Największym wyzwaniem podatkowym 2023 r. będzie dostosowanie organizacji do wymogów związanych z tzw. Krajowym Systemem e-faktur (KSEF) – pisze Roman Namysłowski, partner zarządzający Crido. Dodaje, że tylko pozornie może wydawać się, że podatnicy mają dużo czasu na przygotowania. W komentarzu dla Business Insider Polska odpowiada na pięć najważniejszych pytań dotyczących podatków.
- Przedsiębiorcy oczekują od fiskusa mniej pośpiechu i więcej precyzji oraz przemyślenia w proponowaniu i uchwalaniu zmian podatkowych
- KSEF to nie tylko zmiana przepisów podatkowych, z którymi muszą się zapoznać pracownicy działów finansowo-księgowych. Skala ingerencji w biznes jest znacznie większa: poczynając od konieczności zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemów IT
- Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że w roku wyborczym nie należy spodziewać się żadnych istotnych zmian podatkowych, a na pewno takich, które zwiększałyby poziom obciążeń podatkowych. Żyjemy jednak w dziwnych czasach…
- Biorąc pod uwagę tak duży obszar niepewności i wysokich kosztów, z jakim przyszło firmom rozwijać biznes, tym istotniejsze stanie się sięganie po instrumenty, które bezpiecznie mogą wpłynąć zarówno na efektywność, jak i bezpieczeństwo podatkowe
Czego oczekują obecnie przedsiębiorcy od fiskusa?
Stabilizacji. Pewności prawa. Chwili wytchnienia od ciągle zmienianych przepisów. Za nami burzliwy rok w podatkach. Poprzedni kończył się rozbudzeniem wielkich nadziei i zapowiedziami wprowadzenia zmian zmniejszających obciążenia podatkowe, przynajmniej dla niektórych grup społecznych. Obniżenie niewątpliwie było, wynikające chociażby z podwyższenia kwoty wolnej od podatku (30 tys. zł), nowej skali podatkowej (12 i 32 proc.) czy podwyższenia progu dla drugiej stawki podatku PIT (120 tys. zł). Chociaż niewątpliwie zabrakło szczerości w komunikacji i jasnego wskazania, że niektórzy będą jednak bardziej obciążeni przez podwyższenie składki zdrowotnej.
Jednak niezależenie od kierunku zmian sposób przeprowadzenia tej reformy był daleki od ideału: zamieszanie na początku roku, niezrozumiałe zasady dotyczące tzw. ulgi dla klasy średniej, następnie proces legislacyjny naprawiający liczne jednak błędy. A o tym wszystkim należy pamiętać w kontekście przedsiębiorców, których podstawowym zmartwieniem jest prowadzenie biznesu przynoszącego zyski. Tymczasem skala zmian i chaos z tym związany skutecznie skupiał ich uwagę na kwestiach podatkowych, tj. w jaki sposób zapewnić, aby w tak krótkim czasie zrealizować nowe obowiązki. Podsumowując: przedsiębiorcy oczekują od fiskusa mniej pośpiechu i więcej precyzji oraz przemyślenia w proponowaniu i uchwalaniu zmian podatkowych.
Co pojawiło się w ostatnich latach w prawie podatkowym. Co daje nadzieje na lepsze relacje fiskus-przedsiębiorca?
Wiele lat temu z zazdrością patrzyliśmy na kraje Europy Zachodniej, takie jak Holandia czy Luksemburg, wskazując, że kultura współpracy z fiskusem jest na zdecydowanie wyższym poziomie niż u nas, że można usiąść do stołu z urzędnikami, porozmawiać o planowanych działaniach i ustalić wspólnie, jakie konsekwencje na gruncie obowiązującego prawa takie działania będą niosły.
I tak też będzie wyglądała rzeczywistość w Polsce. Od dwóch lat testowane jest rozwiązanie określane jako program współdziałania, które daje takie możliwości, jakie występują w tych krajach. W drugiej połowie 2022 r., po dość długim okresie przygotowania, weryfikacji rzetelności i gotowości podatnika, Ministerstwo Finansów podpisało kilka umów. Otwierają one nowe możliwości dla podatników, które w praktyce powinny zwiększyć poziom komfortu i pozwolić lepiej zarządzać funkcją podatkową w organizacji. Pilot oczywiście został skierowany do ograniczonego kręgu podatników, przy czym Ministerstwo Finansów deklaruje już otwarcie na nowych zainteresowanych takim sposobem budowania relacji z organami podatkowymi.
Warto dodać, że program współdziałania nie jest jedynym instrumentem wprowadzonym w ostatnim czasie, który daje możliwości skutecznego wyeliminowania wątpliwości związanych ze stosowaniem prawa podatkowego. Od zeszłego roku mamy również tzw. porozumienia inwestycyjne, dla podmiotów, które inwestują w Polsce określoną kwotę. To daje im możliwość uzgodnienia z fiskusem najbardziej wątpliwych kwestii podatkowych dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej.
Przed jakimi wyzwaniami podatkowymi w 2023 r. stoją obecnie przedsiębiorcy?
Myślę, że bez wątpienia największym wyzwaniem będzie dostosowanie organizacji do wymogów związanych z tzw. Krajowym Systemem e-faktur (KSEF). W ostatnich dniach Ministerstwo Finansów w końcu opublikowało projekt ustawy, który w pierwszym kwartale ma zostać przyjęty przez Sejm. Rozwiązanie, zapowiadane od lat, często określane jako centralny rejestr faktur, ma w jeszcze większym stopniu ograniczyć lub nawet wyeliminować ryzyko oszustw i wyłudzeń podatku na gruncie VAT. To plaga, z którą przez lata walczyliśmy po przystąpieniu do Unii Europejskiej.
Pozornie może wydawać się, że podatnicy mają dużo czasu, bo nowe przepisy formalnie mają obowiązywać od początku 2024 r., czyli mamy rok na dostosowanie się do nowych wymogów. Należy jednak pamiętać, że KSEF to nie tylko zmiana przepisów podatkowych, z którymi muszą się zapoznać pracownicy działów finansowo-księgowych. Skala ingerencji w biznes jest znacznie większa: poczynając od konieczności zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemów IT, które powinny dać możliwość wystawiania i odbierania faktur w ramach KSEF-u. Do tego dochodzi przede wszystkim konieczność modyfikacji procesów w ramach organizacji, których faktura jest elementem, np. proces akceptacji faktur, proces korygowania faktur. Wszystkie te procesy muszą być od nowa ułożone tak, aby z jednej strony spełnić wymogi ustawowe, z drugiej pozwolić organizacji sprawnie funkcjonować. A trzeba pamiętać, że jak zwykle niedopełnienie obowiązków będzie wiązało się z ryzykiem sankcji.
Jako drugie wyzwanie, przede wszystkim dla biznesów działających w skali międzynarodowej, wskazałbym na modyfikację łańcucha dostaw. W ostatnich dniach Tajwan, największy producent procesorów na świecie, ogłosił budowę fabryki w Europie. Oczywiście związane jest to z napięciami geopolitycznymi. Nie zmienia to jednak faktu, że dostawa tych towarów będzie przebiegała zupełnie inaczej i będzie wywoływała inne konsekwencje na gruncie podatkowym czy celnym. I takich zmian mamy obecnie wiele: część z nich jest konsekwencją pandemii, która dotknęła cały świat, część konfliktów zbrojnych, takich jak np. napaść Rosji na Ukrainę.
Czy w związku z obecną sytuacją, np. geopolityczną, należy spodziewać się nowych podatków?
Jeśli w 2022 r. wchodziliśmy z przeświadczeniem, że największym wyzwaniem od strony podatkowej będzie zarządzenie skutkami wywołanymi przez Polski Ład oraz postpandemicznym spowolnieniem gospodarczym, to już jego pierwsze miesiące pokazały, że to tylko preludium do serii wyzwań, z którymi będą musieli mierzyć się przedsiębiorcy. Napaść Rosji na Ukrainę pogłębiła, a w niektórych obszarach wywołała efekt domina, którego realnych skutków nikt nie jest w stanie dziś do końca oszacować i przewidzieć na przyszłość. Inflacja, bezprecedensowy wzrost kosztów energii, wzrost kosztów finansowania, niepewność inwestycyjna — to nowa rzeczywistość, z którą będziemy mierzyć się w 2023 r.
Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że w roku wyborczym nie należy spodziewać się żadnych istotnych zmian podatkowych, a na pewno takich, które zwiększałyby poziom obciążeń podatkowych. Żyjemy jednak w dziwnych czasach i może okazać się, że te zagrożenia geopolityczne będą wymagały nadzwyczajnych działań. Przecież jesień 2022 r. rozpoczęła się sporym zaskoczeniem i zapowiedziami rządzących o wprowadzeniu szeroko zakrojonego podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax). Sama idea takiego podatku promowana była na szczeblu unijnym, przy czym ograniczona do firm z sektora paliwowego/energetycznego. Polska wersja została „twórczo rozwinięta” i zakładała bardzo szerokie pole rażenia, które efektywnie mogło dotknąć firmy niezależnie od sektora, w którym prowadzą działalność. Na szczęście na tę chwilę plany wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków w proponowanym kształcie zostały porzucone. Co nam jednak przyniesie 2023 r., trudno jednoznacznie wskazać.
Czy w związku ze spowolnieniem gospodarczym i kryzysem, który obserwujemy, prawo podatkowe ma coś do zaoferowania?
Biorąc pod uwagę tak duży obszar niepewności i wysokich kosztów, z jakim przyszło firmom rozwijać biznes, tym istotniejsze stanie się sięganie po instrumenty, które bezpiecznie mogą wpłynąć zarówno na efektywność podatkową, jak i bezpieczeństwo podatkowe. W tym pierwszym obszarze szereg instrumentów, takich jak ulga B+R, ulga na robotyzację, ulga na ekspansję czy często dotychczas marginalizowane mniejsze odliczenia podatkowe, może stać się w tych trudnych czasach ważnymi rozwiązaniami, proponowanymi i z sukcesem wdrażanymi przez podatników. Innymi słowy, jest z czego korzystać, trzeba tylko skutecznie po te ulgi i rozwiązania sięgnąć. Po to zostały wprowadzone.
Przy tej okazji warto podpowiedzieć ustawodawcy, aby w związku ze wspomnianymi wyzwaniami z cenami energii, rozważył sens, potrzebę wprowadzania ulg czy zachęt związanych z transformacją energetyczną również dla firm. Szereg tego typu zachęt istnieje już np. w USA i jest obecnie jeszcze rozbudowywana.