W ostatnich tygodniach ujawniono liczne przypadki zaniedbań biskupów przy wyjaśnianiu spraw pedofilskich. Dotyczą one takich osób jak kard. Stanisław Dziwisz. W reportażu „Czy Pan Bóg zapomniał o Międzybrodziu?” dziennikarz Onetu Szymon Piegza opisał historię pedofila ks. Jana Wodniaka oraz jego ofiar . Wśród osób, które od lat wiedziały o jego działalności miał być arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej. Hierarcha temu zaprzecza .
Polacy pytani o sposób rozliczenia Kościoła z problemem najczęściej uważają, że biskupi, którym stawia się takie zarzuty powinni zostawać zawieszeni do czasu wyjaśnienia (43,3 proc.). Dymisji całego Episkopatu domaga się jedynie 16,8 proc. badanych przez IBRiS. Większy odsetek (26,7 proc.) uważa, że papież powinien powołać specjalną komisję, która przyjrzałaby się polskim biskupom.
– To jest bardzo zdroworozsądkowe podejście do tego problemu. Widać, że respondenci mają oczekiwania, by ewentualną odpowiedzialność poniósł jeden konkretny biskup, a nie cały Episkopat – komentuje wyniki sondażu ks. dr Piotr Studnicki, kierownik biura delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży.
– Biskup powinien być jak żona cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. Stoi na czele konkretnej wspólnoty, ma jej przewodzić i ludzie muszą mieć do niego zaufanie. Nie będą go mieli, jeśli zarzuty w stosunku do niego nie zostaną wyjaśnione – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Więcej w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści
Źródło: „Rzeczpospolita”