W nocy z 29 na 30 sierpnia u wybrzeży Gibraltaru doszło do zderzenia masowca OS 35 z metanowcem Adam LNG. Masowiec tonie, a służby walczą z czasem, aby zapobiec ekologicznej katastrofie. Zatonięcie statku sprawi, że do Morza Śródziemnego wyleje się ogromna ilość paliwa.
- Niedługo po zderzeniu masowca z tankowcem, jednostka OS 35 zaczęła zanurzać się w wodzie
- Na miejscu pojawiły się służby ratownicze oraz specjalne holowniki
- Zatonięcie masowca będzie oznaczało ogromną katastrofę ekologiczną
Zderzenie statków u wybrzeży Gibraltaru
Do zderzenia 178-metrowego masowca OS 35 z 289-metrowym metanowcem Adam LNG, który właśnie ruszał z portu, doszło w nocy z poniedziałku na wtorek około dwóch mil morskich od portu w Gibraltarze.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Sprowadzono także specjalne holowniki, które miały ustabilizować tonący statek. Przyczyny kolizji w Cieśninie Gibraltarskiej nie są znane.
Z materiałów, które pojawiają się w mediach społecznościowych, wynika, że mniejsza jednostka wyraźnie ucierpiała. Na zdjęciach widać, że dziób masowca OS 35 znajduje się niewiele ponad powierzchnią wody.
The situation with the Bulk Carrier OS 35 stable overnight.
The Gibraltar Port Authority remains at the scene and is continuously reviewing all aspects of the situation.
Around 400m of boom available on scene ready to be deployed around the vessel in the event of an oil spill pic.twitter.com/BaMLZDuajF
— GBC News (@GBCNewsroom) August 30, 2022
Zatonięcie statku może doprowadzić do katastrofy ekologicznej
Władze obawiają się zatonięcia statku, które miałoby tragiczne skutki. Obecnie nie ujawniono szczegółów dotyczących ładunku, ale wiadomo, że na OS 35 znajduje się 400 ton paliwa. Przedostanie się takiej ilości substancji do wody, mogłoby oznaczać zanieczyszczenie znacznego obszaru Morza Śródziemnego.
„Władze portu skierowały statek OS 35 na wschodnią stronę, aby zminimalizować ryzyko zatonięcia statku” – przekazała agencja Reutera.
natemat.pl