„Nie afery, premie, walki z KE i sędziami… Jeśli coś naprawdę może wstrząsnąć sondażami i zaszkodzić rządzącym, to nastroje wyłaniające się z tego listu” – napisał dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki.
Jak wynika z lektury listu problemem nie jest jedynie inflacja i kwestia embarga na rosyjski gaz. Autor wskazuje, że również niepokojące są rosnące ceny węgla. „Jeśli w zeszłym roku płaciłem za tonę ekogroszku 700 zł, to obecnie kosztuje ona w składach węgla 2 tys. zł za tonę” – pisze czytelnik. I dodaje, że problematyczne staje się dostanie węgla bezpośrednio z kopalni, co również wpływa na ceny. Co trudne jest szczególnie dla emerytów.
Na koniec listu jego autor ma nadzieję, że dziennikarz poruszy tę problematykę w swoim programie „Kawa na ławie”. Prośbę motywuje tym, że podczas jednej z konferencji prasowych premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że cena węgla nie wzrośnie.
Choć sezon grzewczy jest już za nami, zainteresowanie węglem wcale nie słabnie. Surowca zaczyna nie starczać w niektórych miejscach dla wszystkich chętnych. Niektórzy klienci od tygodni próbują dokonać zakupu. Do tego ceny węgla opałowego biją rekordy. Za tonę ekogroszku na składach płacić trzeba już 2,5-3 tys. zł lub nawet więcej . I to pomimo tego, że ten sam produkt w e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej kosztuje około 1 tys. zł.
Zainteresowanie węglem wzrasta w związku z sytuacją w Ukrainie. Nie pomagają zapowiedzi wprowadzenia zakazu eksportu węgla rosyjskiego do Polski, co powoduje jeszcze większe spekulacje klientów, niektórzy już teraz chcą się zabezpieczyć na wypadek większych braków.
Źródło: Konrad Piasecki/Twitter, Onet
Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.