Marcin Meller opublikował wpis, w którym broni symetrystów. Dziennikarz TVN24 w swoim wpisie nie unikał wulgaryzmów.
Marcin Meller określa samego siebie jako symetrystę. Dziennikarz w 2015 roku faktycznie przekonywał, żeby „nie straszyć PiS-em”, za co był atakowany przez pro-platformerskie media. Od tamtej pory Meller stał się zadeklarowanym krytykiem partii Jarosława Kaczyńskiego.
Kilka miesięcy temu dziennikarz TVN24 udzielił nawet wywiadu „Newsweekowi”, w którym dokonał „spowiedzi symetrysty”. – Będę nieść krzyż symetryzmu do końca rządów PiS, a pewnie i potem będzie mi się odbijać czkawką, niezależnie od tego, czy władzę przejmie Szymon pobożny, czy lewica – deklarował w rozmowie z „Newsweekiem”.
„Pier***cie szantażystów”
Teraz Meller opublikował wpis na Facebooku, w którym broni prawa symetrystów do udziału w debacie publicznej. Dziennikarz TVN apelował, aby nie ulegać szantażowi zarówno pisowskiej jak i antypisowskiej stronie. Uwagę zwraca jednak dobór słownictwa.
„Hejka symetryści! biegnę, żeby Wam powiedzieć: pier***cie tych wszystkich szantażystów z pisowskiej i antypisowskiej strony, którzy Wam mówią, że macie się deklarować. Ch*ja tam. Macie własne mózgi, obserwujecie świat, macie własne przemyślenia i politrukom walczących partii wara od tego. Spójrzmy na naszą antypisowską banieczkę: Donald jedzie nakościół. Donald krzyczy, że kościół zaj***uje Polskę. Wpadają sondaże. Donald kreśli krzyżem chleb i troszczy się o katolików. I ten sam Donald pohukuje, że symetryści to największe zło. To jest polityka, spoko, ale Wy drodzy symetryści nie jesteście politykami i możecie z tego kpić.
Ogłaszam oficjalnie: rządy PiS-u to katastrofa cywilizacyjna dla Polski, ale to nie powód by nie krytykować opozycji. I będę to robić do usrania. I osiem gwiazdek ofkors. PS. A w sprawie sytuacji na granicy akurat popieram Tuska. Amen” – napisał dziennikarz TVN24.
DoRzeczy.pl