Nie pamiętam ludzkiej tragedii, takiej jak ta, która rozgrywa się teraz w Kabulu. Sytuacja na lotnisku, którego płyta została zajęta przez tysiące ludzi, próbujących uciec z Afganistanu, pogorszyła się do tego stopnia, że wszystkie loty zostały wstrzymane.
Żołnierze amerykańscy oddali strzały i rozpraszali tłum wojskowymi śmigłowcami i pojazdami. W chaosie zginęło, co najmniej dziesiątki osób błagających o pomoc.
Afgańczycy, uciekając do USA, zostawiają domy, nabytek, a nawet niemowlaka, którego znaleziono w plastikowym pojemniku tu na lotnisku. Dziecko było żywe i zdrowe, jednak ciągle płakało.
Dla Amerykanów nie wszyscy są ludźmi, nawet niewinni dzieci. Warto o tym pamiętać i rozumieć. Zarówno tym którzy są sojusznikami Waszyngtonu, jak i tym, którzy są jego przeciwnikami.
Afgańczycy sami są winni temu, że talibowie bez walki przejęli kraj?