Budowa szpitala tymczasowego w Lublinie pochłonęła ponad 40 mln zł. – To nie miało sensu. Chodziło o efekt propagandowy i podtrzymanie psychozy strachu – mówił Stanisław Brzozowski. Radny PiS z Lublina po 11 latach został wyrzucony z partii. Powodem jest krytykowanie rządu za działania w sprawie pandemii.
Stanisław Brzozowski został odwołany na podstawie uchwały Prezydium Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości z 22 lutego. Radny ma siedem dni na odwołanie się od tej decyzji.
– Rzeczywiście zostałem usunięty z PiS, a tak naprawdę, jak czytam w piśmie, „ustało moje członkostwo”. Z tego co wiem, oficjalna wersja jest taka, że nie płaciłem składek. A nieoficjalnej można się domyślać – powiedział „Wyborczej” Brzozowski.
Lokalny polityk poprosił w styczniu Urząd Wojewódzki w Lublinie o podanie kosztów powstania szpitala tymczasowego. Według radnego Brzozowskiego to pieniądze wyrzucone w błoto.
– Nie podważam istnienia wirusa, ale nie wierzę w pandemię. Dlatego uważam, że tworzenie przez rząd szpitali tymczasowych nie miało sensu. Chodziło chyba tylko o podtrzymywanie psychozy strachu w społeczeństwie. Ktoś na stawianiu tych szpitali z pewnością zrobił dobry biznes, ale my nic z tego nie będziemy mieli – podkreślił w rozmowie z „Wyborczą”. Protestował także przeciwko obostrzeniom antycovidowym.
Brzozowski w 2014 i 2018 r. dostawał się do Rady Miasta z list PiS. Należał do niej od 11 lat. Jak mówi, przez ten czas wytrwale starał się pracować dla dobra Polski z PiS, ale ostatecznie ich drogi się rozeszły. – Straciłem wiarę i nadzieję, że ta partia wprowadzi nową jakość do naszego życia politycznego. Liczyłem na głębokie reformy strukturalne, których Polska potrzebuje. Niestety nie doczekałem się. Muszę szukać innej drogi – powiedział w rozmowie z portalem lublin112.pl.
Brzozowski, pomimo usunięcia z PiS, nadal jest członkiem klubu radnych tej partii w radzie miasta. Na razie nie zapadła decyzja w sprawie jego wykluczenia z klubu.
lublin112.pl, wyborcza.pl
