Posłowie Konfederacji wykluczeni z obrad Sejmu

Sejm we wtorek po godz. 15 rozpoczął trzydniowe posiedzenie. Zanim jednak rozpoczęły się obrady, marszałek Sejmu Elżbieta Witek wykluczyła z nich dwóch posłów Konfederacji, Grzegorza Brauna i Jakuba Kuleszę. Posłowie nie chcieli założyć maseczek.

We wtorek rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Izba odrzuciła już poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o ochronie granicy. Posłowie zajmą się też projektami, w tym prezydenckim, dotyczącymi sędziów pokoju. Posłowie rozpatrzą też pilny rządowy projekt ws. programu modernizacji służb mundurowych.

I tym razem podczas posiedzenia nie obeszło się bez zgrzytu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wykluczyła z wtorkowych obrad dwóch posłów Konfederacji Grzegorza Brauna i Jakuba Kuleszę za odmowę, mimo kilkukrotnych apeli, założenia maseczek. Posłowie opuścili salę obrad.

W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w związku z wariantem omikron koronawirusa SARS-CoV-2 wprowadzony zostaje pakiet alertowy obostrzeń. Od 1 grudnia do 17 grudnia będzie zakaz lotów z Botswany, Eswatini, Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA i Zimbabwe; dodatkowo osoby wracające z tych krajów nie mogą zostać zwolnione z kwarantanny przez 14 dni.

Ponadto w kościołach, lokalach gastronomicznych, hotelach i obiektach kulturalnych takich, jak np.: kina, teatry, opery, filharmonie, domy i ośrodki kultury, a także podczas koncertów i widowisk cyrkowych obowiązywać będzie 50 proc. limit obłożenia, podobnie jak w obiektach sportowych, jak baseny i aquaparki (obecnie 75 proc. obłożenia).

Podczas wtorkowej konferencji prasowej poseł Konfederacji Artur Dziambor ocenił, że omikron jest jedynie pretekstem do wprowadzenia obostrzeń. Przypominał, że w ubiegły czwartek Niedzielski mówił w radiu RMF FM, że „na pewno wiemy w tej chwili, że restrykcje są mało skutecznym środkiem ograniczenia wzrostu pandemii”. Dziambor zaznaczył, że od dawna „cała Konfederacja mówiła dokładnie to samo”.

– Niestety, w związku z tym, że pojawiła się nowa wersja wirusa, rząd wykorzystuje to do tego, żeby zmienić narrację. Wczoraj minister Niedzielski z dziecinną łatwością wyrzucił swoje czwartkowe słowa do kosza, podeptał, oblał benzyną, spalił i stwierdził, że jednak obostrzenia będą działały – mówił Dziambor. – Mamy w tej chwili 770 tys. osób na kwarantannach, a to jest pełzający lockdown, który nie jest głośno nazwany – dodał.

Odnosząc się do ogłoszonych przez ministra Niedzielskiego limitów osób na weselach, w kinach, kościołach, hotelach, czy w lokalach gastronomicznych oraz zakazu połączeń lotniczych z siedmioma krajami Afryki, Dziambor stwierdził, że „pan minister może powinien odpocząć i odpuścić sobie prowadzenie tego ministerstwa”.

– Z mojego punktu widzenia najlepiej byłoby, gdyby swój wypoczynek zaczął na Białołęce, czekając tam na wezwanie, doprowadzenie przed oblicze prokuratura, a następnie sądu, który wymierzyłby sprawiedliwość za te przestępcze, na skalę masową w skutkach zbrodnicze działania i zaniechania ministra Niedzielskiego oraz jego wspólników w tym dziele – oświadczył poseł Grzegorz Braun.

Podkreślił, że zdaniem Konfederacji, łamane są „konstytucyjne prawa Polaków do swobodnego przemieszczania się, uprawiania działalności gospodarczej, prawa naturalne i kodeksowe do normalnego życia rodzinnego, społecznego”.

FAKT.PL

Więcej postów