Premier przekazał też: „Mój wielki sprzeciw budzi atak na ambasadora Magierowskiego; konsekwencją agresywnych działań rządu Izraela jest wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju, m.in. z tych powodów zdecydowałem o transporcie do Polski dzieci ambasadora”.
W sobotę minister spraw zagranicznych Jair Lapid podjął decyzję o wycofaniu izraelskiego charge d’affaires z Polski oraz „zarekomendował”, żeby ambasador Polski tymczasowo nie wracał do placówki dyplomatycznej w Tel Awiwie. To reakcja na podpisanie przez Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy, która zmienia prawo reprywatyzacyjne i jednocześnie zamyka drogę do restytucji mienia ocalałym z Holokaustu.
„Polska zaaprobowała dziś – nie po raz pierwszy – niemoralne, antysemickie prawo. Dzisiejszego wieczoru poleciłem charge d’affaires naszej ambasady w Warszawie, aby natychmiast wrócił do Izraela na konsultacje, na czas nieokreślony. Nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, na razie pozostanie w Izraelu” – podało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela na Twitterze.
– Podjąłem decyzję w sprawie ustawy, która była przedmiotem ożywionej i głośnej debaty w kraju i za granicą. Po dogłębnej analizie postanowiłem podpisać przyjętą przez Sejm i Senat nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego – powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jak zaznaczył, „należy również pamiętać, że ustawa wykonuje orzeczenie z maja 2015 r., w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że stwierdzanie po wielu latach nieważności decyzji administracyjnych stanowiących podstawę nabycia np. własności, jest niezgodne z Konstytucją”.
W ocenie prezydenta Dudy, „jest to zakończenie stanu niepewności, kiedy to nabyte w dobrej wierze mieszkania i nieruchomości, mogły zostać odebrane zwykłą decyzją administracyjną, gdy znalazł się ich właściciel sprzed ponad 70 lat”. – Praktyka pokazała, że często właściciele ci byli fikcyjni, a kosztem dziesiątek tysięcy ludzi wyrzucanych na bruk bogaciły się grupy przestępcze – powiedział.
Chodzi o ustawę nowelizującą Kodeks postępowania administracyjnego, zgodnie z którą po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania. W praktyce oznacza ona rewolucję i rozprawienie się po wielu latach z tak zwaną dziką reprywatyzacją, w wyniku której w Warszawie i innych miastach wiele osób zostało pozbawionych dorobku życia. Wciąż jednak – co deklarują polskie władze – możliwe będzie składanie pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania, niezależnie od posiadanego obywatelstwa lub pochodzenia.
Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis Kpa w obecnym brzmieniu – pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji – jest niekonstytucyjny.
W nowelizacji przyjętej przez Sejm zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji z przyczyny na przykład wydania jej z rażącym naruszeniem prawa, jeśli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa. Natomiast, jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji
Ustawę, zgodnie z którą po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania, krótko po jej uchwaleniu w Sejmie skomentowała Ambasada Izraela w Polsce. Opublikowała na Twitterze oświadczenie, w którym napisała, że procedowana zmiana ustawy „w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę”. „To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami” – oświadczono.
W ostrych słowach o noweli wypowiadał się szef MSZ Izraela Jair Lapid, który pisał m.in. o „hańbie” oraz „poważnym błędzie” . „To jawne i bolesne pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co stało się w Polsce podczas Holokaustu” – napisał na Twitterze. „Żadne prawo nie zmieni historii. To hańba, która nie wymaże potworności Holokaustu i pamięci o Holokauście. Izrael będzie stać jako mur obronny na straży pamięci o Holokauście oraz godności ocalałych z Holokaustu i ich mienia” – zapowiedział.
O wstrzymanie prac nad nowelizacją zaapelował też amerykański Departament Stanu . „Wierzymy w znaczenie rozwiązania spraw restytucji z czasów Holokaustu, by zapewnić równość i sprawiedliwość dla wszystkich ofiar. Wczorajsza decyzja polskiego parlamentu była krokiem w złym kierunku. Wzywamy Polskę, by nie posuwała tej ustawy do przodu” – napisał w piątek rzecznik tego resortu Ned Price.
Polski resort spraw zagranicznych podkreślił, że „z niepokojem odnotowuje wypowiedzi strony izraelskiej dotyczące nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego”. „Wypowiedzi te wskazują na nieznajomość faktów i polskiego prawa” – oświadczyło MSZ.
Domagamy się, by prezydent Duda nie podpisywał ustawy (dotyczącej odzyskiwania mienia – red.) lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Całościowe prawo rozwiązujące roszczenia do zabranego mienia jest potrzebne, by zapewnić jakąś sprawiedliwość ofiarom. Takie prawo przyniosłoby korzyść wielu polskim obywatelom, a także ludziom, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia Polski w czasie i po II wojnie światowej i którzy potem zostali obywatelami innych państw” – czytamy w oświadczeniu Blinkena na stronie amerykańskiego Departamentu Stanu.
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.