien sam nam powiedzieć, że należało policzyć PIT według starych-nowych reguł. Ale na to trochę poczekamy.
Dopiero po 21 dniach od złożenia zeznania tak naprawdę dowiemy się, ile wynosiły nasze podatki. To jest sytuacja niespotykana – podkreśla Wodnicki.
Jak tłumaczy, nowy system – który wszedł w życie w lipcu 2022 roku – sprawił, że urząd skarbowy w ciągu 21 dni od złożenia zeznania podatkowego ma sprawdzić, czy złożone przez nas zeznanie rzeczywiście jest dla nas nie mniej korzystne, niż gdybyśmy mieli ulgę dla klasy średniej. – Polski system podatkowy był do tej pory tak skonstruowany, że wartość zobowiązania podatkowego PIT ustalaliśmy na podstawie składanej do urzędu skarbowego deklaracji i na tym był koniec procedury rozliczenia rocznego, a w tym przypadku tak nie jest – zaznacza nasz rozmówca.
Kogo może dotyczyć tzw. podatek hipotetyczny?
– Może wystąpić u osób, które z jednej strony miały prawo do ulgi dla klasy średniej, więc średnio miesięcznie zarabiały między 5711 a 11 140 zł i dodatkowo miały prawo do 50 proc. kosztów uzyskania przychodu – tłumaczy ekspertka Grant Thornton.
– Ewentualnie mogą być to osoby zatrudnione w służbach mundurowych, które z jednej strony łapały się na wspomnianą ulgę, ale z drugiej nie opłacały składek do ZUS. Im większa część wynagrodzenia była objęta kosztami autorskimi, a jednocześnie mieściła się w uldze dla klasy średniej, tym większe prawdopodobieństwo, że ten podatek hipotetyczny będzie niższy niż podatek wyliczony według zasad, które obowiązywały na koniec 2022 roku – dodaje.
Zastrzega przy tym, że korzyść z podatku hipotetycznego nie powinna wystąpić często. Bo niewiele jest takich przypadków, kiedy podatek hipotetyczny będzie niższy niż podatek obliczony według zasad obowiązujących na koniec roku.
Eksperci radzą: sprawdź rozliczenie
Eksperci, z którymi rozmawiał money.pl, zgodnie mówią, że warto sprawdzić, jak nasze rozliczenia będą wyglądać w systemie. Dlaczego?
– W związku z tym, że w trakcie 2022 roku trzy razy zmieniał się sposób liczenia zaliczek na podatek, nie ma ulgi dla klasy średniej, były zmiany dla osób, które mają kilka tytułów do wynagrodzenia, były wyzwania związane z nową skalą, płatnicy niejednokrotnie nie byli w stanie zaktualizować swoich systemów kadrowo-płacowych w trakcie roku – podkreśla Michał Wodnicki.
I dodaje, że należy sprawdzić nie tylko to, jak fiskus przeliczył nasze rozliczenie, ale również to, czy nie mamy dużej niedopłaty podatku.
– Pracodawcy w ciągu roku mieli problem, aby technicznie dostosować się do zmieniającej się sytuacji. Miałem setki rozmów z pracodawcami, którzy mówili wprost: „nie jesteśmy w stanie dostosować się do zmian w przepisach w tak krótkim czasie w trakcie roku. Przygotowywaliśmy system kadrowo-płacowy przez trzy miesiące – październik, listopad i grudzień, a nagle z dnia na dzień zmieniono nam przepisy”. Teoretycznie to powinno zostać wyrównane w rozliczeniu rocznym, ale mogą zdarzyć się sytuacje, czy to w związku z przejściem przez próg podatkowy, czy ze względu na to, że pracodawca nie wdrożył tych zmian w określonym terminie, czy po prostu z uwagi na specyfikę mechanizmu kalkulacji zaliczek na podatek, że powstanie niedopłata w podatku – wyjaśnia Wodnicki.
Pracodawca może mieć problem, aby wystawić PIT-11, bo jego też obowiązują nowe zasady. Więc tak naprawdę z każdej strony są pułapki i potykacze i trzeba uważać – dodaje.
Uczula więc, aby sprawdzić swoje rozliczenie.
Problematyczny może być też dla fiskusa wspomniany podatek hipotetyczny. Pytanie brzmi: czy urzędy skarbowe poradzą sobie bez problemów z określeniem, czy zmiany w ciągu roku były dla nas korzystne?
– Nie wiem, nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją – mówi wprost Małgorzata Samborska.
– Wydaje się, że nie powinna to być operacja skomplikowana, ponieważ przeliczenia będzie dokonywał system, podstawiając inne zasady, a więc prawo do ulgi dla klasy średniej i 17-proc. stawkę podatku do zadeklarowanych przez nas wartości. Można jednak przyjąć zasadę „ufam, ale sprawdzam” i w dostępnych kalkulatorach sprawdzić, czy mamy prawo oczekiwać zwrotu lub nie. Jedno jest pewne, warto wygospodarować sobie w tym roku więcej czasu na złożenie zeznania rocznego – dodaje.
Uwaga, zleceniobiorcy
Na swoje roczne rozliczenia ze szczególną uwagą powinny spojrzeć osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych.
– Wielu Polaków pracuje na umowach cywilnoprawnych – umowach-zlecenia i umowach o dzieło – oni w szczególności powinni uważać na swoje rozliczenie. Mieli liczne problemy w trakcie roku, często słyszeliśmy, że mają niższą kwotę wynagrodzenia netto, bo rzeczywiście mechanizmy przewidziane w Polskim Ładzie ich na początku nie dotyczyły – podkreśla Michał Wodnicki.
Jak mówi, mogą być błędy systemowe, mogą być opóźnienia w sprawozdawczości, ktoś może mieć pecha i wpaść w taki przedział liczenia podatku, że Polski Ład potraktował go trochę niekorzystnie. To się może zdarzyć. Teraz te odsetki podatkowe są bardzo kosztowne, więc warto mieć to na uwadze – uczula nasz rozmówca.
PIT-2. Złożyć raz jeszcze czy nie?
To prowadzi nas do owianego złą sławą PIT-u 2. Pracownicy nie wiedzą, czy powinni ponownie składać deklarację i czy niezastosowanie się do tego obowiązku spowoduje, że przepadną im ulgi.
– Przepisy mogą być różnie interpretowane, w związku z czym niektórzy pracodawcy proszą na nowo o złożenie formularza PIT-2. Zasada ogólna wynikająca z art. 31a ustawy o PIT stanowi, że o ile nie zmieniły się okoliczności faktyczne, nie ma takiej potrzeby. Ale czy zmiana przepisów jest okolicznością faktyczną? Sprawa wydaje się dyskusyjna. Z drugiej strony od wielu pracodawców słyszę, że pracownicy masowo składają formularze PIT-2, aby mieć pewność, że w pełni wykorzystają nowe możliwości wynikające z zeszłorocznej nowelizacji Polskiego Ładu – mówi nam Wodnicki.
Co powinien zrobić pracownik?
Warto zapytać w swoich kadrach, czy pracodawca kontynuuje złożony w poprzednich latach PIT-2, który służy temu, aby w trakcie roku mieć już zapewnione pełne korzyści wynikające z historycznie najwyższej kwoty zmniejszającej podatek. Gdybyśmy natomiast w ogóle nie złożyli PIT-2, bo na przykład nie chcieliśmy lub nie mogliśmy, to ta kwota nie przepada, ponieważ będziemy mieli możliwość wykorzystać kwotę zmniejszającą podatek w całości w rocznym zeznaniu podatkowym – tłumaczy ekspert Crido.
– Na przykład zleceniobiorcy jeszcze w 2022 roku nie mogli korzystać z PIT-2 (to się zmieniło w wyniku nowelizacji Polskiego Ładu z czerwca 2022 r.) i między innymi oni będą mogli uwzględnić pełną kwotę w rocznym zeznaniu podatkowym – mówi Woźnicki.