„Bandyci z AK”. Tablicę z takim napisem odsłonili Ukraińcy w Hucie Pieniackiej znajdującej się dziś na terenie ukraińskiego obwodu lwowskiego. 28 lutego 1944 roku jednostki SS oraz ukraińskiego OUN-UPA wymordowały w tej – zamieszkałej przez około 1000 osób – wsi w okrutny sposób około 850 Polaków, w tym dzieci, kobiety i starców. Z oburzeniem na postępowanie strony ukraińskiej zareagował premier Mateusz Morawiecki.
„Nie ma zgody na zacieranie pamięci o ofiarach ukr. szowinistów i próby reinterpretacji historii”, podkreślił szef rządu we wpisie na Twitterze. Jak dodał, wówczas „dzięki bohaterstwu AK śmierci z rąk bestialskich oprawców uniknęło tysiące osób”.
Na odsłonięcie tablicy zareagował również ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki, który skierował do przewodniczącej Brodzkiej Rejonowej Administracji Państwowej Oksany Prokopec list z zapytaniem, czy lokalne władze udzieliły zgody na umieszczenie w Hucie Pieniackiej płyty ze sformułowaniem „bandyci z AK”.
Z oburzeniem przyjąłem informację o nowej tablicy w Hucie Pieniackiej – miejscu śmierci wielu Polaków. Nie ma zgody na zacieranie pamięci o ofiarach ukr. szowinistów i próby reinterpretacji historii. Dzięki bohaterstwu AK śmierci z rąk bestialskich oprawców uniknęło tysiące osób.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 5, 2020
shareinfo.pl