Poseł PiS doniósł na Nitrasa

Poseł KO Sławomir Nitras (47 l.) może mieć poważne kłopoty. A to za sprawą incydentu, do którego doszło podczas burzliwego posiedzenia Sejmu pod koniec października. Omawiano na nim m.in. skutki decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Doszło wówczas do jego konfrontacji z posłem PiS Wiesławem Krajewskim (56 l.).

Na nagraniu zamieszczonym na Twitterze przez działacza Porozumienia w okręgu gliwickim Bartłomieja Maksymowicza zarejestrowano, jak Nitras przemieszcza się w kierunku drzwi, kiedy na jego drodze staje Krajewski, którego ten odpycha. 

W tej sprawie poseł PiS złożył wniosek do komisji etyki, ale też doniesienie do prokuratury, która zajmie się tą sprawą, o czym informuje „Gazeta Polska Codziennie”.

W rozmowie z portalem tvn24.pl Krajewski wskazywał, że została naruszona jego nietykalność osobista. – Gdyby nie te siedzenia, tobym pewnie nie był w stanie się zatrzymać i pewnie bym wyrżnął jak orzeł, i pewnie zrobił sobie krzywdę – dodał.

Zwrócił uwagę, że Sejm powinien być „miejscem spokojnej pracy”. Jego zdaniem poseł klubu Koalicji Obywatelskiej „już nieraz dał pokaz chamstwa”.

– To kłamstwo! Ja szedłem, a on zastąpił mi drogę. Tylko dlatego wpadłem na niego. Wystarczy zobaczyć to nagranie – bronił się Nitras w rozmowie z Faktem.

 Prokuratura zarzuca Nitrasowi też inne przypadki „naruszenia nietykalności cielesnej” 

28 października Prokuratura Krajowa Prokuratura Krajowa poinformowała z kolei, że prokuratorzy zamierzają postawić Nitrasowi zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej posłów na Sejm RP, znieważenia posłanki i zmuszania dziennikarza do zaniechania interwencji prasowej.

  Awantura w Sejmie! Terlecki wyklucza posłów, interweniuje Straż Marszałkowska!     „Jak wynika z ustaleń śledztwa, poseł Sławomir Nitras zareagował gwałtownym wybuchem agresji na sprzeczną ze swoim zdaniem opinię wygłoszoną w czasie dyskusji przez posłankę Iwonę Arent. Kopnął ją w udo, a gdy zapowiedziała, że zgłosi incydent do Komisji Etyki Poselskiej, znieważył wulgarnym słowem. Do zdarzenia doszło w październiku 2018 r. w sejmowym autobusie, którym posłowie jechali na lotnisko w Warszawie” – podała prokuratura.

Prokuratura dodała, że przedmiotem wniosku prokuratury jest również naruszenie nietykalności cielesnej posła Sebastiana Kalety, którego Sławomir Nitras popychał i siłą przytrzymywał, uniemożliwiając mu w lipcu 2020 r. wejście na teren oczyszczalni ścieków „Czajka” w Warszawie. Używając siły fizycznej, Sławomir Nitras miał uniemożliwić posłowi Kalecie przeprowadzenie kontroli poselskiej w „Czajce”.

Poseł Nitras, zdaniem śledczych, miał użyć przemocy fizycznej także wobec dziennikarza, który w lipcu 2020 r. w czasie wiecu wyborczego w Ciechanowie chciał zadać pytanie kandydatowi na prezydenta. – „Poseł siłą przepychał dziennikarza w inną stronę, odciągał go ręką i kierował pod jego adresem agresywne zaczepki słowne. W ten sposób skutecznie uniemożliwił dziennikarzowi wykonanie obowiązków służbowych” – pisze prokuratura.

Według śledczych, uchylenie immunitetu Nitrasowi umożliwi przedstawienie mu zarzutów „popełnienia występków, które mają charakter chuligański”. 

 „Chcą ze mnie zrobić chuligana” 

–  Śmieję się z tych zarzutów. To jest próba zdyskredytowania mnie, zrobienia ze mnie chuligana, łobuza  – powiedział Nitras. – Każdy sąd wyśmieje te zarzuty, zresztą ja się też z nich śmieję, śmieję się z pana Ziobry, śmieję się z pana Kalety i z ich zarzutów, bo oni po prostu wykorzystują prokuraturę do celów politycznych, bo taki charakter mają te zarzuty – dodał.

Poseł PO wyraził też osobistą satysfakcję, że „po pięciu latach podsłuchiwania, permanentnej inwigilacji, jedyne, co na niego znaleźli, to ogólnodostępne materiały”. Dodał, że on wiceministrowi sprawiedliwości uniemożliwił wejście na konferencje Trzaskowskiego i zakłócenie jej, bo jako organizator miał do tego prawo.

FAKT.PL

Więcej postów