Jarosław Zieliński jako wiceminister MSWiA lubował się w uroczystościach z efektami specjalnymi. Raz było to konfetti sypiące się z helikoptera, innym razem hawajskie tańce. Chociaż od 306 dni nie pracuje w ministerstwie, nadal jeździ rządowym bmw z kierowcą. Jak cień towarzyszy mu ochroniarz.
Szeregowym posłom nie przysługują rządowe samochody ani opieka Służby Ochrony Państwa. Wyjątkiem jest jednak Jarosław Zieliński z PiS. Kilka dni temu kierowca zawiózł go ekskluzywną limuzyną bmw do Sokółki na odsłonięcie Pomnika Ofiar Obławy Augustowskiej. Poseł zabrał ze sobą żonę Liliannę, a nie odstępował ich na krok ochroniarz, prawdopodobnie funkcjonariusz SOP.
– Nie potwierdzam, że poseł ma ochronę. Nie ujawniamy takich informacji. Ochronę przydziela minister spraw wewnętrznych – powiedział Faktowi ppłk Bogusław Piórkowski, rzecznik SOP i odesłał nas do MSWiA. Resort nie odpowiedział na nasze pytania. Zgodnie z przepisami, funkcjonariusze SOP ochraniają prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera, szefa MSWiA oraz MSZ. Mogą też pilnować innych osób „ze względu na dobro państwa”. Został wiceministrem z przypadku – Minister spraw wewnętrznych może nadać ochronę każdej osobie, której życie lub zdrowie jest wyraźnie zagrożone. Powody muszą być realne i potwierdzone operacyjnie lub procesowo, przez zeznania innych osób – mówi nam Jerzy Dziewulski, ekspert ds. antyterroryzmu i były szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. – Pan Zieliński już od dawna nie sprawuje funkcji wiceministra, ale wyraźnie przyzwyczaił się do ochrony. Traktuje to jako rodzaj usługi – przyjeżdża samochód, odbiera go, dowozi, a jak potrzeba, to po zakupy pojedzie i pieska wyprowadzi. To niestety wada ludzi, którzy nie pracowali wcześniej w resorcie, a Zieliński był przecież nauczycielem. Został wiceministrem z przypadku, a nie dzięki doświadczeniu i wiedzy, dlatego jego działalność skończyła się klapą i kompromitacją – dodaje ekspert. Dziewulski uważa, że poseł PiS zachował przywileje jako „zadośćuczynienie po odejściu z ministerstwa i nagrodę za lojalność”.
Uzbrojony po zęby ochroniarz Jak widać na zdjęciach, ochroniarz posła ma nienaturalnie odchyloną połę marynarki. – Najprawdopodobniej ma tam schowaną broń, ale nie nosi jej fachowo. Profesjonalista nie nosi pistoletu na wysokości biodra, lecz głębiej, tak, żeby nie było go widać – ocenia Dziewulski. Czy poseł ma rzeczywiście powody do obaw o życie? – Ze względu na kwestie bezpieczeństwa nie mogę o tym mówić – powiedział Faktowi Jarosław Zieliński. Nie zaprzeczył jednak, że korzysta z ochrony rządowej.
Media pisały wcześniej, że mieli mu grozić funkcjonariusze służb, którym PiS odebrał wysokie emerytury. – To absurd. Nie wierzę w informacje, że ktoś próbował dokonać zamachu na jego życie. Pozbawienie dawnych funkcjonariuszy emerytur było decyzją polityczną, a Zieliński jako wiceminister nie odgrywał w tym żadnej roli, odpowiadał tylko za policję i straż pożarną – podsumowuje Dziewulski.
Postawny ochroniarz, prawdopodobnie funkcjonariusz SOP, nie odstępował posła na krok
Jarosław Zieliński już jako wiceminister często bywał na państwowych uroczystościach
W czasie uroczystości ochroniarz stał tuż za posłem Zielińskim
To nie pierwsza uroczystość, na której posłowi towarzyszy ochrona
Ochroniarz posła Zielińskiego skrywał coś pod marynarką
Pod odchylonymi połami marynarki znajdowały się prawdopodobnie broń i krótkofalówka
Jarosław Zieliński złożył kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Obławy Augustowskiej w Sokółce
W czasie uroczystości poseł Zieliński odczytał list od Jarosława Kaczyńskiego
Do Sokółki poseł Zieliński przyjechał luksusową rządową limuzyną
To ekskluzywne bmw serii 700, którym jeżdżą wicepremierowie i marszałek Sejmu