Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w pierwszej połowie listopada PiS, mogłoby liczyć na 29 proc. głosów zadeklarowanych uczestników wyborów, KO na 18 proc., Polska 2050 na 12 proc., Konfederacja na 6 proc., a Lewica na 5 proc. poparcia – wynika z sondażu CBOS.
Jak zaznacza CBOS, w listopadzie, choć z niewielką korektą, potwierdził się odnotowany w drugiej połowie października spadek poparcia dla rządzącej koalicji.
Tak jak w poprzednich miesiącach chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość wyraża największy odsetek zdeklarowanych uczestników wyborów (29 proc.). W porównaniu z pomiarem sprzed dwóch tygodni poparcie dla rządzącej koalicji wzrosło o 1 punkt procentowy, jednak nadal jest ono wyraźnie niższe niż średnia z dziesięciu miesięcy tego roku (34,1 proc.).
Na drugim miejscu, tak jak poprzednio, znalazła się Koalicja Obywatelska popierana przez 18 proc. głosujących. W porównaniu z październikiem ugrupowanie Donalda Tuska ponownie minimalnie zyskało (wzrost o 1 punkt).
Trzecie miejsce nadal zajmuje Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą chce głosować 12 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów – tyle samo, ile w drugiej połowie października.
Jak zaznacza CBOS, gdyby wybory odbywały się już teraz, szanse na wprowadzenie swoich przedstawicieli do nowego parlamentu miałyby jeszcze: Konfederacja WiN, mająca wśród zdeklarowanych uczestników głosowania 6 proc. sympatyków (o 2 punkty procentowe mniej niż w drugiej połowie października i tyle samo, ile w pierwszej) oraz Lewica, której poparcie od dwóch pomiarów kształtuje się na granicy wyborczego progu (5 proc.).
Tak jak dotychczas poniżej progu wyborczego plasują się notowania PSL-Koalicji Polskiej (2 proc., spadek o 1 punkt procentowy). W listopadzie swoich zwolenników znalazła jeszcze partia Kukiz’15 (1 proc.).
Podobnie jak w dwóch ostatnich miesiącach także w listopadzie wyjątkowo liczna jest grupa osób, które chciałyby wziąć udział w wyborach, ale powstrzymują się od jednoznacznego wsparcia którejkolwiek partii albo nie wiedzą, kogo wybrać — zaznacza CBOS. Tak jak we wrześniu – 22 proc. (spadek o 1 punkt) – zadeklarowanych uczestników wyborów na pytanie o swoje sympatie partyjne wybrała odpowiedź „Trudno powiedzieć”. Dodatkowo 4 proc. wyborców (wzrost o 1 punkt) z jakichś względów odmówiło odpowiedzi na to pytanie.
Gdyby wybory do parlamentu odbywały się w pierwszej połowie listopada, chciałoby w nich wziąć udział 76 proc. uprawnionych do głosowania, o 2 punkty procentowe więcej niż w drugiej połowie października. Zmniejszył się odsetek osób wahających się, czy wziąć udział w ewentualnym głosowaniu (11 proc., spadek o 3 punkty), natomiast nieznacznie wzrosła liczba respondentów z góry odrzucających udział w wyborach (13 proc., wzrost o 1 punkt).