Rekonstrukcja rządu w bólach. Gowin i Ziobro mają coś dostać. Na otarcie łez

Z 20 ministerstw ma zostać tylko 12. Rząd ma być nie tylko odchudzony, ale też bardziej zwarty, by móc szybciej i lepiej odpowiadać na nowe wyzwania. Ale zanim dowiemy się, jaki będzie ostateczny kształt gabinetu premiera Mateusza Morawickiego (52 l.), liderzy Zjednoczonej Prawicy muszą się dogadać

Rozmowy o nowym rządzie toczą się w bólach. Po czwartkowej, pięciogodzinnej rundzie, w poniedziałek kolejne starcie. Na razie wiadomo, że Solidarna Polska i Porozumienie, które do tej pory delegowały do rządu po dwóch ministrów, mają stracić po jednym resorcie.

A przecież ani Zbigniew Ziobro (50 l.), ani Jarosław Gowin (59 l.) nie chcą ograniczać swych wpływów. Szef PiS Jarosław Kaczyński (71 l.) musi dać im coś w zamian. Jego partia nie da bowiem rady w Sejmie stanowić prawa samodzielnie. Partie Ziobry i Gowina dają Kaczyńskiemu w sumie ok. 40 posłów. Tylko razem z nimi ma w Sejmie większość (Zjednoczona Prawica ma 235 w liczącej 460 posłów izbie).

Informator Faktu, który zna kulisy koalicyjnych rozmów, twierdzi, że na otarcie łez Gowin i Ziobro mają dostać władzę nad niektórymi spółkami Skarbu Państwa.

– Przedstawiliśmy koalicjantom swoje oczekiwania. Trwają rozmowy – mówi Faktowi poseł Kamil Bortniczuk (37 l.) z Porozumienia.

A jak premier Morawiecki chce z 20 resortów zrobić 12? Okazuje się, że pewne ministerstwa połączą się w superresorty. Jednym z nich mógłby kierować Piotr Gliński (edukacja, sport, kultura i nauka). Innym – wicepremier Jacek Sasin (infrastruktura, aktywa państwowe).

 Dostaną spółki na otarcie łez? 

Jeśli Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro zgodzą się na propozycje PiS, w zamian będą mogli przejąć kontrolę nad niektórymi spółkami Skarbu Państwa. Porozumienie Gowina obsadza dzisiaj ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Rozwoju. Solidarna Polska kontroluje ministerstwa Sprawiedliwości i Środowiska.

 Premier zostaje 

Jarosław Kaczyński (71 l.) przed kilkoma tygodniami zapowiedział, że premierem pozostanie Mateusz Morawiecki (52 l..) Wicepremier Piotr Gliński (66 l.) dzisiaj kontroluje resort kultury. Po rekonstrukcji miałby nadzorować również edukację, sport i naukę. Wicepremier Jacek Sasin (51 l.) nadzoruje dzisiaj większość spółek Skarbu Państwa. Ma zyskać również kontrolę nad infrastrukturą.

 „Ten rząd będzie ważniejszy niż poprzednie”. Komentuje Katarzyna Kozłowska, redaktor naczelna Faktu: 

Ważą się losy nie tylko poszczególnych pisowskich ministrów, ale przede wszystkim losy Polaków. Od tego, jakich współpracowników dobierze sobie premier Mateusz Morawiecki i jak poważnie podejdą do tego koalicjanci PiS w Zjednoczonej Prawicy, bardzo wiele zależy.

Z przeprowadzonej niedawno przez Fakt debaty pt. „Polska 2020–2023. Najważniejsze wyzwania” wynika wprost, że błędy lub zaniechania wynikające z partyjnych przepychanek mogą nas wszystkich dziś wyjątkowo dużo kosztować. Najciekawsi publicyści młodego pokolenia – Piotr Trudnowski, Bartłomiej Radziejewski i Jarosław Kuisz – choć różnią się światopoglądowo, w pewnej kwestii byli ze sobą zgodni. Polska musi sprostać wielkim wyzwaniom, przed którymi stoi cały zachodni świat – wynikającym z gwałtownych przemian technologicznych, starzenia się społeczeństwa, zmian klimatu. Najpierw jednak Polska musi – tu i teraz – stawić czoła pandemii i zadbać o bezpieczeństwo Polaków.

Stawianie czoła pandemii to przede wszystkim rozwinięcie zdolności do rozumienia istoty zjawiska, z którym mamy do czynienia. Do tego potrzebne są wiedza, doskonała komunikacja (także międzynarodowa) i uczciwy przegląd zasobów. W następnych latach nie możemy skazywać się na wróżenie z fusów. Służby sanitarne muszą zostać zbudowane od nowa. Trzeba przewietrzyć służbę zdrowia i uczynić atrakcyjnymi zawody medyczne. To ważne i pilne.

W trakcie walki ze skutkami pandemii trzeba przypilnować co najmniej trzech spraw. Po pierwsze – poziomu długu publicznego. A to będzie wymagało podjęcia kilku bardzo niepopularnych decyzji (rewizja systemu podatkowego, świadczeń socjalnych itd.). Po drugie – tego, by zaciskanie pasa nie odebrało polskim rodzinom, w szczególności dzieciom, ekonomicznego komfortu i bezpieczeństwa, jakie w ostatnich latach stały się ich udziałem. Po trzecie – wspieranie ducha polskiej przedsiębiorczości. W ostatnich latach ten duch był głównie tłamszony, o czym często pisaliśmy w Fakcie.

Do tego wszystkiego Polska będzie pilnie potrzebowała sojuszników. Prawdziwych sojuszników. Im bliższych, tym lepiej. Naszym najważniejszym partnerem jest Unia Europejska i skupione w niej kraje. Rząd dobrze to wie. Czas więc, żeby jego ministrowie przestali straszyć Polaków Unią. Nawet jeśli – zresztą słusznie – wiedzą, że trzeba ją reformować.

Dostaną spółki na otarcie łez?

Konsultacje trwają

Jarosław Gowin zgodzi się na propozycje PiS?

Morawiecki zostaje…

Sasin ma objąć nowy superresort

FAKT.PL

Więcej postów