– Jeżeli PiS przyjmuje agendę lewicy, to tak, jakby sobie założyć pętlę na szyję, a koniec dać opozycji – uważa publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Dziennikarz komentował w TV Republika główne założenia do projektu zmian w ustawie o ochronie zwierząt, które we wtorek zaprezentował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szczególne poruszenie budzi wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra.
– Mówimy o ogromnym eksporcie i wycofaniu polskiego rynku z eksportu bliskowschodniego. To są grube pieniądze, które Niemcy sobie chętnie przytulą – ocenił Ziemkiewicz. – Jestem oburzony jako rolnik honorowy i z pochodzenia – dodał.
Według niego „tę samą wojnę, co ze zwierzętami futerkowymi można rozpętać ze zwierzętami hodowlanymi”. – Jeżeli PiS przyjmuje agendę lewicy, to tak, jakby sobie założyć pętlę na szyję, a koniec dać opozycji – ocenił publicysta „Do Rzeczy”.
– Imperialne państwa chcą nas właśnie w ten sposób skolonizować. Przypisano nam rolę sielskiej kolonii, by zrobić z nas prowincję. To jest szaleństwo – stwierdził Ziemkiewicz.
Dziennikarz obawia się o przyszłość polskich rolników. – Dojdzie do tego, że rolnictwo stanie się niemoralne, a wszyscy rolnicy nazywani będą złymi ludźmi. Za to bez wątpienia przyjdzie zapłacić PiS-owi rachunek polityczny – powiedział.
TV Republika, dorzeczy.pl