Będzie województwo warszawskie. PiS nie rezygnuje z podziału Mazowsza. Referendum nie zrobią

PiS nie rezygnuje z podziału Mazowsza. Krzysztof Sobolewski był gościem w TVP INFO i opowiedział o projekcie.

– Nie zrezygnowaliśmy z tego, mówiliśmy o nim w kilku kampaniach – tłumaczył Sobolewski. – Chcemy teraz przystąpić do jego realizacji, dzieląc województwo mazowieckie na województwo mazowieckie i województwo warszawskie – dodał szef Komitetu Wykonawczego PiS.

Podczas rozmowy zapytano Sobolewskiego o słowa wojewody Struzika, który stwierdził, że decyzję o ewentualnym podziale Mazowsza trzeba by poprzedzić referendum.

– Rozumiem, że marszałek Struzik pokryje koszty referendum z własnej kieszeni, bo z tego, co wiem, to województwo mazowieckie ma bardzo duże zadłużenie i jego powiększanie przez referendum, które nie będzie zobowiązujące, nie skutkuje niczym, a tylko kolejnymi zobowiązaniami, które zostaną zaciągnięte przez województwo mazowieckie – odpowiedział polityk PiS.

Sobolewski dodał, że „obecne władze województwa powinny powoli, powoli przechodzić do historii”.

Nowe województwa w 2021 roku

Pisowski polityk mówił w programie, że obecnie trwają prace nad uszczegółowianiem projektu podziału Mazowsza.

– Załącznikiem do tego projektu będzie cały kalendarz postępowania w sprawie podziału Mazowsza i tam będą określone kolejne czynności, bo, aby podzielić administracyjnie województwo, to są potrzebne duże nakłady sił. To nie jest małe przedsięwzięcie. Będzie kalendarz kolejnych etapów – mówił polityk. Jednocześnie zaznaczył, że nastąpi to nie później niż w 2021 roku.

„Wirtualna Polska” pisze, że 2021 rok może być również datą kolejnych wyborów. Wszystko zależy od tego, jak dalej będzie układała się współpraca w koalicji rządzącej.

– Realny termin na podział Mazowsza i nowe wybory to 2021 rok – mówią informatorzy portalu.

Chodzi o wygraną w  wyborach samorządowych

PiS chce podzielić Mazowsze z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, w województwie bez Warszawy mają większą szanse na monopol na władzę – dziś w sejmiku wojewódzkim rządzi koalicja PO-PSL. Po drugie, nowe województwa zwiększą ilość środków unijnych, które przysługiwałyby Polsce.

Warszawa już od dawna nie jest „mazowiecka”

Wyłączenie Warszawy wraz z obwarzankiem z województwa mazowieckiego nie jest złym pomysłem. Miasto stołeczne rozwija się dużo szybciej niż reszta regionu. Kulturowo Warszawa również nieszczególnie przystaje do reszty Mazowsza – zatraciła swój regionalny charakter na rzecz multikulturowego i globalistycznego.

Stolica w Radomiu, marszałkiem Marek Suski

Jeszcze na początku września media donosiły, że stolicą nowego województwa mazowieckiego, według informacji „Wirtualnej Polski, zostałby Radom – była stolica woj. radomskiego.

Marszałkiem województwa miałby wtedy ponoć zostać wywodzący się z okręgu radomskiego obecny wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.

Województwo stołeczne mniejsze, ale ludniejsze

Podstawą podziału Mazowsza ma być statystyczny podział regionu zatwierdzony przez Eurostat – informuje z kolei „Dziennik Gazeta Prawna”.

Województwo stołeczne stanowiłaby Warszawa wraz z obwarzankiem, czyli ośmioma powiatami, oraz z powiatem mińskim.

Po podziale województwo stołeczne lub warszawskie – nie znamy jeszcze nazwy – choć mniejsze od mazowieckiego, liczyłoby 2,8 mln osób. Mazowieckie natomiast 2,4 mln.

Kiedy ktoś „naprawi” podział Polski?

Obecna dyskusja nad podziałem mazowieckiego mogłaby się stać pretekstem do ponownego zastanowienia się nad podziałem Polski na województwa. Obecny podział na 16 województw nie ma żadnego sensu z punktu widzenia historii, kultury, czy ekonomii i polityki.

Najwięcej błędów popełniono przy tworzeniu województwa śląskiego. Z jednej strony na zachodzie włączono do niego Łużyce Górne i Dolne – co jeszcze jest wybaczalne, bo jest mały region, którego wydzielenie mogłoby nie mieć sensu. W województwie śląskim znajduje się jednak spora część Małopolski i do dziś nikt nie wie z jakiego powodu właśnie tak wytyczono granice.

„Potworkiem” jest również kujawsko-pomorskie. Kujawy i Pomorze nie są ze sobą kulturowo blisko. Stąd konflikt pomiędzy mieszkańcami Bydgoszczy i Torunia. Historycznie i kulturowo większy sens miałoby kujawsko-sieradzkie.

Podobnych błędów jest o wiele więcej i są on przyczyną wolniejszego rozwoju wielu regionów oraz zanikania charakterystycznych kultur regionalnych.

 nczas.com

Więcej postów