Katarzyna Kozłowska: Ten rząd będzie ważniejszy niż poprzednie [OPINIA]

W nadchodzących latach, w trakcie walki ze skutkami pandemii, trzeba przypilnować co najmniej trzech spraw. Między innymi tego, by zaciskanie pasa nie odebrało polskim rodzinom, w szczególności dzieciom, ekonomicznego komfortu i bezpieczeństwa, jakie w ostatnich latach stały się ich udziałem – o wyzwaniach dla nowego rządu pisze Katarzyna Kozłowska, redaktor naczelna Faktu

Ważą się losy nie tylko poszczególnych pisowskich ministrów, ale przede wszystkim losy Polaków. Od tego, jakich współpracowników dobierze sobie premier Mateusz Morawiecki i jak poważnie podejdą do tego koalicjanci PiS w Zjednoczonej Prawicy, bardzo wiele zależy.

Z przeprowadzonej niedawno przez Fakt debaty pt. „Polska 2020–2023. Najważniejsze wyzwania” wynika, że błędy lub zaniechania będące skutkiem partyjnych przepychanek mogą nas wszystkich dziś wyjątkowo dużo kosztować. Najciekawsi publicyści młodego pokolenia – Piotr Trudnowski, Bartłomiej Radziejewski i Jarosław Kuisz – choć różnią się światopoglądowo, w pewnej kwestii byli ze sobą zgodni. Owszem, Polska musi sprostać wielkim wyzwaniom, przed którymi stoi cały zachodni świat – wynikającym z gwałtownych przemian technologicznych, starzenia się społeczeństwa, zmian klimatu. Jednak najpierw Polska musi – tu i teraz – stawić czoła pandemii i zadbać o bezpieczeństwo Polaków.

 Zrozumieć naturę wirusa i współczesnych zagrożeń 

Stawianie czoła pandemii to przede wszystkim rozwinięcie zdolności do rozumienia istoty zjawiska, z którym mamy dziś do czynienia. Czy stosunkowo niewielki wzrost liczby zgonów przy jednoczesnym dynamicznym wzroście liczby nowych zakażeń, to trwały trend? Jak skończy się ta epidemia? Czy rozwiniemy zbiorową odporność i wirus przestanie być dla nas zagrożeniem? Czy takie epidemie będą występować częściej, w związku z olbrzymią mobilnością ludzi na całym świecie, w tym Polaków? A jeśli tak właśnie będzie – to jak często? Czy w związku z tym odbudowywać nasze, lokalne, zakaźnictwo? Czy też współpracować z większą liczbą państw w ramach bloku? I wreszcie, jak zabezpieczyć społeczeństwo przed fałszywymi alarmami. Przed prowokacjami, które mogłyby mieć na celu straszenie ludzi i paraliżowanie gospodarki. Do rozstrzygnięcia tych wszystkich dylematów rządowi potrzebne są wiedza, doskonała komunikacja (także międzynarodowa) i zdolność do przeprowadzenia uczciwego przeglądu zasobów.

Rachunek za lockdown został już wystawiony. W następnych latach nie możemy skazywać się na wróżenie z fusów. Służby sanitarne muszą zostać, w lokalnej czy innej formie, zbudowane od nowa. Trzeba koniecznie przewietrzyć służbę zdrowia i uczynić atrakcyjnymi zawody medyczne. To ważne i pilne.

 Walka z pandemią to nie tylko kwestia zdrowia, czyli czego trzeba pilnować 

W nadchodzących latach, w trakcie walki ze skutkami pandemii, trzeba przypilnować co najmniej trzech spraw. Po pierwsze – poziomu długu publicznego. A to będzie wymagało podjęcia kilku bardzo niepopularnych decyzji (rewizja systemu podatkowego, świadczeń socjalnych itd.). Po drugie – tego, by zaciskanie pasa nie odebrało polskim rodzinom, w szczególności dzieciom, ekonomicznego komfortu i bezpieczeństwa, jakie w ostatnich latach stały się ich udziałem. Po trzecie – konieczne jest odrodzenie ducha polskiej przedsiębiorczości. W ostatnich latach ten duch był głównie tłamszony, o czym często pisaliśmy w Fakcie. Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci drobni, których jest najwięcej, zostali pozostawieni sami sobie. Obarczeni koniecznością raportowania coraz większej ilości danych, obciążeni coraz wyższymi kwotami należnych państwu danin, pozbawieni dostępu do programów, które mogłyby zmodernizować ich biznesy i dać im nowe życie, czuli się coraz bardziej wykluczeni z „dobrej zmiany”. Dziś Polacy masowo zamykają firmy.  

 Potrzeba prawdziwych sojuszników 

Do tego wszystkiego, do walki z pandemią, do trudnych rozmów o tym, jak zaciskać pasa, do mądrego i skutecznego ożywiania gospodarki, Polska będzie pilnie potrzebowała dobrych pomysłów i pewnych sojuszników. Prawdziwych sojuszników. Im bliższych, tym lepiej. Ostrzegam przed głosami wielu poczytnych publicystów, którzy twierdzą, że pandemia potwierdziła, iż Polska nie potrzebuje nikogo, a z problemami i tak zawsze zostaje sama. Albo celowo wprowadzają czytelników w błąd, albo nie mają tej wiedzy, którą już od dawna mają ludzie na froncie (rząd i ci, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo publiczne i finanse). Po pierwszym, śmiałym kroku: zamknięciu granic i zahamowaniu gospodarki, szybko okazało się, że stanęliśmy na bombie z opóźnionym zapłonem. Pod wieloma względami. Dziś kluczowe są dla Polski fundusze europejskie do walki ze skutkami epidemii. Te fundusze, które w ramach Unii, także my Polacy tworzyliśmy. Bez tych pieniędzy Polska może popaść w ruinę.

Czy się to komuś podoba, czy nie, naszym najważniejszym partnerem jest dziś Unia Europejska i skupione w niej kraje. Rząd dobrze to wie. Czas więc także, żeby jego ministrowie przestali straszyć Polaków Unią. Nawet jeśli – zresztą słusznie – wiedzą, że trzeba ją reformować.

Hiszpania, Tunezja i Brazylia będą grupowymi rywalami polskich piłkarzy ręcznych w finałach mistrzostw świata, które w styczniu odbędą się w Egipcie. Ceremonię losowania, z długą częścią artyczną, przeprowadzono pod samymi piramidami w Gizie.

Mecz Ligi Narodów z Holandią nie wyszedł reprezentacji Polski. Biało-czerwoni przegrali 0:1, ale mogli zecydowanie wyżej. Sami potrafili stworzyć tylko jedną okazję, zakończoną uderzeniem Krzysztofa Piątka. Po meczu w Amsterdamie reprezentanci zebrali niskie oceny. Wysokich być nie mogło. Chyba tylko jednej osobie podobała się postawa reprezentacji Polski w Amsterdamie… Jerzemu Brzęczkowi.

Do trzech lat więzienia grozi 40-latkowi z Lubartowa, który poranił dwa psy, znajdujące się na jednej z posesji. Mężczyzna jest znany policjantom z innych interwencji. Mężczyzna przyznał się do winy, choć nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to zrobił.

Zgrupowanie reprezentacji Polski wypadło w idealnym czasie dla Michała Karbownika (19 l.). Piłkarz Legii nie tylko spełnia swoje marzenia, ale także ma okazję poznać zawodników, którzy już wkrótce mają być jego kolegami klubowymi.

Dwie wygrane i remis to bilans piłkarskiej reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną. Bramki: 4-2 na korzyść biało-czerwonych. Kolejne spotkanie obie drużyny rozegrają w poniedziałek 7 września w Zenicy, w drugiej kolejce grupy 1. najwyższej dywizji Ligi Narodów. – Musimy pokazać wielką waleczność w meczu z Polską – mówi przed meczem bramkarz gospodarzy Asmir Begović.

Była ich trzech, w każdym z nich inna krew… Słowami znanego przeboju można opisać losy trzech piłkarzy. Mateusz Klich (30 l.), Grzegorz Sandomierski (31 l.) i Marek Wasiluk (33 l.) grają w różnych zespołach, ale łączy ich wiele.

„Historia jej kariery jest jednocześnie długa i krótka – mówił o niej dziennikarz Krzysztof Szewczyk. – Długa jak pasmo jej sukcesów i krótka jak jej życie”. Gdyby nie katastrofa lotnicza, do której doszło w 1980 roku pod Warszawą, Anna Jantar obchodziłaby 10 czerwca swoje 70. urodziny.

Francuz Nans Peters z ekipy AG2R wygrał w Loudenvielle w Pirenejach, po samotnym finiszu, ósmy etap wyścigu kolarskiego Tour de France. Na czwartym miejscu linię mety minął Ilnur Zakarin z polskiej grupy CCC. Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott).

Wstrząsające kulisy tragedii w Białymstoku. W miniony poniedziałek (31 sierpnia) Mariusz K. (40 l.) zabił swoją matkę, żonę i córkę. Potem odkręcił gaz i się powiesił. W domu doszło do eksplozji. Okazało się, że mężczyzna miał zakaz zbliżania się do rodziny i nakaz wyprowadzki z domu. Kiedy kończyły się te środki zapobiegawcze, prokurator nie zawnioskował o ich przedłużenie. Nie pojawił się również na rozprawie domowego kata. Prokuratura uważa jednak, że robiła wszystko, co mogła. Zaniedbania zarzuca natomiast sądowi. Okazuje się, że bardzo ważne pismo w tej sprawie oskarżyciel złożył do sądu… dwie godziny po tragedii! Wtedy jednak na pomoc rodzinie było już za późno.

Rewolucja w pensji minimalnej, nowe urlopy dla ojców, praca zdalna – rząd w najbliższych miesiącach będzie musiał zająć się zmianami w Kodeksie pracy. Już w poprzedniej kadencji do takiej rewolucji się przymierzał. Projekt nowego kodeksu wzbudzał jednak tak dużo kontrowersji, że prace nad nim przerwano. Teraz jednak minister rodziny Marlena Maląg (56 l.) i jej wiceminister Stanisław Szwed (65 l.) mówią, że reforma będzie konieczna. Szykuje się sporo zmian dla pracowników.

FAKT.PL

Więcej postów