Antoni Macierewicz po raz kolejny zaatakował Lecha Wałęsę. Wspominając upadek rządu Jana Olszewskiego, stwierdził, że były prezydent oferował mu posadę premiera w zamian za schowanie teczki „Bolka”. – Niech się w końcu odczepi od mojego ojca! – stwierdził syn Lecha Wałęsy, poseł Jarosław Wałęsa.
– Macierewicz to wariat i kłamca, więc do jego doniesień trzeba podchodzić z wielką rezerwą – stwierdził w rozmowie z „Super Expressem” Jarosław Wałęsa. – Trzeba było ograniczyć jego kandydowanie do Sejmu już wiele lat temu, bo to szkodnik najgorszego kalibru. Niech się w końcu odczepi od mojego ojca! Macierewicz powie wszystko, żeby tylko promować swoją osobę. Od lat żeruje on na kłamstwie smoleńskim. On jest niebezpieczny – ocenił syn byłego prezydenta.
Przypomnijmy, że 4 czerwca minęła 30. rocznica upadku rządu Jana Olszewskiego. Doszło do niej po tym, jak Antoni Macierewicz, ówczesny minister spraw wewnętrznych, doręczył dwie listy osób zasiadających wówczas w rządzie i parlamencie, które dawne służby: UB i SB, zarejestrowały jako tajnych współpracowników.
Antoni Macierewicz ujawnia po 30 latach
Tego samego dnia, na posiedzeniu Sejmu posłowie zajęli się wnioskiem o wotum nieufności dla gabinetu Jana Olszewskiego, złożonym 29 maja. Po burzliwej debacie, 45 minut po północy, posłowie opowiedzieli się za wotum nieufności dla rządu.
30 lat po tych wydarzeniach na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz wspominał tamten dzień. Wyjawił, że wówczas Wałęsa proponował mu tekę prezesa rady ministrów w zamian za ukrycie teczki SB z dokumentami „Bolka”.
– Tę propozycję oczywiście traktowałem, jako rzeczy niepoważne i nie brałem ich pod uwagę – stwierdził Antoni Macierewicz. – Dla mnie to było oczywiste, że Lech Wałęsa, agentura i ludzie związani z Rosją doprowadzą do upadku rządu Jana Olszewskiego – mówił w Telewizji Republika.