Kolejne pytanie dotyczyło ewentualnego udziału w wyborach, gdyby w najbliższą niedzielę odbywały się wybory parlamentarne. Odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło 41,6 proc. respondentów; „raczej tak” – 11,4 proc., „raczej nie” – 17,8 proc., a „zdecydowanie nie” – 25,3 proc. 3,9 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
W badaniu spytano także respondentów, na który komitet oddaliby głos. 40,5 proc. badanych wybrała PiS ; 23,3 proc. – KO; 9,1 proc. – Polskę 2050; 6,7 proc. – Konfederację; 6 proc. – Lewicę, 5 proc. – PSL i Kukiz’15. 9,4 proc. wybrało odpowiedź trudno powiedzieć.
Na pytanie: „Na który komitet oddałbyś głos, jeśli lista byłaby następująca” i wymienieniu większej liczby komitetów, z uwzględnieniem także dwóch partii wchodzących w skład koalicji rządzącej, wyniki były następujące: PiS – 35,7 proc.; 21,2 – KO; 9,8 proc. – Polska 2050; 7 proc. – Konfederacja; 6,2 proc. – Lewica; 4,5 proc. – PSL i Kukiz’15. Na Solidarną Polskę zagłosowałoby 1,5 proc. badanych, a na Porozumienie – 1,3 proc. 12,8 proc. na tak zadane pytanie wybrało odpowiedź „trudno powiedzieć”.
W przeliczeniu – w pierwszym wariancie – oznaczałoby to taki podział mandatów w Sejmie: 242 – PiS; 132 – KO, 38 – Polska 2050, 20 – Konfederacja, 15 – Lewica; 12 – PSL i Kukiz 15 oraz 1 mandat dla Mniejszości Niemieckiej. W drugim wariancie rozkład wyglądałby inaczej: PiS – 237; KO – 122, Polska 2050 – 46, Konfederacja – 32, a Lewica – 22 mandaty; 1 mandat przypada Mniejszości Niemieckiej.
„Przeliczenie wyników sondażu United Surveys na mandaty pokazuje, że PiS nawet po rozpadzie koalicji może mieć szansę na samodzielną większość. Choć w sondażu dostał niepełne 36 proc., to jeśli odliczymy wyborców niezdecydowanych, ma poparcie na poziomie 41 proc. Jeśli PSL znajdzie się poza Sejmem, a PO ma wynik relatywnie słabszy niż w latach 2019 i 2015, to PiS może nadal dysponować większością – zauważa Marcin Palade, który przeprowadził symulację. Podkreśla, że przy rozdziale mandatów w systemie d’Hondta liczy się nie tylko wynik zwycięzcy, lecz także dystans między nim a drugim ugrupowaniem i drugim a trzecim. A wejście do gry ruchu Hołowni zmniejsza poparcie dla PO. Oczywiście kampania wyborcza może dużo zmienić, jeśli Porozumienie , które w sondażu ma nieco ponad 1 proc. poparcia, dogada się z PSL, to takie nowe ugrupowanie może przekroczyć próg wyborczy i PiS samodzielną większość traci” – czytamy w dzienniku.
Jak pokazuje sondaż United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM, przyśpieszone wybory to dla PiS pewne ryzyko. „Partia Jarosława Kaczyńskiego z pewnością dzisiaj by je wygrała, ale nie musiałoby to oznaczać utrzymania się przy władzy. Za to dla obecnych koalicjantów PiS samodzielny start oznaczałby niewejście do Sejmu” – zauważa „DGP”.
Rozmówcy z PiS, na których powołuje się „DGP” twierdzą, że jeśli Zbigniew Ziobro nie ukorzy się, to w poniedziałek zostanie usunięty z rządu, a we wtorek możemy mieć już nowego ministra sprawiedliwości. Według gazety jako o potencjalnych jego następcach mówi się o Małgorzacie Wassermann i Przemysławie Czarnku.