Jarosław Kaczyński boi się PODSŁUCHÓW?!

Jarosław Kaczyński boi się PODSŁUCHÓW?!

Jarosław Kaczyński ma swoje polityczne strachy, które spędzają mu sen z powiek? Wygląda na to, że prezes PiS boi się… podsłuchów! Czy ktoś mógłby się tego spodziewać?

Jarosław Kaczyński stworzył sobie idealną sytuację do rządzenia w Polsce. PiS od lat skutecznie wygrywa wybory, a brak sprawnej opozycji nie gasi praktycznie żadnego oburzającego projektu ustaw, płynącego z jej ramienia.

Wydawać by się mogło, że prezes PiS ma pozycję niezachwianą, a jednak nie może czuć się bezpiecznie wobec nowych faktów, które wyciekły na jego temat. Szef wszystkich szefów najprawdopodobniej… boi się podsłuchów.

Jarosław Kaczyński boi się podsłuchów?!

Nie jest to dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że politycy PiS są coraz częściej bohaterami licznych skandali. Niemniej, czyżby Jarosław Kaczyński również miał coś do ukrycia? Kulisy spotkań z prezesem są bardzo interesujące.

Podobno w rozmowach z innymi politykami Jarosław Kaczyński jest niezwykle twardy i nieustępliwy, ale również… bardzo podejrzliwy. Zawsze podczas spotkań na szczycie wyłączane są wszystkie telefony i inne urządzenia elektroniczne, a czasem nawet pojawia się zakaz wnoszenia ich do pokoju. Takie fakty ujawnił Super Expressowi polityk Zjednoczonej Prawicy. 

Najczęściej do stołu siada Kaczyński, Ziobro i Gowin, a później rozmowy toczą się także z premierem Morawieckim. Prezes jest dość nieufny, ale to akurat dobra cecha skutecznego polityka. Zanim wszyscy usiądą, telefony są wyłączane, a nawet wynoszone z pokoju. Może prezes boi się podsłuchów?! Prezes PiS podczas negocjacji jest twardy, nieugięty, konsekwentny i uparty, nie ma lekko

– zdradził wspomniany polityk na łamach SuperExpressu.

Podczas spotkań politycy nie mogą również liczyć na obfity i satysfakcjonujący poczęstunek. Na stole pojawiają się jedynie woda, kawa, herbata i ewentualnie jakiś sok. Rozmowy trwają często bardzo długo, więc umysł musi się przez ten czas mocno wysilać.

Co godzinę są około dziesięciominutowe przerwy, wtedy telefony są włączane. Można zadzwonić, skonsultować się, poradzić innych zaufanych polityków z danej partii. To Jarosław Kaczyński de facto układa rząd, on ma najwięcej do powiedzenia i jest wyrocznią

– kończy swoją wypowiedź polityk Zjednoczonej Prawicy, który nie ujawnia swojego nazwiska.

Myślicie, że Jarosław Kaczyński realnie ma się czego obawiać?

planeta.pl

 

Więcej postów