Co lider ludowców robił w okolicy siedziby PiS? Czyżby negocjowano wejście PSL do rządu? Obecność Władysława Kosiniaka-Kamysza na ul. Nowogrodzkiej wywołała sensację i lawinę spekulacji. Fakt dowiedział się, co się za tym kryło. Jak się okazuje, sprawa jest prozaiczna.
Czyżby nastąpił kolejny zwrot ws. nowego rządu? Jakiś czas temu prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał, że przedstawiciele jego partii prowadzili negocjacje także z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ten stanowczo wtedy dementował, że żadnej koalicji z PiS-em nie będzie. – Nie obiecywaliśmy koalicji z PiS-em i nie pozwolimy, żeby nasza wiarygodność została obniżona – podkreślał komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego nt. rozmów dotyczących rekonstrukcji rządu. Czy coś się od tego czasu zmieniło?
Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Faktem wyjaśnia, że zwyczajnie przejeżdżał ul. Nowogrodzką. – Dochodzi już do jakiegoś wariactwa! Przecież to duża warszawska ulica, przejeżdża nią tysiące samochodów dziennie – mówi nam szef PSL.
Porozumienie w koalicji
Tymczasem po trwających kilka tygodni przepychankach o to jak ma wyglądać rząd po rekonstrukcji, koalicyjne partie w środę doszły do porozumienia. Potwierdzają się informacje Faktu, że prezes PiS Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej wejdzie do rządu jako wicepremier. – Wszystko na to wskazuje – potwierdza szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Fakt już w środę potwierdził w dwóch niezależnych źródłach, że warunki postawione przez Jarosława Kaczyńskiego m.in. Solidarnej Polsce, zostały spełnione.
O ponownym wejściu do rządu Jarosława Kaczyńskiego, Fakt pisał jako pierwszy już 15 września. Informowaliśmy też o tym, że działacze partii chcą, aby prezes miał wpływ na bezpieczeństwo kraju. Potwierdziły się te doniesienia. „Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma wejść do rządu i zostać szefem komitetu ds. bezpieczeństwa. Będzie nadzorował resort sprawiedliwości, MON oraz MSWiA” – poinformowała w czwartek rano Polska Agencja Prasowa, powołując się na swoje źródła w rządzie.
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry podczas negocjacji musiała zgodzić się na kilka warunków. Jednym z elementów kompromisu było poparcie Solidarnej Polski dla ustawy o ochronie zwierząt, forsowanej przez samego Jarosława Kaczyńskiego. Z naszych informacji wynika, że przy uwzględnieniu poprawek – ustawa zostanie poparta przez koalicjanta.
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy
Przypomnijmy, do kryzysu w obozie władzy doszło w ubiegłym tygodniu. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry zdecydowanie odmówiła poparcia ustawy gwarantującej bezkarność urzędnikom (chodzi o bezkarność w przypadku działania w celu zapobiegania pandemii). Później jej politycy, wraz z wieloma politykami Porozumienia Jarosława Gowina (57 l.), zagłosowali przeciw ustawie zakazującej m.in. hodowli zwierząt na futra. W ciągu zaledwie kilku godzin ze strony prominentnych polityków PiS pojawiły się komentarze o końcu koalicji. Cytowano nawet słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane przed członkami PiS, który miał twierdzić, że „nie będzie ogon machał psem”. Miało chodzić o partie, które gdyby nie PiS nie byłyby dziś u władzy: czyli Solidarną Polskę Ziobry i Porozumienie Gowina.
Przełom w rozmowach pomiędzy PiS i Solidarną Polską nastąpił w poniedziałek podczas czterogodzinnego spotkania Kaczyńskiego i Ziobry.
Co lider ludowców robił w okolicy siedziby PiS?
Czyżby negocjowano wejście PSL do rządu?
Obecność Władysława Kosiniaka-Kamysza na ul. Nowogrodzkiej wywołała sensację i lawinę spekulacji
Jak się okazuje, sprawa jest prozaiczna
Czyżby nastąpił kolejny zwrot ws. nowego rządu?
Jakiś czas temu prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał, że przedstawiciele jego partii prowadzili negocjacje także z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem
Ten stanowczo wtedy dementował, że żadnej koalicji z PiS-em nie będzie. Czy coś się od tamtego czasu zmieniło? Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Faktem wyjaśnia, że zwyczajnie przejeżdżał ul. Nowogrodzką