PiS zlikwidował Wojskowy Zespół Sportowy w Bydgoszczy. Bo centralizacja jest lepsza

Wszyscy sportowcy-żołnierze bydgoskiego Zawiszy trafili do Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego. Minister Mariusz Błaszczak uznał, że centralizacja będzie dla całego sportu w armii lepsza.

Działający w Bydgoszczy od lat Wojskowy Zespół Sportowy był jedną z pięciu takich grup w Polsce, w których służyli w armii sportowcy w żołnierskich mundurach. Oni zyskiwali wojskowe etaty, pensje, w przyszłości możliwość zyskania emerytury. Armia za to dostawała w zamian medale na najważniejszych imprezach, także tych wojskowych, w których rywalizowali sportowcy-żołnierze z całego świata.

WZS w Bydgoszczy działał w ostatnich latach przy Centralnej Grupie Działań Psychologicznych. Pozostałe funkcjonowały w Poznaniu, Gdyni, Białobrzegach i Wrocławiu.

MON uznał, że pięć wojskowych zespołów to rozrzutność i szukając oszczędności je zlikwidował. Powołał w zamian Centralny Wojskowy Zespół Sportowy.

Jakie było główne założenie reformy: wykorzystanie w większym stopniu potencjału wojskowych sportowców, stworzenie im lepszych warunków do przygotowań. Tak tłumaczy MON.

– Struktury wojskowych zespołów sportowych są zbytnio rozbudowane. Doprowadzimy do ich konsolidacji, odbiurokratyzujemy te jednostki, tworząc więcej etatów dla młodych i zdolnych sportowców kosztem etatów zajmujących się administracją – podkreśla Mariusz Błaszczak, szef resortu obrony narodowej dla portalu wojsko-polskie.pl.

W pięciu wojskowych zespołach sportowych było 255 etatów, w tym 207 dla sportowców. Pozostałe zajmowali trenerzy i osoby zatrudnione na stanowiskach administracyjno-logistycznych. Szef CWZS, płk Tomasz Bartkowiak zapewnił, że ogólna liczba etatów nie ulegnie zmianie, a utworzenie jednego zespołu sportowego sprawi możliwość wygospodarowania większej liczby stanowisk dla sportowców.

Decyzja wywołała kontrowersje. Żegnający się z rozformowanym 1 lipca, bydgoskim WZS, jego dowódca ppłk Robert Pona komentował: – Niestety Ministerstwo Obrony Narodowej nie zaproponowało satysfakcjonującego kontynuowania służby wojskowej i zmusiło niektórych do wcześniejszego pożegnania się z mundurem.

Do CWZS przeszła cała grupa sportowców-żołnierzy, zawodników Zawiszy. Wśród nich także ci, którzy będą za kilkanaście dni startować w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Kilkoro z nich ma szanse medalowe, m.in. wioślarz Michał Szpakowski, strzelczynie Aneta Stankiewicz i Klaudia Breś. Członkiem CWZS jest także Marcin Lewandowski, obecnie startujący w barwach AZS Lublin.

wyborcza.pl

Więcej postów