Po godz. 21 na fasadzie siedziby Komisji Europejskiej w Brukseli pojawiły się napisy, które uderzają w polskie władze i mogą spowodować stanowczą reakcję Warszawy. Z jednej strony wytykają one polskiemu rządowi, że dopuszcza do sytuacji stanowczo potępianych w Unii Europejskiej. Z drugiej, napisy opatrzono logo, które budzi w Polsce ostre kontrowersje.
Napisy, jakie o 21 pojawiły się na siedzibie Komisji Europejskiej, wyświetlono w dwóch językach – po polsku i po angielsku. Po angielsku brzmiały one tak:
„Ursula von der Leyen, EC President: „LGBT-free zones […] have no place in our Union.” „More than 300,000 people say: EU: Turn your words into action. Stop „LGBT free zones” in Poland now! We are not an ideology. We are citizens of Poland”
Po polsku treść napisów była następująca: „Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen: „W naszej Unii nie ma miejsca […] na strefy wolne od LGBT.” Ponad 300,000 osób żąda: Czas zamienić słowa w czyny. Stop 'strefom wolnym od LGBT’ w Polsce! Nie jesteśmy ideologią. Jesteśmy obywatel(k)ami Polski.”
Napisy opatrzono logotypem – polskim godłem na tle tęczy. W Bydgoszczy policja zabrała podobną flagę aktywistom LGBT. Powodem miała być profanacja symboli narodowych, Prokuratura umorzyła jednak postępowanie w tej sprawie. Podobna sytuacja miała miejsce w Częstochowie. Tam do wszczęcia postępowania doprowadził widok takiej flagi na ulicznej demonstracji. Ale i to postępowanie umorzono, mimo zainteresowania sprawą samego Joachima Brudzińskiego (PiS).
Za akcją w Brukseli stoją przedstawiciele organizacji All Out i Kampania Przeciw Homofobii, którzy we wtorek złożyli na ręce unijnej Komisarz ds. Równości, Heleny Dalli petycję podpisaną przez ponad 300 tys. osób. Domagają się w niej zniesienia w Polsce „stref wolnych od ideologii LGBT „.
Polskie władze zaprzeczają na Zachodzie istnieniu takich stref w naszym kraju. Jednak do 30 września 2019 roku uchwały, deklaracje i stanowiska dotyczące „ideologii LGBT” przyjęły w Polsce 24 gminy, 18 powiatów oraz 4 województwa. Większość z nich znajduje się w południowo-wschodniej części kraju. Oficjalnie uchwały te sprzeciwiają się „szerzeniu ideologii LGBT”.
ZOBACZ naszą relację z Marszu Równości w Białymstoku:
Działacze z Polski mają dość W oświadczeniu KPH czytamy: „Oczy Europy są zwrócone w stronę Polski. Wszystko za sprawą homofobicznych poczynań rządu i władz samorządowych. W poniedziałek, 14 września Parlament Europejski zajął się raportem dotyczącym praworządności w Polsce łącząc jej kryzys z homofobią władz, a przewodnicząca Komisji Europejskiej jasno potępiła wszelkie przejawy przemocy, nienawiści i dyskryminacji wobec działaczy LGBT. Tydzień później, 22 września unijna Komisarz ds. Równości, Helena Dalli spotkała się z przedstawicielami All Out i Kampanii Przeciw Homofobii, aby przyjąć petycję z 300.000 podpisami wzywającą unijne instytucje do podjęcia konkretnych działań ws. homofobii w Polsce”.
Oni są przeciw i już. Nie zmienią tego Również we wtorek władze gminy Kraśnik decydowały, czy utrzymać w mocy „uchwałę sprzeciwiającą się ideologii LGBT”. Gminie groziła utrata subwencji z tzw. Funduszy Norweskich. Nie są one przyznawane tam, gdzie nie szanuje się praw osób LGBT. Kraśnik pieniędzy nie dostanie, bo 11 radnych zagłosowało za utrzymaniem uchwały w mocy. Sprzeciwiło się temu 9 głosujących.
Zdaniem konserwatywnych radnych uchwała podjęta w Kraśniku ma jedynie symboliczny charakter i nie uderza w ludzi, a w ideologię LGBT. Ten symboliczny wymiar uchwały będzie kosztował Kraśnik utratę od 3 do 10 milionów euro, których teraz gmina nie dostanie z Funduszy Norweskich.
Polskie godło pokazano na tęczowym tle. W Polsce taki symbol wzbudza kontrowersje.
Napisy wyświetlono w dwóch językach.
Napisy wyświetlono na siedzibie Komisji Europejskiej.