Wielkimi krokami zbliżają się zmiany dla pracujących. W Sejmie w środę 25 stycznia ruszą prace nad zmianami w kodeksie pracy, które mają zapewnić pracownikom więcej wolnego. Będą nowe urlopy i dłuższe przerwy w pracy. W kodeksie czyhają jednak haczyki.
Zmiany w kodeksie pracy, nad którymi właśnie ruszają prace w parlamencie, są spóźnione o ponad pięć miesięcy. To dostosowanie polskich przepisów do unijnej dyrektywy, która ma ułatwiać łączenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Polska powinna wdrożyć dyrektywę już w sierpniu 2022 r., jednak przez tarcia w rządzie, dopiero teraz udało się przygotować projekt zmian w kodeksie pracy.
Co zakładają? Kluczowe jest wprowadzenie dodatkowych urlopów, z jakich pracujący do tej pory nie korzystali. Jednak, jak to w przepisach, trzeba będzie uważać na haczyki. Polacy na etacie zyskają nawet siedem dni dodatkowego urlopu, ale niestety, nie mogą liczyć na to, że za ten czas dostaną wynagrodzenie. Będą także dodatkowe przerwy w pracy, ale także dla wybranych pracowników.
Zmiany w kodeksie pracy. Urlop opiekuńczy. Pięć dni wolnego, zero pensji
W ciągu roku pracownikowi przysługiwać będzie pięć dni wolnego na opiekę nad członkiem rodziny, który wymaga opieki. Taki urlop będzie można wziąć na dziecko, matka, ojca, małżonka lub innej bliskiej osoby, z którą zamieszkuje pracownik. By skorzystać z wolnego, trzeba będzie złożyć wniosek u pracodawcy – nie będzie potrzebne żadne zwolnienie czy zaświadczenie od lekarza. Co jednak ważne – za czas takiego urlopu opiekuńczego pracownikowi nie będzie przysługiwała pensja – urlop będzie bezpłatny.
Dwa dni na nieprzewidziane zdarzenia, wypłata niższa o połowę
W ciągu roku pracownikowi będą przysługiwały dwa takie dni lub 16 godzin – o ile ktoś pracuje na etacie. Jeśli ktoś pracuje na pół etatu, może liczyć tylko na jeden dzień lub osiem godzin takiego zwolnienia rocznie. Wolne zostanie udzielone w przypadku nagłego zdarzenia, którego nie dało się przewidzieć – nagłej choroby, wypadku lub innego zdarzenia wymagającego natychmiastowej obecności pracownika.
Pracodawca nie będzie mógł odmówić udzielenia takiego wolnego od pracy, o ile pracownik złoży stosowny wniosek (najpóźniej w dniu korzystania z takiego zwolnienia). Haczyk polega na tym, że za ten czas pracownik dostanie tylko połowę pensji.
Urlop tacierzyński tylko dla taty. Rok na wykorzystanie
Taki urlop zostaje wydłużony. Obecnie urlop ojcowski trwa dwa tygodnie, kiedy zmiany w przepisach zostaną uchwalone, urlop będzie trwać dziewięć tygodni. Są jednak dwa „ale”: tylko ojciec z takiego urlopu będzie mógł skorzystać. Jeśli tego nie zrobi, wolne przepadnie, mama nie będzie mogła z niego skorzystać. Także będzie mniej czasu na to, by z urlopu skorzystać – teraz tacierzyński można wykorzystać w ciągu 24 miesięcy, po zmianach w kodeksie pracy – przez rok.
Elastyczny czas pracy. Tylko dla niektórych rodziców
Kiedy zmiany w Kodeksie pracy zostaną wprowadzone, rodzice będą mogli skorzystać z elastycznego czasu pracy. Co to oznacza? Że np. zatrudniony będzie mógł zaczynać pracę rano, w ciągu dnia zrobić sobie przerwę i do wykonywania zadań służbowych wrócić po południu czy wieczorem. Taka przerwa w pracy będzie mogła wynosić nawet do pięciu godzin dziennie. I tu znów jest „ale”: prawo do elastycznego czasu pracy będą mieć rodzice dziecka do ósmego roku życia, co więcej trzeba będzie złożyć wniosek u pracodawcy, że zamierzamy z takiego przywileju skorzystać. Szef nie zawsze musi się na to zgodzić.
Dodatkowa przerwa w pracy – tak, ale nie dla wszystkich
W tej chwili pracownikowi przysługuje 15 minut przerwy przy sześciogodzinnej pracy. Projekt zmian w Kodeksie pracy zakłada wprowadzenie dodatkowej – i to płatnej – przerwy w pracy. Trwać będzie kwadrans, jednak nie wszyscy pracownicy będą mogli z tego skorzystać. Dotyczyć to będzie osób, których wymiar pracy jest dłuższy niż dziewięć godzin. Z kolei, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika będzie dłuższy niż 16 godzin, pracownikowi ma przysługiwać po 16 godzinie pracy kolejna przerwa trwająca co najmniej 15 minut (trzecia przerwa).