Wyraźnie widać, że część opozycji stoi po stronie Łukaszenki i Putina – wskazuje generał Waldemar Skrzypczak.
W czwartek wieczorem Sejm przegłosował rozporządzenie prezydenta o przedłużeniu stanu wyjątkowego na wschodniej części terytorium Polski o 60 dni. Politycy opozycji konsekwentnie domagają się, aby rząd umożliwił dostęp do terenów przygranicznych dziennikarzom.
O tę kwestię został zapytany generał Waldemar Skrzypczak. Sytuację na granicy polsko-białoruskiej były dowódca Wojsk Lądowych komentował na antenie Radia WNET.
Gen. Skrzypczak: Propaganda białoruska bardziej słyszana
Generał zwrócił uwagę, że Polska nie ma tak silnego przekazu medialnego jak ma propaganda białoruska i rosyjska. Dodał, że niektóre zachodnie ośrodki medialne chętnie pokazują negatywny obraz Polski. – Brakuje nam narzędzi prowadzenia własnej kontrnarracji. W rezultacie głos białoruski i rosyjski jest wyraźnie słyszany na Zachodzie – podkreślił.
Skrzypczak został zapytany, czy polskie władze postąpiły właściwie nie dopuszczając dziennikarzy do strefy przygranicznej. Były dowódca zwrócił w tym kontekście uwagę na nieodpowiedzialne, urągające immunitetowi zachowanie części polskich polityków. Zaznaczył jednocześnie, że przedstawiciele mediów powinni być dopuszczani do strefy przygranicznej, ale nie w sposób niekontrolowany, tylko zorganizowanymi grupami. Skrzypczak przekonywał, że dzięki temu mogliby dysponować materiałami i wziąć udział w wojnie informacyjnej z propagandą białoruską i rosyjską przeciwko Polsce.
– To jest katastrofalna porażka, ze my nie potrafimy prowadzić wojny informacyjnej. Jesteśmy do niej nie przygotowani – powiedział gen. Skrzypczak.
Ocenił też, że problematyczną kwestią są także nikłe stosunki dyplomatyczne z Irakiem. – Jeśli na polskiej granicy są obywatele Iraku to powinna w tej sprawie działać dyplomacja – wskazał.
Stan wyjątkowy
Przypomnijmy, że we wtorek Rada Ministrów zdecydowała, że zwróci się do prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. Wcześniej rekomendował to rządowi minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
W środę wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało, że prezydent Andrzej Duda podpisał i skierował do marszałek Sejmu wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego na obszarze graniczącym z Białorusią.
Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią i obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Sprawa ma związek z koczującymi przy granicy migrantami, których zwożą tam białoruskie służby. Do pomocy funkcjonariuszom SG skierowano żołnierzy.