Czy uważa pan, że istnieje ryzyko wojny? – pytają premiera Mateusza Morawieckiego dziennikarze „Bilda”. – Nie możemy niczego wykluczyć. Oczywiście, Łukaszenka i Putin realizują strategię mającą na celu zachwianie i destabilizację Zachodu. Nie wiemy, co jeszcze planują. Możliwe też, że kryzys na granicy ma tylko odwrócić uwagę od nowych ataków militarnych, które Putin szykuje na Ukrainie – pada odpowiedź. Szef polskiego rządu udzielił wywiadu największej niemieckiej gazecie.
Czwartkowy „Bild” grzmi na okładce: „Polski premier ostrzega przed 50 milionami migrantów”. Wywiad zaanonsował na swoim profilu na Facebooku w środę wieczorem szef polskiego rządu.
W wywiadzie, przeprowadzonym przez Hansa-Jörga Vehlewalda i Paula Ronzheimera czytamy między innymi o tym, jaką Morawiecki ma diagnozę obecnego konfliktu, a także czego oczekuje od międzynarodowych partnerów Polski. Aż dziewięciokrotnie polski szef rządu mówi o Europie bądź używa przymiotnika: „europejski”. Mówi o tym, że wkrótce częściowo dopuści polskich dziennikarzy do pracy w obszarze przygranicznym, ale nie dodaje, że uchwalona właśnie przez Sejm ustawa o ochronie granic praktycznie przedłuża stan wyjątkowy, choć go przedłużać nie można.
Oto najważniejsze rzeczy, które powiedział premier w Bildzie.
Premier Mateusz Morawiecki: „Jeśli nie będziemy zdecydowanie chronić i bronić naszych granic w Europie, setki milionów ludzi z Afryki czy Bliskiego Wschodu będą próbowały przybyć do Europy, a zwłaszcza do Niemiec. Niemcy liczą ponad 80 mln mieszkańców – czy pozwolilibyście na przyjazd 50 milionów więcej? Nie sądzę, by ludzie w Niemczech byli z tego zadowoleni, ponieważ chcą utrzymać swój standard życia. Chcą zachować swoją kulturę”.
„Stoimy zjednoczeni na naszej granicy. I mało komu udaje się [przejść-red], choć tysiące próbują każdej nocy i każdego dnia. To pokazuje: Można skutecznie chronić granic. Suwerenne państwo musicie umieć to zagwarantować”.
Premier Mateusz Morawiecki : „W tej chwili na naszej wschodniej granicy jest ponad 15 tys. żołnierzy, a do tego Straż Graniczna i policja. Frontex ma zaledwie 1.000 funkcjonariuszy, i to całą Europę! Dlaczego mamy im kłopotać, skoro możemy to zrobić sami?”.
Premier Mateusz Morawiecki : „Cieszę się, że przywódcy innych państw NATO wyrazili swoje poparcie. Należą do nich kanclerz Angela Merkel i jej następca, Olaf Scholz. Kolejnym krokiem byłaby stanowcza deklaracja sąsiadów Białorusi: Polski, Litwy, Łotwy (…)”.
Premier Mateusz Morawiecki: „Bo wielu działaczy [premier używa słowa dokładnie słowa „Helfer”, czyli „pomocnik”-red.] i polityków wykorzystywało tę sytuację do własnej propagandy. Zniszczono nawet instalacje graniczne. Nie mogliśmy tego tolerować. Nawiasem mówiąc, wkrótce na granicy powstanie centrum informacyjne dla dziennikarzy, aby reporterzy mogli uzyskać informacje”.
Premier Mateusz Morawiecki: „ Uważam, że polityka sprzed pięciu czy sześciu lat nie była właściwa. Zagroziła suwerenności wielu państw europejskich i przyczyniła się do wykreowania sztucznej wielokulturowości. To była polityka niebezpieczna dla Europy i świata”.
