Rzecznik rządu: atak na polską granicę osłabiony. Zandberg mówi czyja to zasługa, o polskiej stronie ani słowa

Mamy do czynienia z pewnego rodzaju osłabieniem ataku na polską granicę, ale nie rezygnujemy z działań dyplomatycznych; premier Mateusz Morawiecki w nadchodzących dniach będzie miał szereg spotkań w stolicach europejskich dot. obszaru Europy Środkowo-Wschodniej – przekazał w programie „Gość Wydarzeń” rzecznik rządu Piotr Müller. Występujący również w programie poseł Lewicy Adrian Zandberg podkreśla, że osłabienie kryzysu to zasługa dyplomacji, ale wcale nie polskiej.

Rzecznik rządu pytany był w piątek w Polsat News, czy w związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy, Mateusz Morawiecki planuje w najbliższym czasie spotkania z dyplomatami.

– Przede wszystkim z jednej strony mamy do czynienia z pewnego rodzaju osłabieniem w tych godzinach ataku na polską granicę, ale absolutnie ze względu na informacje wywiadowcze i wszelkie inne, które mamy od sojuszników, nie rezygnujemy z działań dyplomatycznych. (…) Pan premier w nadchodzących dniach będzie miał szereg spotkań w stolicach europejskich, dotyczących właśnie obszaru Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział Müller.

Jak podkreślił, „to, co widzieliśmy w tej chwili na granicy polsko-białoruskiej, to jest raczej jeden z symptomów możliwych działań w długoterminowej perspektywie i o tym będziemy rozmawiać w stolicach europejskich”.

Pytany, o jakich stolicach europejskich jest mowa, odparł, że nie chce mówić konkretnie, bo „w tej chwili dosłownie są umawiane w poszczególnych stolicach europejskich”. Na pytanie, czy jednym z tych miejsc będzie Berlin, odparł, że „to oczywiście jedno z miejsc, w którym pewnie bez wątpienia trzeba się też spotkać”.

– Natomiast akurat z kanclerz Merkel mieliśmy stały kontakt telefoniczny, a są takie kraje UE, które o konflikcie na linii Polska-Białoruś wiedzą dużo mniej i trzeba o tym też mówić, plus dawać sygnał wyraźny dla państw bałtyckich o wsparciu czy chociażby skandynawskich, bo one są narażone na tego typu działania – podkreślił.

Drugim gościem na antenie Polsat News był poseł Lewicy Adrian Zadberg. Polityk podkreślił, że działania polskiej dyplomacji nie przyniosły żadnych efektów.

– Tym, co widzimy po trzech miesiącach, jest to, że nieludzka strategia stosowania push-backów, ani stan wyjątkowy nie pomogły rozładować kryzysu – uznał.

Zandberg uściślił, że rząd RP nie rozwiązał problemu „u źródła”. Przyznał jednocześnie, iż to dobrze, że „ruszyła sprawa redukcji lotów przywożących oszukanych ludzi na Białoruś”.

Polityk podkreślił, że większość migrantów przybywających na polską granicę to Kurdowie. Co za tym idzie, polski rząd nie chciał rozmawiać z przedstawicielami Kurdów, ponieważ bał się reakcji Turcji. Ocenił takie działania jako „małe tchórzostwo”.

– Bo co o tym pomyśli Turcja i jej przywódca Erdogan – powiedział Zandberg.

Jego zdaniem, „efekt był taki, że tureckie samoloty dowoziły setki ludzi” na Białoruś. – Byłem zszokowany, gdy się dowiedziałem, że w kurdyjskiej TV pierwszą osobą, która apelowała, by tamtejsi mieszkańcy nie wsiadali do tych samolotów, był poseł Lewicy Maciej Konieczny, a nie przedstawiciele rządu – mówił.

Rzecznik rządu zapowiada spotkania z europejskimi przywódcami.

Adrian Zandberg przekonuje, że Polska powinna rozmawiać z przedstawicielami Kurdów.

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów