Szef MSZ: o zdjęciu sankcji USA z Nord Stream 2 dowiedziałem się z mediów

Polska nie została uprzedzona przez USA o decyzji o nienakładaniu sankcji na konsorcjum budującego Nord Stream 2 – ujawnił w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Portal „Rzeczpospolitej” opublikował w czwartek fragment wywiadu przeprowadzonego przez Jędrzeja Bieleckiego z szefem polskiej dyplomacji Zbigniewem Rauem. Minister ujawnił, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom nowej administracji USA, amerykańska zgoda na dokończenie Nord Stream 2 zapadła bez konsultacji z Polską.

„Z mediów” – tymi słowami Zbigniew Rau odpowiedział na pytanie, jak dowiedział się o decyzji o nienakładaniu sankcji na Nord Stream 2 AG. Szef polskiej dyplomacji skarżył się, że „sojusznicy amerykańscy nie znaleźli czasu na konsultacje z najbardziej narażonym na skutki tej decyzji regionem świata”.

Minister wskazał, że w styczniu Anthony Blinken zapewniał go, że USA będą konsultować z Polską swoje decyzje. Jak mówił, Polska w lutym i marcu „przyjmowała do wiadomości” zapewnienia Amerykanów o tym, że nie toczą się poufne amerykańsko-niemieckie rozmowy w sprawie Nord Stream 2, pomimo posiadania wiedzy, że jest inaczej. „Tymczasem, teraz czytam doniesienia agencyjne, że w tym tygodniu odbywają się w Waszyngtonie rozmowy między bliskimi współpracownikami kanclerz Merkel i doradcami prezydent Bidena o dokończeniu Nord Stream 2” – zauważał Zbigniew Rau. Minister uznał, że taka decyzja powinna być także skonsultowana z „sojusznikami ze wschodniej flanki NATO”, ponieważ gazociąg wzmocni interesy Niemiec i Rosji oraz „będzie stanowił bezpośrednie zagrożenie dla pokoju w Europie”. Jako zagrożone kraje Zbigniew Rau wymienił Ukrainę, Polskę i inne kraje NATO z Europy Środkowej.

Zdaniem ministra skutki decyzji w sprawie NS2 będzie można przedyskutować na zbliżającym się szczycie NATO, jednak „rutynową polsko-amerykańską komunikację na szczeblu urzędniczym nie możemy jednak uważać za odpowiedni format do rozmowy o sprawach o fundamentalnym strategicznym znaczeniu dla regionu”. Według Zbigniewa Raua „sprawy o znaczeniu strategicznym” powinny być konsultowane na znacznie wyższym szczeblu.

Szef polskiej dyplomacji ubolewał, że delegacja USA jest „do tego stopnia zaaferowana” szczytem Putin-Biden, że nie znalazła czasu na konsultacje z krajami wschodniej flanki NATO. Ujawnił przy tym, że Biden nie spotka się z Andrzejem Dudą przed spotkaniem z Putinem. Wskazał też, że przed szczytem nie dojdzie też do spotkania prezydentów USA i Ukrainy.

„Przed kilkoma dniami, próbując ratować sytuację, prezydent Biden zaprosił prezydenta Zełenskiego do Waszyngtonu. Jednak będzie to miało miejsce po spotkaniu z Putinem. Tymczasem ta kolejność powinna być odwrotna i powinna być elementem przemyślanej polityki, a nie face saving operation. Tak więc to jest kolejny błąd. Mamy więc do czynienia z całą ich kaskadą. A wszystkich można było uniknąć, gdyby traktowało się konsultacje z sojusznikami poważnie” – uważa Zbigniew Rau.

„Rzeczpospolita” opublikuje całość wywiadu z ministrem w swoim piątkowym wydaniu, a także w czwartek wieczorem na swojej stronie internetowej.

Jak  podawaliśmy  , 20 maja br. Departament Stanu potwierdził, że administracja prezydenta Joe Bidena odstąpiła od sankcji wobec spółki Nord Stream 2 AG i jej szefa, Matthiasa Warniga. Restrykcje faktycznie ograniczono do statków zaangażowanych w budowę gazociągu. De facto oznacza to zgodę na dokończenie gazociągu.

CZYTAJ TAKŻE:  Premier Morawiecki jest rozczarowany polityką USA wobec Nord Stream 2  

FAKT.PL

Więcej postów