Jak dowiedział się Onet – wśród funkcjonariuszy używających pałek teleskopowych byli członkowie elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych i antyterroryści z innych części Polski. Zostali tam oddelegowani na wniosek Komendy Stołecznej Policji, która dowodziła całą akcją.
„Zanim ocenimy policjanta, warto zadać sobie pytanie. Dlaczego użył pałki teleskopowej? Oglądając wydarzenia, warto dotrzeć do wszystkich nagrań. W tym przypadku nastąpiła próba wyrwania pałki. Reakcja policjanta była zdecydowana” – tłumaczy Komenda Stołeczna Policji we wpisie na Twitterze, dołączając nagranie.
W trakcie różnych manifestacji antyterroryści często stanowią zabezpieczenie dla oddziałów prewencji i zajmują się wyciąganiem z tłumu najbardziej agresywnych i niebezpiecznych osób. Zwykle dzieje się to jednak w sytuacjach podwyższonego ryzyka.
W trakcie demonstracji zorganizowanej przez Strajk Kobiet doszło do przepychanek, użyto gazu pieprzowego. Policja kilkukrotnie stawała na trasie przemarszu ulicami Warszawy, próbując uniemożliwić dalszy pochód. W pewnym momencie trafiony gazem pieprzowym został operator Onetu.
Protestujący na placu Powstańców Warszawskich zostali otoczeni przez policję, podjęli kilkukrotną próbę kontynuowania marszu. Podczas jednej z nich tłum napierał na policję, ta odpowiedziała użyciem gazu pieprzowego.
– Od początku protestu byliśmy na miejscu – najpierw pod Sejmem, następnie przeszliśmy na Plac Powstańców Warszawy. Policja nie chciała nas wpuścić, więc się cofnęliśmy, potem zaczęła się awantura, użyto gazu – relacjonował operator Onetu Krzysztof Sójka, który został poszkodowany gazem.
Razem z nim na miejscu był reporter Onetu Bartłomiej Bublewicz. – Później było nieco spokojniej, ale policja zaczęła wypychać ludzi, użyto też petard hukowych. Funkcjonariusze otoczyli wszystkich i nie pozwalali opuścić miejsca protestu – dodał.
Uczestnicy demonstracji z ulicy Matejki spod odgrodzonego przez policję i żandarmerię wojskową Sejmu początkowo skierowali się Alejami Ujazdowskimi w stronę placu Na Rozdrożu, jednak przejście uniemożliwili im funkcjonariusze. Protestujący zawrócili zatem w stronę ronda de Gaulle’a, następnie Nowego Światu, skąd próbowano przejść na Krakowskie Przedmieście.