Parlamentarzyści mają ten przywilej, że za darmo podróżują po kraju pociągami, autobusami i samolotami. Co więcej, korzystają jeszcze z kilometrówki. A ta właśnie rośnie, co oznacza, że posłowie i senatorowie mogą jeszcze więcej wyjeździć za pieniądze podatników. Teraz miesięcznie będą mogli rozliczyć koszty przejazdów wyższe nawet o 1 tys. zł niż dotąd.
Od wtorku 17 stycznia obowiązują wyższe stawki za używanie prywatnych samochodów do celów służbowych czyli tzw. kilometrówkę. Rosną one po raz pierwszy od 15 lat. Okazuje się, że mogą zyskać na tym nie tylko miliony pracowników, ale także posłowie i senatorowie. Dzięki temu mają szansę na cichą podwyżkę za swoje wojaże.
Kilometrówki. Posłowie skarżą się na drogie paliwo
Już w 2021 r. posłowie skarżyli się, że „rosnące ceny paliw pustoszą ich portfele”.
– Politycy też to dostrzegają. Myślę, że w pierwszej kolejności polityka, posła dotyka akurat cena benzyny, bo przecież my do tej Warszawy musimy się z różnych stron Polski dostać. Ten kilometr jest coraz droższy – mówiła publicznie posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka.
Jej wypowiedź odbiła się wtedy szerokim echem, zwłaszcza że posłowie nie muszą płacić za dojazdy do Sejmu ze swoich pieniędzy. Politycy zasiadający w parlamencie mogą za darmo podróżować pociągami, autobusami, latać po kraju samolotami. I mogą rozliczyć tzw. kilometrówkę.
– Stawki popularnej kilometrówki są takie same dla posłów, jak dla pozostałych obywateli – potwierdza „Faktowi” Kancelaria Sejmu.
Wiadomo, że parlamentarzyści chętnie z niej korzystają. Tylko w zeszłym roku wydatki na kilometrówkę posłów i senatorów wyniosły 12 mln 300 tys. zł.
Kilometrówki. Tak zmieniają się stawki
Zgodnie z przepisami, posłowie i senatorowie mają zwracane koszty podróży „w związku z pełnieniem mandatu”. Obowiązują ich jednak limity – finansowaniem objęte są służbowe przejazdy do 3,5 tys. km miesięcznie.
Uwzględniając dotychczasową stawkę kilometrówki (0,8358 zł za każdy przejechany kilometr dla samochodów o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm szesc.), zwrot wynosił 2 tys. 925 zł miesięcznie czyli maksymalnie 35 tys. 103 zł 60 gr rocznie. Teraz, dzięki zmianie przepisów, którą wprowadził resort infrastruktury, kilometrówka rośnie.
Na samochód osobowy o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm szesc. zwrot dla parlamentarzysty wyniesie 4 tys. 25 zł miesięcznie – wyliczyła „Faktowi” Kancelaria Senatu (1,15 zł za każdy przejechany kilometr). Czyli o 1 tys. 100 zł więcej niż obecnie. Roczny limit wydatków tym samym wzrośnie do 48 tys. 300 zł.
Posłowie i senatorowie muszą zmieścić się w ryczałcie
Zapytaliśmy Kancelarie Sejmu i Senatu, czy w związku z kilometrówką zamierza podnieść wydatki na biura poselskie i senatorskie, w ramach których rozliczane są koszty przejazdów samochodami.
– Obecnie nie jest planowane zwiększenie kwoty ryczałtu – odpowiedziała Kancelaria Senatu. Miesięcznie na utrzymanie swoich biur parlamentarzyści dostają 19 tys. zł.