Agata Duda nadal bez pensji?

Agata Duda ma dzięki mężowi dostawać 18 tys. zł miesięcznie? Informacje na ten temat rozsiewają się w mediach społecznościowych, ale ostatnie rozporządzenie Andrzeja Dudy i planowana ustawa grupy posłów PiS o podwyżkach dla polityków, nie uwzględnia wynagrodzenia dla pierwszej damy, która nie zarabia ani złotówki.

Prezydent w ubiegłym tygodniu podpisał rozporządzenie o podwyżkach wynagrodzeń podsekretarzy stanu, ale od ich poziomu uzależnione są pensje innych osób piastujących najwyższe urzędy państwowe.  W ten sposób premier, ministrowie i parlamentarzyści od sierpnia zarobią nawet kilkanaście tysięcy złotych więcej  . Oprócz tego grupa posłów PiS zapowiedziała złożenie projektu ustawy, który zapewni  wzrost pensji prezydenta i byłych prezydentów oraz samorządowców  .

Jednak w ramach nowych propozycji nie znalazła się kwestia wynagrodzenia dla pierwszej damy, której status od lat pozostanie nieuregulowany. Mimo to, w mediach społecznościowych pojawiło się dziesiątki wpisów w tej sprawie.

Agata Duda będzie otrzymywała pensję w wysokości 18 tys. zł. Wg mnie za dużo o 18 tys. A może się mylę?”; „Za co Duda Agata ma dostawać 18 tysięcy? Czy od teraz będzie płaciła za wszystko czy nadal lud pracujący miast i wsi będzie jej wszystko finansował jak dotychczas?” – to tylko przykładowe posty. Wielu z nim towarzyszy tabelka pokazująca skalę podwyżek.

Nie odwołuje się ona jednak do najnowszych propozycji. O 18 tys. zł pensji dla Agaty Dudy mówił projekt ustawy z sierpnia 2020 r., który zakładał podwyżki dla najważniejszych osób w państwie.

Jakkolwiek osoba małżonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie jest osobą zajmującą kierownicze stanowisko państwowe, to jednak realizuje, jak dotąd nieodpłatnie, ważne zadania o charakterze reprezentacyjnym i wspomagającym Prezydenta RP, także kosztem własnej kariery zawodowej i czasu prywatnego” – informowano w uzasadnieniu nowych przepisów. Z powodzeniem przeszły wówczas przez Sejm, także z poparciem opozycji, która po fali krytyki odrzuciła propozycje w Senacie. Prace nad projektem zostały porzucone.

Z nieoficjalnych informacji wynikało, że pierwsza dama nie była zainteresowana otrzymywaniem tak wysokiego wynagrodzenia. Miała być za to zwolenniczką opłacania jej składek ZUS za czas, kiedy rezygnuje z pracy zawodowej.

FAKT.PL

Więcej postów