Znamy tajny plan PiS. Przygotowali wcześniejsze wybory!

Znamy tajny plan PiS. Przygotowali wcześniejsze wybory!

– Prezydent może m.in. skrócić kadencję Sejmu w razie nieuchwalenia ustawy budżetowej przez parlamentarną większość, a nasza koalicja wisi na włosku już teraz. Dlatego plan jest taki, że idziemy na wiosnę 2023 r. na wybory, a wcześniej tłumaczymy Polakom powody takiej decyzji i narzucamy odpowiednią narrację. Teraz, w czasie wojny, Polacy nie zrozumieliby forsowania przez nas wyborów – opowiada nam ważny polityk PiS.

Wybory w 2023 r. Realny scenariusz

Kryzys energetyczny, galopująca inflacja, a jakby tego było mało, gospodarcze konsekwencje wojny, które z każdym tygodniem będą narastały! PiS musi uporać się z wieloma problemami, które coraz bardziej dotykają zwykłych Polaków. Dlatego czołowi politycy partii władzy, z którymi rozmawialiśmy, jak jeden mąż kreślą scenariusz z wcześniejszymi wyborami na wiosnę 2023 r. – Wcześniejsze wybory leżą w naszym interesie, ale nie na jesieni, bo jeszcze zapewne będzie trwać wojna, ale później, na wiosnę, kiedy wojenny kurz trochę opadnie – przekonuje polityk PiS z otoczenia Kaczyńskiego. „Super Express” potwierdził w kilku źródłach ten plan PiS. Inflacja – równie prędko zjadająca zawartość portfeli Polaków, jak i poparcie dla partii władzy – mają być głównymi powodami, dla których PiS celuje we wcześniejsze wybory. – To realny scenariusz – ocenia prof. Rafał Chwedoruk (53 l.). – Wystarczy przypomnieć wybory z 10 maja 2020 r., żeby zobaczyć, że w obliczu kryzysu PiS wszelkimi dostępnymi środkami chce dążyć do wyborów. Wcześniejszy termin osłabia też rozproszkowaną opozycję, tak że prezes ryzykant może spróbować takiego fortelu – tłumaczy politolog.

Polacy są podzieleni

Czy opozycja jest gotowa podnieść rękawicę? – Dla dobra Polski opozycja w każdej chwili musi być gotowa do przejęcia władzy – komentuje nam prezydent Warszawy i wiceszef PO Rafał Trzaskowski (50 l.). Tymczasem Polacy w sprawie wcześniejszych wyborów są podzieleni. Jak wynika z sondażu na zlecenie „Super Expressu”, 42 proc. respondentów chce przyspieszonych wyborów, a 35 proc. jest przeciwnego zdania. Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster 27–28 kwietnia na próbie 1046 dorosłych Polaków. 

se.pl

Więcej postów