Podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem mówiłem m.in. o obawach dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wokół Ukrainy; odpowiedzią powinno być solidarne podejście całej UE -powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Po spotkaniu we wtorek w Paryżu z prezydentem Francji, szef rządu podkreślił, że chce zaprezentować „pewien program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję słoweńską i później francuską”.
Premier relacjonował, że podczas rozmowy z Macronem mówił o obawach, wiążących się „z kilkoma jednocześnie występującymi dziś zjawiskami”, które – dodał – bardzo obszernie skomentowali sobie nawzajem z prezydentem Francji. – I, co ważne, właściwie parę razy pan prezydent podkreślił, że mamy bardzo podobne patrzenie na te ryzyka, zjawiska, które wokół nas mają miejsce – powiedział Morawiecki.
– Niech mi wolno będzie bardzo krótko je podsumować. To z jednej strony oczywiście sytuacja na naszej wschodniej granicy z Białorusią, która jest jednocześnie wschodnią granicą NATO (…) i wschodnią granicą Unii. Broniąc jej, bronimy jednocześnie UE – powiedział. Podziękował francuskim partnerom, a także innym partnerom w UE za słowa solidarności i wsparcia dla prowadzonych przez Polskę działań mających na celu obronę wschodniej granicy UE.
Premier mówił również o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wojskowych wokół Ukrainy oraz o szantażu gazowym, prowadzącym do podniesienia cen gazu w całej Europie. Relacjonował, że rozmawiał z Macronem również o „szczególnej broni rosyjskiej, jaką jest niestety propaganda, (…) ataki hakerskie, cyberprzestępczość”.
– Te wszystkie działania razem powinny spotkać się z jedną odpowiedzią – tą odpowiedzią jest solidarne podejście całej UE. Cieszy mnie to, że widzę to solidarne podejście podczas moich rozmów, które są kontynuacją naszej ofensywy dyplomatycznej, można tak powiedzieć, sprzed kilku tygodni – oświadczył.
Podczas konferencji szef polskiego rządu był pytany, czy rozmowa z prezydentem Francji dotyczyła nowych sankcji, które mogłyby zostać nałożone na Białoruś i czy podczas dotychczasowych rozmów z europejskimi przywódcami wyłaniają się ewentualne sankcje, na które mogliby zgodzić się wszyscy przywódcy.
– Rozmawiamy także o tym, w jaki sposób zapobiegać w przyszłości różnym agresywnym działaniom ze strony Rosji, ze strony Białorusi. W tym przypadku także rozmawiamy o sankcjach, rozmawiamy o wzmocnieniu sankcji – odpowiedział Morawiecki.
Premier przypomniał także działania polskiej dyplomacji wobec linii lotniczych, które uczestniczyły aktywnie w procederze sprowadzania migrantów „pod dyktando Łukaszenki”. – Nasze działania doprowadziły do tego, że nastąpiło cofnięcie i to cofnięcie o kilka kroków – podkreślił. – Już sama nawet groźba sankcji była skuteczna – dodał.
– Chcemy doprowadzić do rozładowania tego napięcia, ale jeżeli po stronie drugiej, po stronie białoruskiej nastąpi eskalacja – to jesteśmy gotowi na tej drabinie eskalacyjnej, także i my, iść niestety w górę – powiedział Morawiecki. – Przykładem niech tutaj będą sankcje gospodarcze – zamknięcie granicy, zamknięcie przejść granicznych dla ruchu towarowego, dla ruchu kolejowego. I tę drabinę eskalacyjną niestety będziemy wykorzystywać, jeżeli te ataki będą się nasilały – dodał.
Morawiecki w ostatnich dniach spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji. W czwartek spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w piątek z premierem Wielkiej Brytanii – Borisem Johnsonem
Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter