Według ustaleń reporterów „Czarno na białym” osoby związane z Mateuszem Morawieckim i zatrudnione w spółkach Skarbu Państwa miały wpłacać duże kwoty m.in. na kampanię premiera. Autorzy reportażu porównali listy wpłat na fundusz kampanijny z tzw. listą Morawieckiego, czyli osobami związanymi z politykiem PiS, które pracują w państwowych firmach.
Dziennikarze „Czarno na białym” i portalu tvn24.pl mieli dotrzeć do kopii potwierdzeń przelewów na fundusz wyborczy PiS. Z tych materiałów ma wynikać, że osoby zatrudnione w spółkach Skarbu Państwa wpłacały duże kwoty na kampanie Mateusza Morawieckiego i innych polityków związanych z rządem Prawa i Sprawiedliwości. Według ustaleń kwota wsparcia kampanii to około 250 tys. zł.
Czarno na białym: ludzie Morawieckiego wpłacali duże kwoty na kampanię premiera
Zdaniem Grzegorza Łakomskiego i Dariusza Kubika osoby wpłacające duże kwoty na kampanię wyborczą w 2019 roku przed otrzymaniem lukratywnego stanowiska nie wpłacały pieniędzy na kampanie wyborczą Mateusza Morawieckiego i PiS.
Dziennikarze w materiale starają się wykazać związki Mateusza Morawieckiego z darczyńcami. Z ustaleń reporterów ma wynikać, że część tych osób Morawiecki poznał m.in. jeszcze w swoje pracy w banku.
Lista Morawieckiego
Dziennikarze porównali tzw. listę Morawieckiego (osoby z otoczenia premiera, które pracują lub pracowały w spółkach Skarbu Państwa) z listą wpłat i tytułami przelewów na kampanię wyborczą PiS i premiera Mateusza Morawieckiego. Lista ludzi premiera w państwowych firmach miała powstać w kręgach PiS.
Łakomski i Kubik kontaktowali się z osobami, których nazwiska pojawiają się na listach przelewów. Osoby wymienione w reportażu odmawiały komentarza. W jednym z przypadków z reporterami skontaktował się rzeczniczka dużej państwowej firmy.
Przyjaciel Morawieckich potwierdza autentyczność maili
Przy okazji powstawania materiału dziennikarzom przypadkowo udało się potwierdzić autentyczność maili, które wyciekły ze skrzynki Michała Dworczyka. Jednym z rozmówców jest przyjaciel rodziny Morawieckich Wojciech Myślecki. Pojawiał się ona w mailach Michała Dworczyka. Dziennikarze zapytali wprost Myśleckiego czy mail jest autentyczny. Przyjaciel rodziny Morawieckich potwierdził autentyczność wiadomości.
Wysłaliśmy prośbę o komentarz informacji zawartych w „Czarno na białym” do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.