Media: Polska może dostać akceptację KPO i przelew z UE na 21 mld zł jeszcze w tym roku

Polska może dostać akceptację KPO i przelew z UE na 21 mld zł

Jest szansa, że Bruksela zaakceptuje Krajowy Plan Odbudowy i jeszcze w tym roku prześle do Polski wynoszącą ponad 20 mld euro zaliczkę. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, konieczne jest jednak spełnienie istotnego warunku dotyczącego Sądu Najwyższego.

Krajowy Plan Odbudowy wciąż nie doczekał się akceptacji Komisji Europejskiej i Polska jako jedyny kraj wspólnoty nie poznał jeszcze nawet daty akceptacji dokumentu. Ostatecznie jednak KPO może zyskać akceptację Brukseli, a do Polski może trafić zaliczka w wysokości ok. 21,5 mld zł (4,7 mld euro).

Polska może otrzymać pieniądze z KPO. Ale musi respektować prawo

Jak donosi „Rzeczpospolita” byłoby to możliwe po spełnieniu kluczowego warunku. W KPO musiałby się znaleźć opis szczegółowego planu likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jej zamknięcie zalecił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nasz kraj wyrok jednak ignoruje. 

Pieniądze mogłyby trafić do Polski jeszcze w tym roku. Bruksela, jak twierdzi dziennik, chce się jednak dodatkowo zabezpieczyć. „Kolejne raty zostaną wypłacona tylko wtedy, gdy faktycznie Polska wykona wyroki TSUE. Takim terminem może być czerwiec 2022 roku”. 

KPO wstrzymane. Ekspert: To nie przypadek

Na początku września Komisja Europejska oficjalnie wstrzymała analizę polskiego KPO. – Kwestionowanie wyższości prawa europejskiego nad krajowym jest powodem wstrzymania akceptacji Krajowego Planu Odbudowy Polski – przyznał w czwartek Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych. 

W rozmowie z Gazeta.pl. prof. Artur Nowak-Far, były wiceminister spraw zagranicznych, wyjaśnił, że z perspektywy UE nadrzędność prawa unijnego jest ważna. – Rząd anonsuje, że będzie realizował tylko niektóre wyroki TSUE. W odpowiedzi na to Komisja Europejska stawia kawę na ławę: mówi, że Polska będzie stosowała prawo UE, tak jak tego wymagają unijne reguły albo pieniędzy nie dostanie – wyjaśnia ekspert. 

Rząd oficjalnie przekonuje, że brak akceptacji KPO nie jest problemem. – Absolutnie nic się nie wydarzyło, co mogłoby nas niepokoić – stwierdził na początku września Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. 

gazeta.pl

Więcej postów