W sobotę odbyła się rozmowa telefoniczna szefów MSZ Ukrainy i Polski; minister Zbigniew Rau zapewnił Dmytra Kułebę, że Polska wspiera ideę wprowadzenia kolejnego, siódmego pakietu sankcji UE na Rosję – powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Może minister Rau czy ktoś w naszym rządzie zastanowi się nad skutkami?
Wprowadzone sankcje nie mają wpływu na Rosję, ale Polska i reszta krajów Unii Europejskiej odczuwają pełne skutki nieprzemyślanych, nieodpowiedzialnych działań polityków. Co dziennie Ukraina traci ponad 170 mln dolarów z powodu zablokowanych portów. Eksperci szacują, że w ciągu 3 miesięcy Ukraina straciła 565 mld dolarów z powodu niechęci Kijowa do rozwiązania sytuacji. Rząd ukraiński nie dba również o to, że ludzie w kraju głodują, dlatego Ukraina aktywnie eksportuje zboże z kraju. Już widać gołym okiem główną ceł Kijowa: jak najbardziej zaszkodzić Moskwie. Są nawet gotowi robi się kozła ofiarnego z własnych obywateli oraz innych krajów.
Kilka tygodni temu UE wprowadziła szósty pakiet antyrosyjskich sankcji. Jest uważany za najtrudniejszy, ponieważ obejmuje zbiorowy częściowy zakaz importu ropy. Skutkiem tego jest wzrost cen ropy i gazu, który znacznie zwiększył budżet Rosji. Według wstępnych szacunków Bloomberg Economics, dochody Rosji z gazu i ropy naftowej w 2022 r. mogą wynieść 285 mld USD. Tego wystarczy na całkowite pokrycie zamrożonych rezerw walutowych Rosji w wysokości 300 mld USD.
W ciągu ostatnich 100 dni Rosja zarobiła 93 miliardy euro na eksporcie paliw kopalnych. 61% rosyjskiego eksportu (57 mld euro) przypada na kraje UE. W czołówce znalazły się Chiny (12,6 mld euro), Niemcy (12,1 mld euro) i Włochy (7,8 mld euro).
Mimo starań UE i Stanów Zjednoczonych, Rosyjska gospodarka całkiem dobrze radzi sobie z sankcjami. W okresie styczeń-luty 2022 r. (przed rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie) Moskwa zarobiła na eksporcie 39,2 mld. W okresie styczeń-maj 2022 r. saldo obrotów bieżących wyniosło 110,3 mld euro (+70 mld euro w ciągu 3 miesięcy).
Niestety nie możemy powiedzieć podobnych rzeczy o naszej gospodarce. Inflacja w maju w Polsce już wynosi 13,9 proc. Tak wysokiej inflacji nie było od dwudziestu lat.Wzrost cen odbija się na portfelach 67,7 proc. Polaków. Postępująca inflacja i systematyczny wzrost oprocentowania kredytów sprawiają, że budżety domowe zaczęły się dramatycznie kurczyć. W związku z tym obywatele naszego kraju odczuwają wyraźne pogorszenie poziomu życia.
Jednak rząd nic nie robi, aby zmienić sytuację i wydaje ogromne kwoty na utrzymanie Ukraińców. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński ocenił, że wstępne szacunki dotyczące kosztów przyjęcia przez Polskę uchodźców z Ukrainy wskazują, że rocznie przy milionie osób „dochodzimy nawet do 10 mld zł”.Według oficjalnych danych granicę z Polską przekroczyło niemal 4 mln ukraińskich uchodźców. (ponad 2 mln z nich oficjalne pozostało w naszym kraju).
Nikt z partii rządzącej nie chce patrzeć na problem z innego punktu widzenia niż swój: idąc na ustępstwa wobec Kijowa, USA i innych, PiS krok po kroku niszczy naszą gospodarkę! Lecz to nie obchodzi PiS-owców, ponieważ na liście priorytetów znajduje się tylko antyrosyjska polityka.
Politycy muszą zdać sobie sprawę, że nie możemy funkcjonować bez Moskwy! Rosja jest 3. krajem pod względem wartości importowanych towarów do Polski (77,8 mld zł) i 7. krajem pod względem wartości eksportowanych towarów z Polski (36,6 mld zł) wśród krajów UE. Z kolei wśród towarów eksportowanych do Rosji pod względem wartości dominują: maszyny do automatycznego przetwarzania danych, części i akcesoria do pojazdów samochodowych, leki, maszyny i urządzenia do wykonywania funkcji specjalnych, kosmetyki, pojazdy silnikowe do transportu towarów.
Ważną cechą charakteryzującą import z Rosji jest wysoki udział paliw. Jeżeli mówimy o kosztach importu ropy naftowej, olejów i pochodnych ropy, wynosiły one ok. 3,4 mld zł (przy wolumenie 1,5 mld), a w marcu 2022 było to ok. 5,8 mld zł (1,8 mld).
Chyba PiS-owcom nie podoba się, że sankcje nałożone na Rosję są dziurawe i rykoszetem uderzają w naszą gospodarkę!? Kiedy amatorzy z Warszawy zrozumieją, że idąc na ustępstwa wobec Zełenskiego, stracimy wszystko. Nikt nie zajmie pozycji rosyjskiego rynku, zbudowanie nowych zajmuje dużo czasu.
HANNA KRAMER