Błaszczak o słowach gen. Różańskiego: niegodne oficera

– Posługuje się insynuacjami, wpisuje się w politykę dezinformacyjną, która jest prowadzona przez reżim Łukaszenki. To zachowanie niegodne oficera Wojska Polskiego – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak, komentując krytyczne słowa gen. Mirosława Różańskiego o warunkach żołnierzy służących na granicy.

  Szef MON   był pytany w piątek w Polsat News o sytuację na granicy polsko-białoruskiej podczas minionej nocy. Przyznał, że – tak jak poprzedniej nocy – były próby sforsowania granicy. – Teraz przyjęto trochę inną metodę działań – mówił i przekazał, że teraz są to mniejsze, kilkunastoosobowe-kilkudziesięcioosobowe grupy, które atakują granicę w innych miejscach i takich prób było kilka, co spotkało się z odporem żołnierzy i funkcjonariuszy.

Dopytywany, czy w szturmach na granicę biorą udział funkcjonariusze służb białoruskich, Błaszczak odpowiedział, że to nie ulega żadnej wątpliwości, że oni tym procederem kierują i podpowiadają, wykonują rozpoznanie miejsc, a także wyposażają ludzi w narzędzia, które im pozwalają forsować granice.

Minister poinformował także, że morale wśród funkcjonariuszy i żołnierzy jest wysokie, a w czwartek wieczorem odwiedził ich na granicy podczas niezapowiedzianej wizyty i rozmawiał z żołnierzami z 12. Brygady Zmechanizowanej. – Zjadłem z nimi kolację, bo chciałem zweryfikować to, co można przeczytać na niektórych portalach, czy usłyszeć od pewnego emerytowanego generała – dodał.

Chodzi o wypowiedź  gen. Mirosława Różańskiego  , byłego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, a w ostatniej kampanii prezydenckiej doradcy Szymona Hołowni ds. bezpieczeństwa narodowego i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, który we wtorek na antenie Radia Zet sugerował, że są problemy z wyżywieniem polskich żołnierzy. – Mówienie o tym, że żołnierze od trzech dni nie jedli posiłków – a takie sygnały też dochodzą – chyba nie świadczy najlepiej o tym, jak w tej chwili kierowana jest polska armia – mówił gen. Różański.

Błaszczak przyznał, że „nawet nie chciałby wymieniać nazwiska tego typa, dlatego że posługuje się insynuacjami, wpisuje się w politykę dezinformacyjną, która jest prowadzona przez reżim Łukaszenki”. – To jest zachowanie niegodne oficera Wojska Polskiego – ocenił. – Zresztą przyjmowany jest w ten sposób przez żołnierzy – dodał.

Szef MON mówił także o polepszaniu warunków żołnierzy stacjonujących na granicy i że sprowadzane są pierwsze kontenery mieszkalne. – Po jednej z odpraw zdecydowałem o tym, żeby kontenery, jakimi dysponuje Wojsko Polskiego, zostały rozlokowane przy granicy, a więc są to godne warunki służby, trudnej służby. Warunki są godne, a takie nikczemne słowa wypowiadane – to jest zadanie ciosu w plecy polskim żołnierzom, którzy stoją na straży bezpieczeństwa naszej ojczyzny – podkreślał.

Minister ocenił też, że obecnie Łukaszenko ma problem, bo zwiózł na granicę ludzi, współpracując ze środowiskami kryminalnymi, którzy szmuglują ludzi z Bliskiego Wschodu. – Zapowiadał im, że przejdą do Europy Zachodniej, nie przeszli. Dlaczego nie przeszli? Dlatego, że polska granica jest chroniona, a polskie władze stoją na stanowisku takim, że trzeba zapewnić bezpieczeństwo – mówił.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

Do 2 grudnia – w związku z presją migracyjną – w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.

ONET.PL

Więcej postów