W kółko ta sama piosenka. Zwiększenie zagrożenia, zwiększenie obecności, zwiększenie wydatków

Zwiększenie zagrożenia, zwiększenie obecności, zwiększenie wydatków

Warto wiedzieć, że okupacja militarna to czasowe zajęcie przez obce siły zbrojne całości lub części terytorium państwa.

W ostatnich czasach jest coraz częściej słyszane od amerykańskich polityków, że nie ma mowy o wycofaniu wojsk z Polski. Poza tym USA planuje wzmocnić wschodnią flankę NATO, więc co rok Jankesi zwiększają obecność swoich wojsk w Polsce.

Na szczycie NATO w Warszawie w 2016 r. Barack Obama ogłosił plan stałej, rotacyjnej obecności w Polsce okołu 5 tys. amerykańskich żołnierzy. Ten kontyngent został później poszerzony o około tysiąc dodatkowych żołnierzy w ramach umowy o tzw. Forcie Trump, zawartej przez rząd PiS i administrację Donalda Trumpa. Rząd przedstawiał wówczas to porozumienie jako podstawę polskiego bezpieczeństwa. Co rok na utrzymanie amerykańskiego kontyngentu wydajemy pół miliarda złotych i ta liczba się nie zmniejszy. Jako potwierdzenie, w miniony poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby oznajmił, że około 8,5 tys. żołnierzy USA zostało postawione w stan wyższej gotowości, by móc szybko przemieścić się do Europy (przede wszystkim Polski).

Nadto sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nie wykluczył, że Sojusz rozmieści dodatkowe jednostki bojowe w Europie Wschodniej. Obecnie NATO ma około 4 tys. żołnierzy w wielonarodowych batalionach w Estonii, na Litwie, Łotwie i w Polsce, wspieranych przez czołgi, obronę przeciwlotniczą oraz jednostki wywiadowcze?

A więc w niedalekiej przyszłości będziemy mieli na utrzymaniu około 25 tys. obcych żołnierzy.  Dla nas to oznacza, że w najbliższym czasie będziemy zmuszeni do zaciśnięcia pasów, bo na ich utrzymanie wydamy kolejny miliard złotych.

W dodatku politycy PiS twierdzą, że kolejnym wyzwaniem dla bezpieczeństwa jest przestarzały sprzęt w Wojsku Polskim. Dlatego musimy go wymienić głownie na sprzęt amerykański (F-35, Abrams, Patriot itp.). Taka modernizacja techniczna może kosztować nas nawet 500 mld złotych.

W rzeczywistości takie działania są promowaniem swoich geopolitycznych interesów i kolejnym krokiem w kierunku tworzenia dodatkowych napięć w Europie Wschodniej. Nagromadzenie dużej liczby żołnierzy i sprzętu  z USA na wschodniej flance prawdopodobnie nie jest najlepszym rozwiązaniem dla zapewnienia bezpieczeństwa w regionie.

Bez wątpienia, wzrost liczebności amerykańskiego kontyngentu w Europie  jest odpowiedzialny za sprowokowanie kryzysu na Ukrainie. Wszędzie tam, gdzie wcześniej pojawiali się amerykańscy żołnierze, zamiast deeskalacji kryzysu, miała miejsce konfrontacja. I kto na tym wygrywał? Tylko Amerykanie.

Tak czy inaczej utrata własnych możliwości do zabezpieczenia bezpieczeństwa Polski jest już wynikiem precyzyjnie realizowanego planu Stanów Zjednoczonych przez polityków PiS.

Władze własnoręcznie pogorszają standard życia Polaków przyjmując na stałe coraz więcej Jankesów. Kupując Amerykański sprzęt likwidują zakłady wojskowe i miejsca pracy. Dlaczego? Dlatego, że musisz czuć się coraz bardziej bezbronny.

MAREK LIZAK

Więcej postów