Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa, to najpopularniejszy polski jasnowidz. Jak się okazuje wiele lat temu przewidział obecną pandemię. Teraz 57-latek ujawnia kolejne szokujące fakty. Jego wizja tego co się wydarzy po ustaniu pandemii jest przerażająca. Nie chce nikogo straszyć, ale nie jest mu do śmiechu. Coraz bliżej jesteśmy chwili, o której mówi się od dłuższego czasu. Konflikt zacznie się na Bliskim Wschodzie. Czy czeka nas prawdziwa WOJNA?
Jackowski w 2008 roku opowiadał o tym, że na świecie dojdzie do sytuacji, w której ludzie będą bali się oddychać. Już wtedy przepowiedział to co obecnie dzieje się w związku z pandemią COVID 19. – Kiedy 15 września 2008 roku pierwsze amerykańskie banki zbankrutowały moja córka Monika mówi do mnie: „Tato, do czego to doprowadzi?”. Wtedy skupiłem się i powiedziałem: Do dużej wojny na świecie”. A ona tak myśli i mówi: „Tato, ale to będzie wojna też w Polsce?”. A ja jej odpowiedziałem, tak. Dodałem też, że krótko przed dużą wojną na świecie ludzie w Polsce i w Europie będą bali się oddychać. Potem to powtarzałem na filmach. Ci, którzy mnie obserwują wiedzą, że mówiłem to 4-5 lat temu.
Krzysztof Jackowski ma obawy, że skoro to co powiedział ma już miejsce, boi się, że spełni się też drugi scenariusz i czeka nas wojna Według niego pandemia chyli się ku końcowi i niedługo będziemy mogli się przekonać, czy jego wizja się sprawdzi. Nie zamierza nikogo straszyć, jednak, ale nie jest mu do śmiechu . Według niego jesteśmy coraz bliżej momentu, który będzie ogólnoświatowym zagrożeniem. Konflikt rozpocznie się na Bliskim Wschodzie. Jak zaznaczył swoim przeczuciom jest wierny.
– Swoim poczuciom jestem wierny. Zwróćcie uwagę, jak szalenie brzmiały moje słowa przed laty. Nie dość, że mówię o konflikcie poważnym, to jeszcze o tym, że „będziemy bali się oddychać” Skoro teraz to mamy jak na dłoni, to we mnie są bardzo poważne obawy o to co nas czeka. Mamy tu do czynienia ze spełnioną częścią ważnej wizji. Ja nie chcę siebie czy państwa straszyć, ale szczerze mam obawy. Mam obawy, ponieważ ten człon wizji się potwierdził. To jest moment bardzo niebezpieczny. Mnie jest coraz mniej do śmiechu, ponieważ jesteśmy bardzo blisko tego momentu, który będzie zagrożeniem dla świata – mówi Jackowski.