Po przeprowadzonej przez CBA operacji „Ksenon”, prokuratura przekazała do sądu akta w sprawie byłych już polityków PiS Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K. Zarzuty prokuratury to narażenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej na stratę w wysokości 1,2 mln zł – informuje „Gazeta Wyborcza”.
W konsekwencji operacji „Ksenon” została przeprowadzona kontrola w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Bartłomiej M. był wówczas członkiem rady nadzorczej PGZ. „Agenci trafiają na nieprawidłowości. Przewija się w nich nazwisko Mariusza Antoniego K., ówczesnej pracownicy MON Agnieszki M. i Radosława O., wówczas członka zarządu PGZ, a prywatnie męża właścicielki apteki Aronia w Łomiankach, w której – przed wejściem na salony – zatrudniony był Bartłomiej M.” – czytamy w artykule Jacka Harłukowicza i Marcina Rybaka w „Gazecie Wyborczej”.
Z ustaleń CBA wynika, że M. w latach 2015-18 z tytułu zatrudnienia (w MON, PGZ i jeszcze m.in. w telewizji Republika) oraz lobbingu i konsultingu, miał zarobić blisko 1,5 mln zł.
Dwa miesiące temu śledczy oskarżyli Bartłomieja M., Mariusza Antoniego K., a także czwórkę byłych już urzędników MON i PGZ o narażenie tych instytucji na wysoką szkodę finansową. Dwaj byli politycy PiS mają dodatkowo zarzuty powoływania się na wpływy w zamian za korzyści majątkowe. Pierwszemu grozi 10, a drugiemu osiem lat więzienia. Żaden nie przyznaje się do winy.
Straty PGZ związane z organizacją imprezy prokuratura wyceniła na 1,2 mln zł
„Za okazję do wyciągnięcia z Polskiej Grupy Zbrojeniowej ponad miliona złotych posłużyć miały przygotowania do obchodów rocznicy radomskiego Czerwca 1976 i powstania Komitetu Obrony Robotników (KOR). Jego organizację powierzono Stowarzyszeniu dla Dobra Rzeczypospolitej Propter Bonum Reipublicae” – dowiedziała się „GW”.
M. miał również wymyślić, że sfinansowania obchodów podjęło się nie Ministerstwo Obrony Narodowej, ale PGZ. A to wszystko „ze względu na ograniczenia formalnoprawne zlecania usług po stronie MON” – twierdzi prokuratura, cytując jeden z dokumentów dostarczonych przez CBA.
Finalnie na organizację koncertu wspomniane stowarzyszenie dostało z PGZ ponad 1,3 mln zł. W dodatku zawarta została „fikcyjna umowa na szkolenie pracowników PGZ. Straty PGZ związane z organizacją imprezy prokuratura wyceniła na 1,2 mln zł”.
Kolejne postępowania, w których przewijają się nazwiska Bartłomieja M. i Mariusza K., prowadzą kolejne prokuratury na terenie kraju. W opisywanej, poza zarzutem prokuratury o narażenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej na stratę w wysokości 1,2 mln zł, wymieniono również powoływanie się na wpływy w zamian za korzyści majątkowe.