48 tys. nagrody dla prezesa PFRON Krzysztofa Michałkiewicza. 215 zł dla chorego pana Andrzeja

Kiedy setki tysięcy osób z niepełnosprawnościami w Polsce ledwo wiążą koniec z końcem, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Krzysztof Michałkiewicz, dostał 48 tys. zł nagrody! – Nie mam słów. Prezes na to nie zasłużył! – skarży się Andrzej Suchodolski (39 l.), który jako osoba z dziecięcym porażeniem mózgowym dostaje… 215 zł zasiłku pielęgnacyjnego miesięcznie!

Dodatek opiekuńczy to zaledwie 215,18 zł

W zeszłym roku rząd zamroził waloryzację świadczeń opiekuńczych na trzy lata, niepełnosprawnym zostawiając marne 215,18 zł dodatku opiekuńczego. – Dziś jest taka drożyzna, że nie mam prawie na nic. Dostaję 2017 zł renty i 215 zł zasiłku pielęgnacyjnego. A na samą rehabilitację wydaję 160 zł za godzinę – tłumaczy nam Andrzej Suchodolski, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. 

Wysoka nagroda dla prezesa PFRON Krzysztofa Michałkiewicza

Tymczasem prezes PFRON Krzysztof Michałkiewicz (69 l.) otrzymał 48 tys. zł nagrody za 2022 r.! – Nagrodę jubileuszową przyznawano na podstawie rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 21 stycznia 2003 r. – zaznacza wydział ds. obsługi zarządu PFRON. Michałkiewicz prezesem PFRON-u został po tym, jak w 2019 r. nie uzyskał reelekcji do parlamentu i wciąż miał 245 tys. zł kredytu hipotecznego do spłacenia. Przedtem 14 lat był posłem PiS i wiceministrem-pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych. Jak dowiedział się „SE”, od 15.11.2019 r. do 28.06.2022 r. Michałkiewicz jako prezes PFRON-u zarobił 855 003,74 zł, czyli ok. 27,5 tys. zł miesięcznie. 

Czy taka nagroda prezesowi się należała? – Zdecydowanie nie. Kiedy Michałkiewicz był pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych, to odsyłał nas do prezesa PFRON-u, gdy wnosiliśmy o podniesienie algorytmu. A kiedy Michałkiewicz został prezesem PFRON-u, w tej samej sprawie odsyła nas do pełnomocnika rządu i mówi, że to on musi zadecydować – zaznacza Maria Pietrusza-Budzyńska (55 l.), działaczka Forum Warsztatów Terapii Zajęciowej. I dodaje, że inna kierowniczka WTZ za 48 tys. zł miałaby 10 miesięcy dojazdu dla podopiecznych.

Wielokrotnie próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z prezesem Michałkiewiczem, ale nie odbierał od nas telefonu. Nie odpisał też na SMS-a.

 

Więcej postów