Jeśli Rosjanie zaatakowaliby Wyspy Alandzkie, Szwecja wyśle na pomoc Finlandii swoje przybrzeżne jednostki. – Szkolimy się, aby jak najszybciej przyjść z pomocą patrolom strzegącym Uusimay i błyskawicznie dotrzeć na Archipelag Sztokholmski – ujawnia generał Micael Bydén, dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych.
Generał Micael Bydén w rozmowie z fińską gazetą „Iltalehti” opowiada o tajnych planach, jakie Szwecja i Finlandia opracowały w celu odparcia ewentualnego rosyjskiego ataku. Informacje o tym, że kraje prowadzą wspólne ćwiczenia, są jawne, jednak dwa kandydujące do NATO kraje wcześniej nie ujawniały, jak w praktyce mogłaby wyglądać wspólna obronna reakcja na szturm agresora.
– Przećwiczyliśmy to – zapewnia wojskowy. Podkreśla też, że w Dragsvik w Tammisaari w południowej Finlandii stacjonuje szwedzkojęzyczna jednostka fińskiej marynarki wojennej, brygada Nylands. Waga tej formacji w fińskiej polityce zagranicznej i w tworzeniu systemu bezpieczeństwa bardzo wzrosła.
– W ostatecznej chwili skierujemy nasze statki na Gotlandię na Morzu Bałtyckim, podobny kierunek obiorą jednostki z Uusimaa – referuje Bydén.
Te plany obronne, których wcześniej nie upubliczniano, nie są najnowszym osiągnięciem. Strategia opracowywana jest przynajmniej od 2019 roku.
Szwedzkie Siły Zbrojne delegują, na podstawie sejmowych uchwał, jedną swoją brygadę do obrony Finlandii. Szwedzka piechota jest przygotowana do odparcia rosyjskiego ataku w fińskiej Laponii.
Jak podaje „Iltalehti”, te plany obronne są skutkiem powrotu Rosji do doktryny wojskowej z czasów zimnej wojny. Według dawnej strategii wojennej Moskwa próbowałaby kontrolować północną Norwegię i dużą część fińskiej Laponii.
Tajny plan: Szwecja i Finlandia uzgadniają wspólną strategię na wypadek rosyjskiego ataku
– Postrzegamy to jako dzielenie ważnej odpowiedzialności na naszym wspólnym obszarze: północnych częściach Finlandii, Norwegii i Szwecji, obszar znany pod angielską nazwą High North w regionie arktycznym – mówi generał Bydén.
Wyjaśnia, że zmotoryzowana brygada szwedzka, gdyby otrzymała rozkaz pójścia z pomocą Finom, mogłaby przekroczyć granicę fińską w kilka godzin. – Nie mogę podać dokładnych liczb o sile, ale obecnie budujemy trzy brygady rezerwowe. Południowa Szwecja, Gotlandia, a nawet okolice Sztokholmu pozostają wewnątrz ściśle chronionego pierścienia – zdradza generał.
Słowa Bydéna, według gazety, są ostrzeżeniem, które może zniechęcać do ewentualnych ataków. Wiadomo bowiem, że pociski manewrujące Iskander rozmieszczone przez Rosję w Kaliningradzie stanowią poważne zagrożenie dla Szwecji.
– Kiedy patrzymy, gdzie leży Kaliningrad i jakiego rodzaju uzbrojenia używa Rosja, możemy wyznaczyć prawdopodobne zasięgi. Wiemy, że rosyjski potencjał militarny w postaci pocisków manewrujących pozwalałby wrogowi dotrzeć nawet do Sztokholmu – mówi ekspert.
Dowódca podkreśla, że w tych okolicznościach za wielką zaletę należy uznać to, że Bałtyk stał się już praktycznie morzem śródlądowym NATO. Doprowadziła do tego ścisła współpraca Finlandii i Szwecji z NATO.
– Gdy zostaniemy włączeni do rdzenia planowania obronnego Paktu Północnoatlantyckiego, to dzięki naszemu członkostwu w Sojuszu obszar bałtycki stanie się jeszcze bardziej chroniony. Zdolność Rosji do prowadzenia działań militarnych na Morzu Bałtyckim zmniejszy się – zauważa wojskowy.
– Moim zadaniem jest trzymać wojnę z dala od Szwecji. To najważniejsze zadanie sił obronnych, podobnie jak w Finlandii. Nasze kraje muszą być bezpieczne. Działamy jako rodzina o wspólnych interesach – kwituje Bydén.